Kolejny "autorytet" GW rozpacza nad Polską. Zagajewski: "Nie ma instytucji, autorytetów, nie ma nikogo, kto by mógł to zatrzymać"

Miliony ludzi zagłosowało tak a nie inaczej, TK już nie istnieje, za chwilę zniknie Sąd Najwyższy, papież jest dla obozu władzy „lewakiem”, artyści i uczeni to „łże-elita”. Nie ma instytucji, autorytetów, nie ma nikogo, kto by mógł to zatrzymać. Nie ma szacunku dla nikogo w całym kosmosie. PE kłamie, senatorowie amerykańscy są źle poinformowani, Komisja Wenecka jest stronnicza (…). Kiedyś już słyszeliśmy ten język. Prof. Staniszkis ma rację – to jest po prostu bolszewizm, tyle że prawicowy

— stwierdził w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Adam Zagajewski. To kolejny pisarzy wyciągnięty przez „GW”, który bardzo chętnie skrytykował rząd i opisał, jak bardzo źle dzieje się w Polsce.

CZYTAJ TEŻ: Zagajewski znowu nadaje. W niemieckich mediach trwa łapanka na Polaków, którzy „duszą się w Polsce”

Kolejny „autorytet” płacze w niemiecki rękaw… Zagajewski w „Tagesspiegel”: „Ukradziono nam kraj. Nowa władza chce mieć po prostu wszystko. Jej roszczenia stają się karykaturalne”

Nie zabrakło również cynicznej gry śmiercią Piotra S. - mężczyzny, który podpalił się przez Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Zagajewski stwierdził, że ma u niego dług, ponieważ Piotr S. był na liście subskrypcyjnej jego nowej książki. Czyżby tym wywiadem Zagajewski liczył na lepszą sprzedaż książki i jej darmową promocję?

Ocenił, że to dobrze, że polityka wychodzi na ulice, bo dopóki jest przestrzeń, która nie jest jeszcze zamknięta, to trzeba wychodzić na ulicę, a to, co politycy PiS mówią o polskiej tożsamości to bzdura.

Nasza tożsamość jest bardzo ugruntowana. To, co politycy PiS mówią o obronie tożsamości, to bzdura. My mamy jej za dużo. Nie można powiedzieć, że polskość szkodzi. (…) Historia pokazuje, że mamy kłopoty z budowaniem państwowości. Polacy to tacy sympatyczni romantycy, ale nie potrafią zbudować niczego solidnego

— dramatyzował Zagajewski.

Pytany o to, czy ma jakieś nadzieje na przyszłość, przyznał, że w jego opinii jedyną nadzieją jest … Donald Tusk.

Personalnie i politycznie – Donald Tusk. Człowiek, który nie histeryzuje, nie mówi o mordach zdradzieckich, ma poczucie humoru, potrafi uspokoić emocje

— zachwalał.

Zagajewski co prawda nie powiedział, że musi wyjechać z kraju, bo wstyd i nie ma żadnych perspektyw, ale z takim nastawieniem niewiele do tego brakuje. Trudno się dziwić, że pisarz ma w sobie tyle – co najmniej – niechęci, skoro, co sam przyznał, „co drugi dzień ogląda Fakty w TVN”, a do śniadania słucha TOK FM.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żałosne wynurzenia Lupy. „Z tego kraju trzeba uciekać, bo wstyd, bo życie tu nie ma sensu. Tak nie było nawet w komunie”

wkt/”Gazeta Wyborcza”