Tekst ukazał się w tygodniku „Sieci”.
Gdy państwo pochylą się nad niniejszym tekstem, będzie albo nie już po rekonstrukcji rządu.
Ale niezależnie od tego, czy osoby bezpośrednio kierujące naszym państwem się zmienią, jedno z pierwszorzędnych zadań rządu pozostanie bez zmian. Zadanie wynikające z zaniedbań dwóch lat ekipy dobrej zmiany. Bezpieczeństwo narracyjne. Otóż nie zbudowano nawet zarysów tego, co jest dzisiejszej Polsce nader pilnie potrzebne – nowoczesnej maszyny narracyjnej chroniącej wizerunek RP na arenie międzynarodowej. Wiąże się to ze specyfiką dzisiejszej sytuacji międzynarodowej Polski, sytuacji innej od naszego położenia nie tylko w okresie rządów PO-PSL, lecz także III RP w ogóle.
W roku 1999 przystąpiliśmy do NATO, a pięć lat później do Unii Europejskiej. Świat i Europa były wtedy inne. I Polska była wtedy inna. Weszliśmy do NATO, gdy wielu politykom wydawało się, że sama potęga najpotężniejszego sojuszu militarnego w dziejach świata, sama jego siła odstraszania wystarcza do tego, by nikomu – czy Rosji, czy Chinom, czy komukolwiek innemu (np. Iranowi) – nie marzyły się żadne awanturki wojenne. Wydawało się, że prędzej natowskie czołgi zardzewieją, niż będą potrzebne w boju.
Tymczasem od kryzysu finansowego roku 2008 perspektywy rozwoju gospodarczego świata stanęły pod znakiem zapytania, a od agresji Rosji na Ukrainę w 2014 r. wizja Europy bez wojen została złożona do archiwum.
W świecie na nowo niestabilnym międzynarodowa reputacja kraju takiego jak Polska (czyli jakie narracje na nasz temat dominują) stała się ważnym elementem bezpieczeństwa – w tym militarnego. To bowiem od postrzegania Polski jako wiarygodnego, pełnowymiarowego członka wspólnot Zachodu może zależeć tempo i gotowość naszych sojuszników do przyjścia nam z pomocą, gdyby Rosja – za granicą poszukując sposobów rozwiązania swych problemów wewnętrznych – chciała nacisnąć na flankę wschodnią NATO.
Gra o suwerenność
Ale zmiana kontekstu międzynarodowego to nie wszystko. Od 2015 r. Polska podjęła znacznie bardziej samodzielną politykę rozwojową niż kiedykolwiek od 1989 r. Współpracując z krajami naszego regionu, skutecznie przeciwstawiliśmy się obłędnej polityce migracyjnej Unii. Uruchomiliśmy elementy polityki gospodarczej mającej wyprowadzić nas z roli kraju poddostawcy produktów kreowanych w bardziej rozwiniętych krajach. Postawiliśmy na porządku dziennym rolę kapitału zagranicznego w RP, w tym w domenie bankowej i medialnej. Rozwijamy projekt Trójmorza. Z biernie pokornego członka wspólnot Zachodu weszliśmy w rolę współkreatora polityk europejskich. Zarazem w kraju – wiosłując pod prąd totalno-absurdalnej opozycji – nowa ekipa realizuje trudny program wewnętrznej konsolidacji naszego państwa.
Słowem, jako RP wyszliśmy z koszar i poszliśmy w bój o państwo bardziej podmiotowe i sprawne. Efekt: naraziliśmy się licznym – wewnętrznym i zewnętrznym – grupom interesu, którym odpowiadała Polska rytmicznie maszerująca według komend zBrukseli, Berlina i Paryża.
Zapomnieliśmy jednak… Zapomnieliśmy jednak, my polskie państwo (z którym się utożsamiam), że robiąc coś, co niesie ze sobą posmak ryzyka, musimy nie tylko mieć przekonanie, iż dobrze czynimy, lecz również musimy dysponować rozbudowanym – odpowiednio do charakteru dzisiejszej przestrzeni komunikacyjnej – instrumentarium tłumaczenia tego, co robimy, przeciwstawiania się nieporozumieniom, kłamstwom, fake newsom i rozmaitym Diduszkopodobnym mistyfikacjom.
Innymi słowy, ruszając w pole, by zagrać o państwo bardziej suwerenne i sprawne, czasem przeciwstawiające się tzw. głównemu nurtowi polityki europejskiej, musimy mieć rozbudowaną, wielowymiarową, nowoczesną (zatem: kosztowną) maszynę narracyjną, której skala i jakość muszą odpowiadać naszym ambicjom politycznym.
Tego przez ostatnie dwa lata nie zrobiono. I zaklinam się na wszystkie patriotyczne świętości: jest to zadanie pierwszoplanowe dla każdego zrekonstruowanego rządu i premiera RP.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/372242-w-pole-na-bitwe-bez-zbroi-pierwszorzedne-zadanie-dla-zrekonstruowanego-rzadu-bezpieczenstwo-narracyjne