Muszę przyznać, że moje poglądy są bardziej na „prawo” niż Prawo i Sprawiedliwość. Wszystkie ciągotki w kierunku zachowań tzw. wolnościowych czy zbliżanie się w kierunku opozycji totalnej mnie w ogóle nie interesują. Jestem od tego jak najdalej i nie chcę mieć z tym nic wspólnego
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jarosław Porwich, poseł klubu poselskiego Wolni i Solidarni.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejny poseł odchodzi z klubu Kukiz‘15. Jarosław Porwich dołączył do koła Wolni i Solidarni
wPolityce.pl: Panie Pośle, najbliższe okienko transferowe otwiera się dopiero w styczniu. Skąd więc Pana transfer do Wolnych i Solidarnych w tym momencie?
Jarosław Porwich: Nie ma mowy o żadnym transferze. To jest wynik mojej świadomej decyzji. Dzięki temu będę mógł współpracować w swobodny sposób z moimi przyjaciółmi, a za takich uważam posłów, którzy są obecnie w kole obywatelskim Wolni i Solidarni.
W Kukiz’15 brakowało Panu tej swobody?
Tej swobody było tyle, że graniczyła ona wręcz z anarchią. Całe życie gram drużynowo i nauczyłem się dzięki temu, że w zespole musi być podział obowiązków, musi być odpowiedzialność, musi być strategia. To wszystko zapewnią mi Wolni i Solidarni.
Paweł Kukiz zawsze zachwalał, że w jego klubie wolność wręcz kwitnie. Kłamał?
Powtórzę, jestem przyzwyczajony do gry zespołowej i do porządku. W Kukiz’15 brakowało mi tego. Poza tym uważam, że nie wolno krzywdzić i obrażać ludzi, tylko dlatego że mają inny pogląd na różne kwestie.
Lider Kukiz’15 w mocnych słowach wypowiedział się o Pana odejściu.
Niech Paweł Kukiz sam zostanie w swoim klubie i się nad sobą zastanowi. Jestem katolikiem i trzymam się pewnych zasad. Nie chcę mówić o tym, co dzieje się w klubie, bo nie uważam, że powinno opowiadać się o tym, co dzieje się u nich w domu. Wybrałem dobre rozwiązanie i czułem, że spadło ze mnie ciśnienie, które podnosiło się od dłuższego czasu.
Od Pana kolegów, którzy odeszli już z Kukiz’15 było słychać, że klub dryfował w kierunku opozycji totalnej. To była chyba wizja daleka od Pana?
Muszę przyznać, że moje poglądy są bardziej na „prawo” niż Prawo i Sprawiedliwość. Wszystkie ciągotki w kierunku zachowań tzw. wolnościowych czy zbliżanie się w kierunku opozycji totalnej mnie w ogóle nie interesują. Jestem od tego jak najdalej i nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Od maleńkości jestem antykomunistą, który trzyma się pewnych zasad i najważniejsza dla mnie jest Polska i Polacy. To są dla mnie priorytety.
Długo dojrzewał Pan do tej decyzji?
Decyzja o odejściu z Kukiz’15 dojrzewała we mnie od dłuższego czasu. Przyznam, że trudno mi mówić o tej sytuacji, bo nie chcę najzwyczajniej mówić o tym, co działo się w klubie, bo uważam, że pewne rzeczy należy zatrzymać dla siebie.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/370733-nasz-wywiad-jaroslaw-porwich-o-swoim-odejsciu-z-kukiz15-niech-pawel-zostanie-sam-i-pomysli-nad-soba-nie-obraza-sie-ludzi