Cotygodniowy program Tomasza Lisa nie dość, że ogląda zaledwie kilkaset osób, to staje się coraz bardziej przewidywalny. Powtarzający się goście, którzy taplają się we własnym sosie i wszechobecna atmosfera strachu. To punkty charakterystyczne każdej medialnej aktywności Tomasza Lisa. Tym razem swoje apokaliptyczne wizje redaktor „Newsweeka” dzieli z sędzią Jerzym Stępniem i Aleksandrem Smolarem.
Mamy sytuację stanu wyjątkowego. Władza zawiesiła prawa obywatelskie, a konstytucja już ich nie chroni
—mówił Jerzy Stępień, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.
Strasznie? To dopiero początek. Stępień poddaje w wątpliwość, czy wybory samorządowe dojdą do skutku.
Sfałszowanie nie, ale nie wiadomo, czy wybory w ogóle będą. Mogą dziać się różne rzeczy, które sprawią, że władza dojdzie do wniosku, że odkładamy wybory. (…) W stanie wyjątkowym zawiesza lub przesuwa się wybory. (…) Obawiam się, że pewnym momencie ktoś powie, że jest chaos i należy odłożyć wybory
—kreślił czarne wizje sędzia.
W rozmowie pojawił się również kwestia programu 500+.
Program 500+ był pomyślany socjotechniczne, on działa jak narkotyk. Obywatel oczekuje, że każdego dnia miesiąca będzie miał „strzykawkę 500”. Dla bardzo wielu ludzi jest to jak uzależnienie
—stwierdził.
Stępień pytany przez Lisa dokąd zmierza obecna władza, nie ma wątpliwości.
Obawiam się, że jedziemy tam, gdzie jadą wszystkie rewolucje. Pamiętajmy, że rewolucje dzieją się w parlamentach, a do czego prowadzą? Prowadzą do chaosu, a ludzie zmęczeni chaosem zaczynaja krzyczeć, aby pojawił się ktoś, kto rządzi silną ręką, kto zna się na ekonomi, ktoś taki jak Morawiecki. (…) Myślę, że to zmierza w stronę systemu autorytarnego
—przyznaje gość Tomasza Lisa.
Straszenia Polaków nigdy dość, więc po Stępniu w studiu pojawia się Aleksander Smolar z Fundacji Batorego. W tej części programu Lis i Smolar zamartwiali się nad rzekomym odpychaniem przez Polskę Zachodu.
Znów powraca negatywny stereotyp, że Polska, to inny świat. To nie dotyczy tylko PiS, ale przenosi się na społeczeństwo. W świadomości Zachodu jesteśmy spychani na Wschód. (…) Wczoraj rozmawiałem z polskim politykiem, który po kontaktach z politykami Zachodu stwierdził, że znika zainteresowanie Polską. (…) W Europie wiedzą, co się u nas dzieje, i że znaleźliśmy się tam gdzie byliśmy. Intelektualnie i mentalnie przestajemy być częścią Zachodu
—mówił Smolar.
W rozmowie pojawia się ciekawy wątek Donalda Tusk i jego podejścia do Węgier Victora Orbana. Smolar stwierdza, że błędem była obrona węgierskiego premiera przez b. premiera Polski.
Tusk bronił Orbana, to był błąd i on się przyczynił do tego, co się stało w Polsce
—podkreślił Smolar.
Panowie, przed Świętami polecamy dwa głębokie wdechy. Może to pomoże w lepszej ocenie rzeczywistości…
kk/Onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/372498-amok-w-programie-lisa-stepien-straszy-mamy-sytuacje-stanu-wyjatkowego-smolar-dodaje-przestajemy-byc-czescia-zachodu