NASZ WYWIAD. Katarzyna Łaniewska o porównaniach rządów PiS do stanu wojennego: "To perfidne, obłudne i podłe! Jak mogą spojrzeć w lustro?"

Wydawało mi się, że może im się to znudzi, że już przestaną. Że jeszcze chwila, jeszcze trochę i przestaną kąsać. Tak się jednak nie stało. Dziwię się tym ludziom, że oni sami siebie się nie wstydzą. Gdy coś jest absolutnie białe, to mimo braku rzeczowych argumentów twierdzą, że jest czarne. To perfidne, obłudne i podłe. Jak oni mogą spojrzeć w lustro? Wiem, że mogą sobie zaśpiewać „Bój to jest nasz ostatni”, bo odchodzą w niebyt i muszą podgryzać

—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl aktorka Katarzyna Łaniewska.

CZYTAJ WIĘCEJ: Absurdalne słowa Rostowskiego: „To, co dzieje się w Polsce, jest w pewnym sensie bardziej drastyczne niż wprowadzenie stanu wojennego”

wPolityce.pl: Kolejna rocznica stanu wojennego i kolejny popis ludzi związanych z totalną opozycją. Rostowski, Wałęsa i inni porównują rządy PiS do stanu wojennego. Jak Pani, która współpracowała wtedy z bł. ks. Jerzym Popiełuszką odbiera dziś podobne porównania?

Katarzyna Łaniewska: Wydaje mi się, że ten ich jęzor skręci się kiedyś w jakąś rurkę, bo jak można zaprzeczać samemu sobie. Bo jeżeli część z tych ludzi cokolwiek wtedy robiła, to chyba wie, że teraz przeszkadza budowie Polski. Jak można porównywać stan wojenny z tym, co się w tej chwili dzieje? A przecież dzieje się dobrze, wspaniale i mądrze. Nie sięgam do internetu i nie czytam tego, bo mam zbyt stargane nerwy, żebym patrzyła na te paszkwile.

Płk Mazguła, znany z obrońców byłych esbeków i gloryfikowania stanu wojennego, również zamieścił wpis. Napisał: „Obudziłem się rano 13 grudnia, też nie ma teleranka, trwa pełzający stan wojenny”. To świadczy o jakiejś obsesji tych ludzi?

Krysia Janda jak się budzi też jest przerażona w jakim kraju żyje, że teraz jest gorzej niż w stanie wojennym. Żyłam w stanie wojennym i przeciwko niemu występowałam u księdza Jerzego. Jego mordowali, nam palili samochody, ale to wszystko było wliczone w to, że nareszcie teraz możemy oddychać wolnością. Dziś widzimy, że nagle jednego dnia aresztuje się kilkanaście osób z sądu, a przecież sędzia to musi być człowiek nieskalany, który ma wydawać wyroki na innych. A tam wszędzie złodziejstwo, to o czym to świadczy, czego oni bronią? Pan Lewandowski, który krzyczał w UE i sprzedawał Polskę po kawałku, to było to wspaniałe? Jak im się ojczyzna nie podoba, to niech naprawdę z niej wyjadą. Jeżeli uważają, że tu jest tak strasznie źle niech się przykryją, zamkną drzwi, jak pani Kopacz i niech się zabarykadują.

Nie mówimy niestety tylko o słownych zaczepkach, coraz częściej pojawiają się także ataki na biura poselskie posłów PiS. Ta sytuacja może się nasilać?

Wydawało mi się, że może im się to znudzi, że już przestaną. Że jeszcze chwila, jeszcze trochę i przestaną kąsać. Tak się jednak nie stało. Dziwię się tym ludziom, że oni sami siebie się nie wstydzą. Gdy coś jest absolutnie białe, to mimo braku rzeczowych argumentów twierdzą, że jest czarne. To perfidne, obłudne i podłe. Jak oni mogą spojrzeć w lustro? Wiem, że mogą sobie zaśpiewać „Bój to jest nasz ostatni”, bo odchodzą w niebyt i muszą podgryzać. Poziom tych ludzi, a poziom premiera Morawieckiego, premier Szydło czy prezesa Kaczyńskiego dzieli wielka różnica.

Jak przeżywa Pani 13 grudnia, wracają wspomnienia?

Oczywiście, że przeżywam ten dzień. Właśnie wybieram się pod pomnik Witosa, bo zawsze tam jestem 13 grudnia i krzyczę swoją poezję. Nie bałam się stanąć i krzyczeć 13 grudnia przed kordonem policyjnym, który wypychał nas z armatka wodną z placu Trzech Krzyży, gdzie było ostatnie biuro „Solidarności”. Dziś bałabym się stanąć przed takimi, jak ten, który lżył dziennikarkę krzycząc, że walczył w latach 70. i 80. O co, bo teraz chyba walczy o ubeckie emerytury. Bałabym się, że mnie kopną czy oplują.

CZYTAJ TAKŻE:

— Wyznawca Jaruzelskiego śni o stanie wojennym! Adam Mazguła: „Obudziłem się rano 13 grudnia, trwa pełzający stan wojenny”

— Zamiast opłakiwać ofiary stanu wojennego, Lech Wałęsa woli szczuć na PiS! „Obecny rząd niszczy to, o co ja walczyłem przez całe życie”

Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler