Hanna Gronkiewicz-Waltz boi się tylko „swoich”? Po interwencji Giertycha odpuszcza w sprawie batalii sądowej przeciwko wdowie po powstańcu warszawskim

Oto przykład hipokryzji! Gdy tysiące lokatorów było pozbawianych dachu nad głowa w ramach dzikiej reprywatyzacji warszawskiej, Hanna Gronkiewicz - Waltz nie robiła nic, by im pomóc. Tymczasem po zaledwie jednym wpisie Romana Giertycha, który reprezentuje wdowę po powstańcu warszawskim w procesie o mieszkanie z ratuszem, prezydent Warszawy interweniuje natychmiast! Właśnie ogłosiła, że wycofuje się z apelacji w procesie o prawo 86–letniej warszawianki do wynajmu mieszkania po zmarłym mężu.

Jak informuje Rp.pl proces między warszawianką, a miastem toczył się przez kilka lat, zaś mec. Giertych reprezentował wdowę po powstańcu nieodpłatnie. Kobieta wygrała proces w pierwszej instancji, ale ratusz postanowił apelować. To wyraźnie zirytowało Giertycha, czemu dał wyraz na twitterze, rozpoczynając kampanie na rzecz wycofania się miasta z decyzji o apelacji w sprawie starszej pani.

Najwyraźniej Giertychowi udało się przekonać Hannę Gronkiewicz-Waltz. Dziś prezydent Warszawy zapewniła o tym na twitterze.

Na decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz zareagowali minister Patryk Jaki oraz Sebastian Kaleta z Komisji Weryfikacyjnej.

Sebastian Kaleta celnie spuentował też całą opoerację medialną Giertycha i Gronkiewicz-altz.

Mieszkańcy reprywatyzowanych kamienic przez lata dobijali się do drzwi HGW o pomoc i przyglądanie się wątpliwościom związanym z tym, że decyzjami urzędników ratusza stracili dach nad głową, to HGW milczała. Kiedy uwagę zwrócił jej Roman Giertych, reakcja natychmiastowa.

– napisał na twitterze.