Na protesty w Słupsku przeciw reformie wymiaru sprawiedliwości przychodzi coraz mniej osób; tydzień temu była jedna osoba - powiedział w piątek w TOK FM prezydent Słupska Robert Biedroń.
Tę osobę akurat znam i ją wspieram; podziwiam jej determinację
— dodał.
Biedroń pytany, czy uczestniczył w czwartkowym proteście przeciwko reformie sądownictwa przed Pałacem Prezydenckim, odparł:
Nie, ja uczestniczę w protestach w Słupsku.
W ocenie prezydenta miasta, frekwencja na słupskich protestach „nie wygląda najlepiej”.
Tak jak oceniam, ostatnio przychodzi coraz mniej osób, niestety. Kilkanaście
— przyznał Biedroń.
Ostatnio, tydzień temu była jedna osoba
— dodał.
Na pytanie, czy przyłączył się do protestującego, Biedroń odpowiedział, że „odwiedził go później”.
Tę osobę akurat znam i ją wspieram, i razem współpracujemy w takich kwestiach prodemokratycznych właśnie w Słupsku
— wyjaśnił.
Podziwiam jego determinację i niestety w ubiegłym tygodniu nastał taki wieczór, kiedy on sam się znalazł pod tym sądem
— podkreślił prezydent Słupska. Jego zdaniem, osoby przychodzące przed sąd to te, którym „nie jest wszystko jedno”.
W czwartek Senat kontynuował rozpoczętą w środę debatę ws. nowej ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy. Wcześniej - od wtorku - senatorowie dyskutowali nad innymi przepisami zainicjowanymi przez prezydenta - nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.
Przed Pałacem Prezydenckim w czwartek wieczorem protestowano przeciwko reformie sądownictwa. Manifestacje zapowiadano też w kilkudziesięciu innych miastach w Polsce.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/372031-nawet-biedron-to-przyznaje-na-protesty-w-obronie-sadow-przychodzi-coraz-mniej-ludzi-tydzien-temu-w-slupsku-byla-tylko-jedna-osoba