Sasin o kulisach zmian w rządzie: Zastanawialiśmy się nad rekonstrukcją wiele tygodni. Odejście Beaty Szydło to nie była jednoosobowa decyzja

Beata Szydło była najlepszym premierem na tym etapie, który już za nami. Trudno sobie wyobrazić, by ktoś lepiej, niż Beata Szydło przeprowadził nas przez okres naprawy państwa

—podkreślił na antenie Radia ZET Jacek Sasin, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

CZYTAJ WIĘCEJ: PILNE! Jest decyzja Komitetu Politycznego PiS! Mazurek: Na premiera desygnowano Mateusza Morawieckiego

Sasin tłumacząc przyczyny zmiany na stanowisku premiera, podkreślił, że przed rządem Zjednoczonej Prawicy stoją nowe wyzwania.

Sytuacja się zmienia. Dziś pewne rzeczy są już za nami. Dziś za nami jest okres, przez który pani premier poprowadziła nas znakomicie – odbudowy państwa i zmian instytucjonalnych oraz społecznych

—mówił.

Dziś potrzebne jest otwarcie nowego etapu – postawienie na gospodarkę, przyspieszony rozwój i innowację. To droga, by podnosić poziom życia Polaków. To musi iść szybciej niż dotychczas. (…) Dziś inne zadania wychodzą na pierwszy plan i do tego potrzeba innej konstrukcji rządu, również personalnej

—dodał.

Polityk zaznaczył, że debata nad rekonstrukcją rządu trwała wiele tygodni.

Zastanawialiśmy się nad rekonstrukcją wiele tygodni, rozmawialiśmy. Różne były konkluzje. Ostateczna zapadła wczoraj jest taka, że lepiej realizacji tego celu będzie służyć to, by dotychczasowy architekt polityki gospodarczej rządu, realizował ją z funkcji premiera

—powiedział.

Były różne etapy rozmowy o rekonstrukcji. Wyjściem było to, że Beata Szydło miała sama zaproponować konstrukcję rządu na drugą połowę kadencji. (…) Odejście Beaty Szydło to nie była decyzja pani premier, ani żadna jednoosobowa decyzja. To była decyzja podejmowana w gronie statutowym PiS, w wyniku rozmów w kierownictwie

—dodał.

Sasin odniósł się również do osoby Mateusza Morawieckiego. Poseł PiS zaznaczył, że przyszły premier nie jest obcym ciałem w PiS.

Mateusz Morawiecki nie jest obcym działem w środowisku PiS. Każdy z nas był kiedyś człowiekiem nowym. Morawiecki to człowiek opozycji demokratycznej jeszcze w PRL. Prześladowany, porywany, bity, szykanowany przez służby komunistyczne. Morawiecki nie wybrał drogi polityka, tylko menadżera, ale będąc menadżerem nie zapominał o korzeniach. Patriotyczny rys realizował chociażby wspierając serial „Czas honoru”

—mówił.

Czy Morawiecki poprawi stosunki z Brukselą?

To jest potrzebne, by tak się stało. Do tanga trzeba dwojga. Ale na pewno nie pójdziemy drogą poprawy relacji kosztem wyrzekania się naszego interesu

—zaznaczył Sasin.

kk/Radio ZET