Opozycja musi być w każdym państwie, bo trzeba mądrze krytykować i podpowiadać rządzącym. Trzeba to jednak umieć robić z klasą, a z tym, jak widać, jest problem
— mówił Adam Andruszkiewicz z koła „Wolni i Solidarni” w rozmowie z Maciejem Wolnym w telewizji wPolsce.pl
Poseł mówił o obecnej opozycji i o tym, że nie wykorzystuje ona dobrze roli, którą powinna pełnić.
Jeszcze będąc w Kukiz‘15 mówiłem, że trzeba mieć dobre relacje z rządem, bo dzięki temu mogę stać z boku, a jednocześnie być głosem, który jest słuchanym. Nowoczesna za to wychodzi z założenia, że każde obrady Sejmu trzeba zacząć od przerwy, o którą zawsze wnosi. Bicie piany, krzyki, blokowanie mównicy to stanowisko środowiska PO, Nowoczesnej czy KOD-u
— powiedział.
Poseł został też zapytany o to, jaką opozycją jest Kukiz‘15, z którego niedawno odszedł.
To, żeby odejść z Kukiz‘15 zaczęło się we mnie rodzić jakieś 3-4 miesiące temu. Nie żałuję tej decyzji, bo chociażby w ostatnim głosowaniu o wotum zaufania dla premiera Morawieckiego, dla polskiego rządu, Kukiz‘15 stanęło w jednym szeregu z Nowoczesną, PO i PSL głosując przeciw. Dla mnie to jest niepoważne, bo zawsze trzeba dawać szansę - można się przecież nawet wstrzymać od głosu. To pokazuje, że w Polsce brakuje merytorycznej opozycji
— mówił.
Andruszkiewicz dodał też, że w tej sytuacji opozycją dla siebie musi być samo PiS.
Obecnie ugrupowanie rządzące nie ma z kim przegrać, bardziej się boję, że może przegrać przez jakieś wewnętrzne nieporozumienia i przed tym przestrzegam
— podkreślił.
Według posła osobą od wskazywania błędów i kierunków, w jakich powinien podążać rząd i poszczególne resorty, jest Jarosław Kaczyński.
To jest pewna gwarancja, bo jest on osobą doświadczoną, która osiągnęła chyba najwięcej w polskiej polityce i na pewno też nie zachłysnął się jakimiś sondażami
— wyjaśnił.
Poseł mówił też o pierwszej zagranicznej wizycie premiera Mateusza Morawieckiego.
Zawsze mówiłem, że premier jest bardzo pracowitym człowiekiem i to widać. Nie było nawet dnia odpoczynku. Najpierw expose, wielogodzinna debata w Sejmie, później praktycznie od razu do pracy i do Brukseli. Miał tam wiele ważnych i trudnych rozmów z czołowymi politykami Unii Europejskiej
— powiedział.
Dodał też, że Polska pełni w Europie rolę „przeszkadzacza”, na przykład w kwestiach polityki migracyjnej.
Wiemy, że pan premier przekazał polskie stanowisko. Mnie to stanowisko jest bliskie nie tylko pod względem ideowym, ale też racjonalnym. Nie można przecież siłą komuś wrzucać ludzi, którzy zresztą też nie chcą tu być. Przecież nie będziemy ich pilnować karabinami. Rzeczywiście trzeba robić wszystko, by zabezpieczać granice i pomagać tam na miejscu, a ci imigranci, którzy są w Europie, powinni zostać tam, gdzie są, czyli w Niemczech
—powiedział.
Według posła ważną kwestią jest też bezpieczeństwo Polski w kontekście militarnym. Okoliczności rozmów na ten temat są dobre, bo właśnie zacieśnia się współpraca między Unią Europejską a NATO w postaci PESCO.
Dla nas najważniejszym gruntem bezpieczeństwa jest NATO. Ja raczej nie wierzę w żadne porozumienie w ramach Unii Europejskiej. W interesie Polski jest silny sojusz NATO z przewodnią rolą Stanów Zjednoczonych. Ja sobie nie wyobrażam budowy jakiejś europejskiej armii pod niemieckim dowództwem. Polską rolą jest to, żeby modernizować polską armię, bo to wzmacnia nasze bezpieczeństwo, ale też by wzmacniać NATO i mocnych stosunków z USA
— mówił.
Poseł odniósł się również do słów Putina na temat katastrofy smoleńskiej.
Podstawową sprawą jest to, że jeśli prezydent Rosji miałby dobre zamiary, to zwróciłby Polsce wrak samolotu. Dla mnie to jest bardzo jasne wodzenie nas za nos i być może ukrywanie jakichś dowodów. Putin śmieje się nam w twarz mówiąc „dorośnijcie i szukajcie bomby w Warszawie”. Z Rosją możemy rozmawiać, jeśli odda nam wrak
— jasno podkreślił.
Andruszkiewicz poruszył też kwestię podpalenia biura poselskiego Beaty Kempy w Sycowie i zatrzymania podpalacza, który przyznał się do winy i tłumaczył, że zrobił to z nienawiści do PiSu.
Co się dziwić, jeżeli widzimy, że posłowie Platformy Obywatelskiej atakują dziennikarzy w Sejmie, wyrywają mikrofony, przebywają z ludźmi, którzy ubliżają dziennikarzom prawicowym, wyzywają od najgorszych. Przykład idzie z góry. Oni dają przyzwolenie na takie zachowania. Ja się boję, że Platforma może pośrednio przyczynić się do tragedii w Polsce swoim beznadziejnie głupim, prostackim, radykalnym zachowaniem. W ogóle nie mają prawa nazywać się polskimi elitami, bo rozbijają całe życie publiczne dzisiaj w państwie
— ostro powiedział Andruszkiewicz.
mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/372108-andruszkiewicz-dla-wpolscepl-nie-zaluje-odejscia-z-kukiz15-w-glosowaniu-ws-wotum-zaufania-klub-stanal-w-jednym-szeregu-z-nowoczesna-po-i-psl