To kolejna prowokacja ze strony rosyjskiej

— mówi portalowi wPolityce.pl wicepremier Jarosław Gowin komentując słowa prezydenta Rosji nt. katastrofy smoleńskiej.

Władimir Putin odpowiadając na pytania dziennikarzy dotyczące ewentualnego zamachu na polski samolot stwierdził, że przyczyn należy szukać w Warszawie.

Dorośnijcie w końcu. Jeśli bomba została podłożona, to szukajcie jej w Warszawie, a nie w Moskwie. Po co tyle pieniędzy straciliście na to?

— powiedział prezydent Rosji na corocznej konferencji prasowej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szef MON odpowiada Putinowi: „W ustach przywódcy kraju, który jest odpowiedzialny za ludobójstwo katyńskie i tragedię smoleńską, takie słowa są naprawdę szokujące”

TYLKO U NAS. Wiceszef MON o słowach Putina: „Przykre jest to, że może powoływać się na polskich ekspertów, którzy wykonywali badania jako zakładnicy Rosji”

Kreml znów prowokuje! Putin odpowiada na pytanie TVN o 10/04: Dorośnijcie w końcu. Jeśli bomba została podłożona, to szukajcie jej w Warszawie

Na te słowa prezydenta Rosji odpowiedział wicepremier Jarosław Gowin w rozmowie z wPolityce.pl.

Gowin nazywa słowa Putina prowokacją i przypomina jak Rosjanie zachowywali się już w dzień po katastrofie smoleńskiej.

To kolejna prowokacja ze strony rosyjskiej. Rosjanie konsekwentnie od 11 kwietnia 2010 roku, czyli dzień po katastrofie, zaczęli dzielić Polaków wokół tej sprawy. I tak interpretuję również ostatnią wypowiedź pana prezydenta Putina

— mówi portalowi wPolityce.pl minister nauki i szkolnictwa wyższego.

TK