Nie przewiduję wniosków do Trybunału Konstytucyjnego w związku z ustawami sądowymi

—zapowiedział na antenie RMF FM Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. RPO tłumaczy, że to dlatego, że „musimy zdawać sobie sprawę z tego, czym stał się Trybunał Konstytucyjny w ciągu ostatnich dwóch lat”.

Bodnar odnosząc się do podpisanych przez prezydenta ustaw reformujących SN i KRS, kreślił czarną wizję przyszłości tych instytucji.

To co obserwujemy dzisiaj, czyli przyjęcie ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, jest następstwem procesu, który rozpoczął się w grudniu 2015 roku. Procesu podporządkowywania niezależnych organów władzy partii rządzącej i przejęcie kontroli nad tym, co się dzieje w TK było krokiem w kierunku, by móc później przyjąć ustawy, które łamią zasadę niezależności sądownictwa

—mówił gość Marcina Zaborskiego.

Ustawy reformujące sądownictwo wejdą w życie i one spowodują nieodwracalne skutki w postaci zmiany obsady Sądu Najwyższego, KRS, oddelegowania dużej ilości sędziów do SN. To już się nie zmieni, nawet jeśli za 2-3 lata przy dobrych wiatrach TK by się zreflektował, zyskał niezależność i uznał, że jakieś przepisy ustawy były niezgodne z konstytucją

—stwierdził.

Rzecznik przekonywał, że weszliśmy w trudny okres, w którym próbie poddanych zostanie wiele osób.

Wkroczyliśmy w bardzo trudny okres - okres, który nazwałbym czasem patriotów konstytucyjnych. (…) Okres, w którym różne osoby, które głęboko wierzą w konstytucję i w jej postanowienia będą do niej się stosować. To będą także sędziowie, obawiam się że nie wszyscy, to będzie czas, kiedy wiele osób będzie stawianych w sytuacji, gdy będą musiały się opowiedzieć albo za respektowaniem wartości konstytucyjnych albo za (…) przymykaniem oka na różnego rodzaju nadużycia

—stwierdził.

Strach się bać… Najwyraźniej Adam Bodnar znów postanowił zabawić się w publicystę politycznego.

kk/RMF FM