Były szef Nowoczesnej Ryszard Petru uważa, że decyzja sądu o uchyleniu decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej w grudniu ub. roku pokazuje, że „są w Polsce niezależni sędziowie”.
Petru na wtorkowej konferencji prasowej w Rzeszowie, komentując decyzję sędziego Igora Tulei podkreślił, że „jednoznacznie pokazał” on, że to co się działo w zeszłym roku było niezgodne z prawem.
To jest bardzo ważny sygnał dla wszystkich, którzy pracują w wymiarze sądownictwa - nie bójcie się, nie lękajcie się, róbcie swoją robotę jak najlepiej potraficie. Bo przyjdzie czas, kiedy PiS odejdzie i każdy będzie rozliczany z tego, jak postępował w czasach, kiedy trudno było być niezależnym
— zaznaczył b. szef Nowoczesnej.
Petru dodał, że decyzja Tulei pokazuje, że „nie trzeba się bać”.
Wszystkie czyny i rozmowy tych, którzy ograniczają wolność będą spisane
— powiedział.
Warszawski sąd okręgowy w poniedziałek uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 r., podczas którego uchwalono ustawę budżetową. Wskazał m.in., że prokuratura w uzasadnieniu nie wyjaśniła z jakiego powodu, kiedy i kto podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej.
Sędzia Igor Tuleya stwierdził m.in., że skarżący (posłowie Nowoczesnej i PO) słusznie wskazali, iż „uzasadnienie zaskarżonego postanowienia skupia się w znacznej mierze, na prezentowaniu negatywnych działań i inicjatyw posłów wywodzących się z ugrupowań opozycyjnych, oraz na poszukiwaniu uzasadnienia i usprawiedliwienia dla działań podejmowanych przez posłów bądź członków organów Sejmu wywodzących się z obecnej większości parlamentarnej”.
Chodzi o posiedzenie Sejmu z 16 grudnia 2016 r. W związku z planami ograniczeń w pracy dziennikarzy w Sejmie oraz wykluczeniem z obrad jednego z posłów PO Michała Szczerby, opozycja rozpoczęła wówczas blokowanie sejmowej mównicy. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, tam też przeprowadzono głosowanie m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r. Opozycja podnosiła później, że głosowania te były nielegalne m.in. z powodu braku kworum. Zawiadomienie do prokuratury dot. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych oraz działania na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy publicznych, złożyły PO i Nowoczesna.
Poniedziałkowa decyzja sądu oznacza, że warszawska prokuratura okręgowa ma kontynuować śledztwo. Prokuratura w sierpniu poinformowała o jego umorzeniu, z powodu braku znamion czynów zabronionych oraz niepopełnienia czynów wskazanych w zawiadomieniach. Postępowanie w tej sprawie prowadzone było od 19 grudnia ubiegłego roku.
Prokuratura oceniła, że we wszystkich przeprowadzonych w Sali Kolumnowej głosowaniach, w tym nad ustawą budżetową, „brała udział wystarczająca do podjęcia decyzji liczba posłów - od 236 do 237, a więc zostało zapewnione tzw. kworum”.
Z uzasadnienia decyzji o umorzeniu wynikało też, że zdaniem prokuratorów uprawnione było wykluczenie z obrad posła PO, a marszałek Sejmu „działał w tym przypadku zgodnie z regulaminem”. Zwrócono uwagę, że podczas obrad „liczni posłowie, pod pretekstem zgłaszania wniosków formalnych i zadawania pytań, wygłaszali oświadczenia niezwiązane z omawianym tematem, czym prowokowali okrzyki z Sali i zakłócali pracę Sejmu”.
pc/PAP
-
Zrób bliskim prezent na święta!
Zamów roczną prenumeratę tygodnika „Sieci” i miesięcznika „wSieci Historii” - teraz aż 40% taniej!
Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/372703-petru-broni-decyzji-tulei-ws-16-grudnia-wszystkie-czyny-i-rozmowy-tych-ktorzy-ograniczaja-wolnosc-beda-spisane