Jarosław Kaczyński będzie za dwa lata ogłoszony nowym Piłsudskim, albo.. No, właśnie

Prezes PiS postawił na swoim. Pewnie ów plan powstał dużo, dużo wcześniej. Niewykluczone, że już w trakcie układania pierwszego gabinetu. Wszak jest znany z praktycznej medytacji nad przyszłością formacji, której przewodzi. Jedną wpadkę zaliczył na pewno, tę z ufnością wobec wchłonięcia znacznej części Samoobrony. Ale sukcesów też jest dużo. Ten ostatni, związany z cierpliwym oczekiwaniem na klęskę Tuska i równoczesnym budowaniem uczciwego programu dla Polski na pewno jest politycznym majstersztykiem. Było wiadomo, że krętacz, bufon i sprzedawczyk nie może uwodzić ludzi wiecznie. Kiedyś zostanie przyłapany na szalbierstwie i zdradzie. Ale trzeba jeszcze umieć sprawnie przejąć władzę i dowodzić, że z politycznym łachmyciarstwem koniec. Dowodzić każdego dnia.

I teraz ta zmiana. Na pewno większość elektoratu nie uważa ją dziś za dobrą. Zbyt mocno tkwią w pamięci świetne wystąpienia Beaty Szydło zarówno w polskim parlamencie, jak i w europejskim. Prawdopodobnie nikt inny nie potrafiłby tak jasno, precyzyjnie, a nade wszystko z tak wielkim umiłowaniem Ojczyzny bronić jej przed atakami oszalałych lewaków. Umoczonych także po uszy w lewych interesach podatkowych. Polacy będą o tym pamiętali jeszcze długo. Wszelkie programy ratujące najbiedniejszych i stawiające na przyszłość też pięknie zapisały się w świadomości ludzi. Kaczyński ma jednak swe wizje i chce etapami osiągać jeszcze więcej. Układa drużynę gotową do dalszych zadań i potyczek. Jeśli układanka się powiedzie, czyli oczekiwane rezultaty zostaną osiągnięte – Jarosław Kaczyński zostanie w coraz powszechniejszej opinii nowym Piłsudskim. Jednak z dzisiejszej perspektywy – nic tu pewnego nie ma. Jak to zwykle w polityce. Niepowodzenie związane z przeprowadzonym manewrem może być bardzo dotkliwe w skutkach. Nie tylko dla prezesa Kaczyńskiego. Wszakże trzeba pamiętać, że ostatnio stale wygrywa. Zapewne także z samym sobą, o czym już nikt z nas wiedzieć nie może.

A teraz wracam do nowych zadań Pani Premier. Wciąż mi się wydaje, jak pisałem poprzednio, że wkrótce zostanie marszałkiem Sejmu. Ta zmiana wymaga jednak trochę czasu.