Minister Ziobro: "Pan prezydent stanął na wysokości zadania, zachował się bardzo godnie. Pokazał, że Polska jest suwerennym państwem"

Zaskoczenia nie było. Przyjmuję ze spokojem te decyzje. To polityka w czystej postaci, kryją się za nią interesy UE, która nie jest zadowolona z polityki rządu, choćby ws. uchodźców. Natomiast praworządność ma się w Polsce dobrze

— powiedział o uruchomieniu art. 7 TUE minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w programie „Gość Wiadomości” (TVP Info).

Musimy robić swoje. Polska tylko wtedy będzie szanowana, kiedy będzie miała dobrze działający wymiar sprawiedliwości

— zaznaczył szef resortu sprawiedliwości.

UE z wszystkiego jest niezadowolona. Wszystkie działania, które podejmuje polski rząd zmierzają do tego, by wreszcie polskie sądownictwo zaczęło dobrze funkcjonować

— dodał.

Jeśli UE nie widzi problemów sądownictwa, które widzi każdy Polak, to jest to nie tylko krótkowzroczność. (…) KE to też politycy, tam są koledzy Tuska i Bieńkowskiej i robią to na zamówienie politycznej

— zwrócił uwagę minister.

To, co my proponujemy, to by dalej sędziowie dalej wybierali sędziów, ale by na skład KRS pośrednio miał wpływ suweren i mógł gwarantować rozbicie tych korporacyjnych, egoistycznych układów w sądownictwie, które są plagą i przyczyną patologii

— przypomniał Zbigniew Ziobro.

KE domaga się, byśmy wyrównali wiek emerytalny – podnieśli wiek emerytalny kobietom. To jest rzekomo niezgodne z prawem UE. Co to ma wspólnego z praworządnością? Jeśli w Polsce jest zwyczaj, że daje się kobietom szansę wcześniej przejść na emeryturę, to czyni się nam z tego zarzut? To pretekst, by atakować i uczynić z Polski cel napaści. Kryją się za tym interesy różnych grup politycznych

— wyjaśnił gość „Wiadomości”.

Jak podkreślił minister:

Rząd dba o interesy Polaków i jest przeszkodą w realizacji planów europy federalistycznej, w których kluczowe decyzje podejmują Berlin i Paryż.

Po czym dodał:

Domagamy się, by KE przestrzegała prawa i przedstawiały postulaty zgodne z prawem, a nie będące projekcją członków KE.

Szef resortu sprawiedliwości przypomniał, że w innych krajach stosuje się podobne rozwiązania, jeśli chodzi o sądownictwo, ale nie wywołuje to żadnych kontrowersji.

To obnaża hipokryzję i cel tych działań, które mają miejsce. Te zmiany nie różnią się od rozwiązań przyjętych w krajach Europy Zachodniej. Nie można nam zakazywać czegoś, co jest standardem w innych krajach

— punktował Ziobro.

Pamiętamy sędziego, który załatwiał sprawy na telefon. Tak było za czasów rządów poprzednich. My nie chcemy, żeby było tak jak było

— podkreślił minister.

Zbigniew Ziobro wyjaśnił, że rządzący chcą skończyć z tak haniebnym procederem, by sądy rozstrzygały podległe im kwestie bezstronnie.

Powinniśmy być za to chwaleni, a jesteśmy ganieni. Jak to komentować?

— pytał gość „Wiadomości”.

Szef resortu sprawiedliwości skomentował też podpisanie ustaw o KRS i SN przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Pan prezydent stanął na wysokości zadania, zachował się bardzo godnie. Pokazał, że Polska jest suwerennym państwem (…), że nie jesteśmy chłopcem na posyłki, że nie damy się traktować jak państwo wasalne

— mówił Ziobro.

Odnosząc się ponownie do uruchomienia art. 7 TUE, powiedział:

Jest mnóstwo argumentów za tym, że to decyzja polityczna, która nie ma nic wspólnego z praworządnością.

Jak zaznaczył:

Polska będzie silna wtedy, gdy będzie miała dobrze działające sądownictwo.

Prezes Solidarnej Polski wskazał również kierunek, w jakim powinien zmierzać nasz kraj.

Nieuleganie presji to jedyna droga, jaka jest przed Polską. Jestem przekonany, że zreformujemy polskie sądownictwo

— stwierdził Ziobro.

Minister porównał również dokonania rządzących do działań poprzedników.

Wszystko, co robimy, robimy z myślą o Polakach

— zaznaczył.

Poprzednie rządy interesowały biznesy i kręcenie lodów

— dodał.

Jak podkreślił:

Racją stanu jest reforma wymiaru sprawiedliwości, który jest wielkim balastem ostatnich dziesięcioleci.

gah