Paradoksalnie w III RP musimy z niemniejszą uwagą niż choćby w PRL stać na straży wiary. Zakusy byśmy stali się społeczeństwem oderwanym od katolicyzmu i od jego fundamentu jakim jest rodzina nie ustają.
W PRL – u walka z Kościołem była bezwzględna, czego symbolem jest męczeńska śmierć błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. Ale też wiara była ogromna. Karol Wojtyła nie zostałby by papieżem Janem Pawłem II, gdyby jego wrażliwość nie kształtowała się w kraju odwiecznie oddanemu Matce Boskiej, gdyby nie miał oparcia w bogobojnym polskim ludzie. Komuna okazała się bezradna w walce z katolikami. Robiła, co mogła. Zmieniała Wszystkich Świętych w Święto Zmarłych, zakazywała członkom partii chrztów dzieci, ślubów kościelnych i uczestniczenia w mszach. Jednak nie odważyła się zlikwidować najważniejszych świąt. Najbardziej bolało sekretarzy radosne fetowanie narodzin Jezusa Chrystusa. Próbowano z tego zrobić jasełka choinkowo – prezentowe odarte z jakiekolwiek duchowości. Nawet wzorem towarzyszy radzieckich lansowano nieskutecznie Dziadka Mroza czyli słuszniejszą wersję Świętego Mikołaja. Przede wszystkim miał to być okres wzmożonej konsumpcji. Na początku grudnia Dziennik Telewizyjny podawał dobrą wiadomość, że statek z cytrusami wpłynął do portu w Gdyni. Wtedy mandarynki czy pomarańcze rzucano wyłącznie na święta. W grudniu były też „niedziele handlowe”. Rzucano rarytasy typu karp czy szynka. W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia w Dzienniku były liczne informacje o pomocy, jaką udzieliła służba zdrowia osobom przejedzonym. Tu propaganda działała dwojako. Po pierwsze był dowód, że w PRL wieści o brakach na rynku spożywczym są przesadzone, bo jednak można zjeść do syta, a nawet i więcej, a po drugie, czemu służą te święta? No macie jak na tacy. Najedzą się, napiją i to cały wymiar tego Bożego Narodzenia.
Był też inny aspekt komunistycznej bezwzględności i braku poszanowania katolickiego święta. W 1970 roku władza nie wahała się w grudniu strzelać do robotników na Wybrzeżu, a w 1981 stan wojenny wprowadzono na dwa tygodnie przez Bożym Narodzeniem.
I tutaj powracają wydarzenia z zeszłego roku, kiedy to grupa posłów Platformy i Nowoczesnej też wzorem komuny nie zważała na te podniosłe dni dla Polaków i okupowała salę sejmową. Oczywiście trudno to porównywać z krwawymi wydarzeniami z PRL, ale de facto mieliśmy do czynienia z nieudanym puczem, którego hasłem było „będą skakać z okien” i próbą wzniecenia zamieszek z nieobliczalnymi konsekwencjami. Natomiast pogarda dla świętych dni dla Chrześcijan kompletnie tożsama. W tym roku jakiś odłam V kolumny też się zwołuje na Krakowskim Przedmieściu mniej więcej w porze pierwszej gwiazdki. Jak zwykle będą profanować nasze święte symbole i tym razem nazwali to Wigilią. Przez dwa lata przegrywają, przetracają fundusze z zagranicy i nie mogą się niczym konkretnym wykazać. Jedyne, co potrafią to próbować niszczyć wspólnotę.
Czy, ci którzy chcą w Europie za wszelką cenę zniszczyć Chrześcijaństwo, ściągając setki tysięcy muzułmanów mających nas „ubogacić kulturowo”, nie zdają sobie sprawy, że w Polsce wiara jest prawdziwa i żywa od ponad tysiąclecia. Nie wiedzą, że przetrwaliśmy zabory, wojny, okupacje i nigdy jako naród nie odwróciliśmy się od Kościoła. Czy myślą, że przekupionymi krzykaczami są w stanie zawładnąć Polską? Nie widzą, że żadne dęte teorie poprawnościowe dybiące na rodzinę i budujące społeczeństwo zagubionych jednostek u nas nie działają. Ponad to Bóg nad nami czuwa. Gdy siłom ciemności wydawało się, że już wszystko mają przyszedł rok 2015 i zdecydowanie pokrzyżował im plany. Atak Unii Europejskiej na Polskę też nie jest przypadkowy. Jego podłożem jest nasz sprzeciw przeciwko przymusowej laicyzacji Europy.
Pomimo wielu zagrożeń żyjemy w pięknej katolickiej i wolnej Polsce. W Polsce, w której nie musimy przybierać choinki w czarne wstążki, tak jak moi dziadkowie w 1939 roku.
Jednak pamiętajmy, że nic nie jest na zawsze i zło jest niezwykle podstępne. Obchodząc Boże Narodzenie oddajemy hołd pokoleniom Polaków i pielęgnujemy tradycję, będącą solą i chlebem naszej polskości.
Wielu łask czytelnikom od narodzonego Jezusa Chrystusa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/373482-wigilia-i-swieta-bozego-narodzenia-sa-kwintesencja-polskosci-i-narodowego-trwania-przez-wieki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.