65 lat obrońcy polskiego wybrzeża, zamordowani w zdradziecki sposób, czekali na ten moment; dzisiaj wreszcie możemy ich pożegnać z honorami należnymi bohaterom
—powiedział prezydent Andrzej Duda na pogrzebie trzech oficerów Marynarki Wojennej straconych przez komunistyczne władze.
Prezydent bierze udział w Gdyni w pogrzebie Stanisława Mieszkowskiego, Jerzego Staniewicza i Zbigniewa Przybyszewskiego, straconych w grudniu 1952 r. przez komunistyczne władze po sfingowanym procesie.
Duda w swym przemówieniu podkreślił, że na ten moment obrońcy polskiego wybrzeża czekali 65 lat. Komandorowie - jak podkreślił - do końca byli wierni słowom przysięgi „Morze nasze morze wiernie ciebie będziem strzec”.
Za to właśnie zobowiązanie oddali życie, bo bronili polskiego wybrzeża w 39 r. przed Niemcami, a potem wrócili do Polski po to, żeby nadal pełnić swoją służbę na morzu dla Rzeczypospolitej
—mówił prezydent.
Dzisiaj po ponad sześciu dekadach, odkąd zostali w zdradziecki sposób zamordowani, mają swój pogrzeb, pierwszy pogrzeb
—powiedział. Jak podkreślił Duda, próbowano ich wymazać z pamięci i polskiej historii.
Po raz pierwszy możemy pożegnać ich dzisiaj z honorami należnymi im jako bohaterom Rzeczypospolitej
—dodał.
Dziękował wszystkim tym, którzy przyczynili się do zapewnienia godnego spoczynku trzem bohaterom. Postanowieniem prezydenta na wniosek ministra obrony narodowej na stopień kontradmirała został mianowany pośmiertnie Jerzy Staniewicz.
Dziś czynimy kroki w kierunku oddania honoru i wypełnienia zobowiązania pochowania w godny sposób zdradziecko zamordowanych żołnierzy polskiej marynarki
—mówił prezydent.
Prezydent przywołał słowa admirała Józefa Unruga, który mówił, że nie będzie chciał spocząć w polskiej ziemi, dopóki „nie spoczną w godny sposób w niej jego żołnierze zdradziecko zamordowani”. Prezydent podkreślił, że jest to szczególnie ważne w kontekście zbliżających się obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Tej niepodległości, której oni bronili. Cieszę się ogromnie, że w tym tak ważnym dla Polski momencie możemy tym wielkim żołnierzom Rzeczpospolitej, jej marynarzom oddać należny im hołd
—mówił prezydent.
Wierzę w to, że to miejsce, ta kwatera stanie się swoistą świątynią dla mieszkańców Gdyni i dla ludzi polskiego morza, miejscem gdzie można pochylić głowę przed bohaterami, marynarzami, którzy nigdy nie spoczęli w swojej służbie dla wolnej, suwerennej i niepodległej Polski
—dodał.
Prezydent podkreślił również, że kontradmirał Stanisław Mieszkowski, kontradmirał Jerzy Staniewicz oraz komandor Zbigniew Przybyszewski zginęli jako żołnierze niezłomni, którzy nigdy nie przestali realizować swojej służby dla Polski.
Cześć i chwała bohaterom, wieczna pamięć niezłomnym
—zakończył swoje przemówienie Duda.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/372222-prezydent-duda-w-gdyni-65-lat-obroncy-polskiego-wybrzeza-czekali-na-ten-moment-dzisiaj-wreszcie-mozemy-ich-pozegnac-z-honorami