Nie miejmy wątpliwości, że inicjatywa wyszła ze strony polityków opozycji
— tak stawianie Polski pod pręgierzem KE skomentował europoseł SLD Bogusław Liberadzki.
Deputowany do PE odniósł się też do podróży polityków totalnej opozycji do Brukseli.
Co do podróżowania, to posłowie Platformy Obywatelskiej tutaj po prostu są. A od czasu do czasu przewodniczący Platformy przyjeżdża, a wcześniej szef klubu PO. Natomiast Nowoczesna nie ma posłów do Parlamentu Europejskiego. Cała współpraca z panem Verhofstadtem właśnie na tym polega, że specjalnie przyjeżdżał wcześniej przewodniczący Petru
— powiedział Liberadzki.
Pani Lubnauer jako przewodnicząca jeszcze nie zdążyła być. I to prawda, że to z tej strony była inicjatywa. Co do tego nie miejmy wątpliwości
— dodał.
Jednocześnie Bogusław Liberadzki zaznaczył, że o ile uruchomienie procedury przeciw Polsce, czyli wdrożenie artykułu 7 jest niemal pewne, tak już prawdopodobieństwo wprowadzenia sankcji jest niskie. Zdaniem europosła powodem będzie brak wymaganej zgody wszystkich państw członkowskich UE.
Gah/radioszczecin.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/372661-to-po-i-nowoczesna-sprowadzily-na-polske-klopoty-europosel-sld-nie-miejmy-watpliwosci-ze-inicjatywa-wyszla-ze-strony-politykow-opozycji