Art. 7.1 to nie jest procedura sankcyjna. By wprowadzić ograniczenia wobec państwa członkowskiego, trzeba dysponować jednomyślnością w Radzie Europejskiej na podstawie innych przepisów traktatu, której nigdy nie będzie
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Konrad Szymanski, sekretarz stanu ds. europejskich.
wPolityce.pl: KE uruchomiła art. 7 traktatu o UE wobec Polski. Obostrzony on jest jednak trzema podpunktami, które zakładają jednomyślność państw w karaniu jednego z nich. Znamy jednak chociażby stanowisko Węgier, które są przeciwne jego uruchomieniu. Czy w takim razie mamy w ogóle czego się obawiać?
Konrad Szymański: Art. 7.1 to nie jest procedura sankcyjna. By wprowadzić ograniczenia wobec państwa członkowskiego, trzeba dysponować jednomyślnością w Radzie Europejskiej na podstawie innych przepisów traktatu, której nigdy nie będzie. Tym niemniej sprawę samego ewentualnego stwierdzenia zagrożeń dla praworządności przez Radę UE traktujemy poważnie. Obciąża ona niepotrzebnie nasze wzajemne relacje, co może utrudniać budowanie porozumienia i wzajemnego zaufania między Warszawą i Brukselą.
Czy wiadomo już, jak wiele krajów sprzyja Polsce? Są takie, które zapewniły Pana premiera Morawieckiego w Brukseli o poparciu dla naszych racji?
Premier Morawiecki urzęduje od tygodnia. Bardzo duże oczekiwania w tej sprawie wymagają zdecydowanie więcej czasu. Z całą pewnością wątpliwości wobec środków sankcyjnych ma więcej niż jedno państwo. To nie tylko sprawa postawy Węgier, choć premier Orban mówi o tym najgłośniej.
Wielu posłów Parlamentu Europejskiego nie kryje coraz większej irytacji z postępowania Komisji Europejskiej wobec Polski. Jak Pan Minister odbiera kompromitujące Komisję ataki na Polskę?
Staram się działań podejmowanych przez Komisję nie traktować jako ataków. Wszyscy uczestnicy tego procesu - tak w Warszawie, jak i w Brukseli - powinni mieć poczucie odpowiedzialności za relacje Warszawa-Bruksela, także odpowiedzialności za UE. Naszych relacji nie da się sprowadzić do kwestii sporu o praworządność. Jest to bardzo poważna różnica zdań, która już dziś rzutuje na społeczne postrzeganie Brukseli w Polsce. Mamy jednak w tej sprawie swoje racje i będziemy je prezentowali.
Poza uruchomieniem art. 7 Timmermans poinformował o wydaniu 4 zalecenia dot. praworządności dla Polski oraz przekazaniu pozwu do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Co to dla nas oznacza?
Komisja zdecydowała się przyjąć nie tylko warunkowy wniosek w sprawie art. 7.1, ale także nowe, czwarte już rekomendacje. Oczekiwania KE są tu bardzo wysokie, co nie ułatwia porozumienia. Sprawa zaskarżenia ustawy o ustroju sądów powszechnych toczy się od paru tygodni równolegle i jest dużo prostsza.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/372874-nasz-wywiad-wiceszef-msz-odpowiada-na-zarzuty-timmermansa-mamy-swoje-racje-i-bedziemy-je-prezentowac