Kuriozalne zeznania Radosłąwa Martyniaka, prezesa Fenix Group przed Komisją Weryfikacyjne! Szef firmy, którą lokatorzy nazywają „czyścicielami kamienic” uważa, że jego spółka ma wielkie zasługi dla rewitalizacji stolicy, a 400 procentowe podwyżki czynszów nazywa…urealnieniem! Sam tez stawia się w roli „ofiary” reprywatyzacji!
Martyniak długo i ze swadą opisywał jak wiele dobrego zrobiła jego spółka dla warszawskich nieruchomości. Sporo mówił także o swoim szacunku do lokatorów, zrozumienia ich problemów i empatii. Prawdziwy show zaczął się, gdy prezes Fenixa pokazywał jak zmieniły się lokale przy Noakowskiego 16. Z ruder przeistoczyły się w apartamenty za kwotę od 11 do 17 tys. zł. za metr kw. Kłopot tylko w tym, że udało się pozbyć spółce wszystkich lokatorów kamienicy!
Chcemy sprawić, żeby tak mieszkańcy odrestaurowanych budynków jak i przedsiębiorstwa takie jak Fenix, które przyczyniały się do odbudowy Warszawy mogły tu bezpiecznie funkcjonować.
– stwierdził Radosław Martyniak już na wstępie swoich zeznań.
Misją naszej firmy jest przywracanie blasku Warszawie. Nasza działalność jest finansowana przez kapitał polski i zagraniczny. Zainwestowaliśmy łącznie ponad 300 mln zł.
– opowiadał Martyniak.
Szef Fenixa potwierdził też informacje tygodnika Sieci o cenie, za którą spółka kupiła kamienice m.in. od rodziny Waltzów.
**Noakowskiego 16 kupiliśmy za ok. 16 mln zł. (…) Gdybyśmy mieli wiedzę którą mamy teraz to na pewno nie kupilibyśmy tej nieruchomości.
– zeznał szef Fenixa.
Martyniak zaprzeczył, wbrew licznym zeznaniom lokatorów, jakoby remonty w kamienicy miały na celu usunięcie ich z nieruchomości. Nic nie wie tez o tym, że jego firmę podejrzewa się o tzw. czyszczenie kamienic.
Nieprawdą jest, że przeprowadzono uciążliwy remont celem pozbycia się lokatorów. Nigdy nie odcinamy mediów. Mieszkanie musi być bezpieczne i komfortowe. (…)Czyszczenie kamienic to działanie niezgodne z prawem, którego celem jest to, aby wszyscy lokatory opuścili nieruchomość. Spółka Fenix nigdy tego nie robiła.
– podkreślał Martyniak, który stwierdził też, że za tajemnicze zgodny lokatorów przy Noakowskiego nie może brać odpowiedzialności.
Rozumiem tragedię jaką jest śmierć najbliższych i emocje lokatorów, którzy spędzili w kamienicy sporą część życia. Nie mogę wziąć odpowiedzialności za to co się stało. Ani ja ni moja firma z tą sytuacją nie mieliśmy nic wspólnego.(…) Oddawanie kamienic wraz z mieszkańcami uważam za niewłaściwą.
– zapewniał Martyniak.
A jak szef Fenixa uzasadniał szokujące podwyżki czynszów?
Najemcy płacili od 89 gr. do 2,5 zł. za metr kw. Czynsz wynosił 45 złotych na miesiąc. Czy naprawdę uważamy, ze jest to sprawiedliwe?
– pytał Martyniak wywołując oburzenie członków komisji.
Prezes Fenixa stwierdził też bezczelnie, że za mieszkanie w śródmieściu stolicy nie powinno się płacić mniej niż za pokój w Ursusie”. Spotkało się to z szybką ripostą Patryka Jakiego.
Ani ja, ani pan nie przeżyliśmy II Wojny Światowej, nie remontowaliśmy tej kamienicy, nie mamy 900 złotych emerytury, nie wychowaliśmy tam dzieci. Już w tym momencie pana punkt widzenia budzi u mnie sprzeciw. Ta pani (lokatorka - red.) była wdową. Nie może płacić 1500 złotych stawki rynkowej czynszu. Państwo nie rozliczaliście cegiełek, które opłacali mieszkańcy za odbudowę Warszawy. Ci ludzie mają prawo się czuć inaczej niż ja i pan.
– skomentował Patryk Jaki.
Oburzenie komisji wywołały również słowa Martyniaka sugerujące, jakoby Fenix był ofiarą zamieszania związanego z aferą reprywatyzacyjną.
Przeżyliśmy gehennę! Naprawdę!
– żalił się szef Fenixa opisując biurokratyczne procedury w warszawskim ratuszu, związane z rewitalizacją przejmowanych przez spółkę kamienic.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/370373-kuriozum-czysciciele-kamienic-ofiarami-reprywatyzacji-szef-fenixa-przed-komisja-przezylismy-gehenne-przyczyniamy-sie-do-odbudowy-warszawy