Rok Pański 2017 powitałem od tekstu poświęconego największym potknięciom działaczy PO, Nowoczesnej i KOD-u. Teraz taki zabieg najzwyczajniej mija się z celem. Większym problemem od nagminnych wpadek totalnej opozycji jest przerażająca pustka, jaka kryje się za szyldami wspomnianych organizacji. Dodajmy: jeszcze działających organizacji…
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TOP… wtop. Sejmowa awantura to tylko ukoronowanie całorocznego folkloru zafundowanego przez PO, KOD i Nowoczesną
O ile Platformie, mimo niskiego poparcia, trudno wróżyć polityczną apokalipsę, tak w przypadku KOD-u i Nowoczesne warto rozważać perspektywę nagłej śmierci. Szczególnie przykład Komitetu jasno pokazuje, jak w szybkim tempie można roztrwonić spory kapitał społeczny i stać się symbolem braku transparentności, chaosu organizacyjnego i zwyczajnej nieporadności. Nawet jeśli skompromitowany Mateusz Kijowski nie jest już formalnie szefem KOD-u, organizacja wciąż ma jego twarz. Nic więc dziwnego, że prym po stronie pozaparlamentarnej, „ulicznej” opozycji zaczęli wieść Obywatele RP. Butni, chamscy, ale jednak wyraziści.
Podobny problem ma Nowoczesna. Choć to Katarzyna Lubnauer zmieniła Ryszarda Petru u steru partyjnych władz, to jednak spec od „Sześciu Króli” pozostaje twarzą, a niekiedy (złotymi) ustami tej formacji. W tak groteskowej otoczce trudno mówić o zwiększeniu poparcia. Trzeba jednak przyznać, że ostatnie sondaże nie niosły jeszcze ze sobą pesymistycznej konkluzji dla Nowoczesnej. Gorzej jest z finansami. Okazuje się, że formacja, która już chciała kreślić swoje wizje wydawania pieniędzy publicznych ma gigantyczny problem ze spłatą swoich zobowiązań. Mateuszu Kijowski, nie jesteś sam!
Można szydzić z postawy b. lidera KOD, śmiać się z „Rubikonia” czy tzw. charyzmy Grzegorza Schetyny. Gorzej gdy za tą operetkową fasadą kryje się przerażająca pustka. Żadnych pomysłów, konstruktywnych propozycji, a przede wszystkim totalny brak słuchu społecznego, który pozwalałby kreować atrakcyjne propozycje dla wyborców pozwalające choćby nawiązać walkę z PiS-em. Z takim obrazem totalna opozycja kończy AD 2017. Rok rozpoczęty od sylwestrowej wpadki Ryszarda Petru i dogorywających protestów sejmowych, a kończący się na stanie tak fatalnym, że nawet większe skandale i zadymy nie zrobią już na nikim specjalnego wrażenia. Ten model po prostu się wypalił. Innego nie widać.
Takie rezultaty przynosi polityka, w której jedynym punktem odniesienia jest znienawidzona formacja. Mimo wszystko, warto pamiętać o słowach Kazimierza Górskiego: „Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe”. Nawet jeśli poczynania przeciwnika są wyjątkowo nieporadne…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/373328-nie-ma-sensu-robic-listy-najwiekszych-wpadek-totalnej-opozycji-bylo-ich-po-prostu-za-duzo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.