Wydaje mi się, że premier Szydło ma mocniejszą pozycję w PiS, jednak była wiceprezesem PiS, posłanką PiS od wielu lat, a Mateusz Morawiecki przyszedł do polityki z zewnątrz, z banku. W związku z tym wydaje mi się, że będzie zależał tylko i wyłącznie od decyzji prezesa
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl Tomasz Siemoniak, poseł Platformy Obywatelskiej, był minister obrony narodowej.
wPolityce.pl: Antoni Macierewicz przesłał szefowi BBN nową propozycję dotyczącą systemu dowodzenia siłami zbrojnymi, która zdaniem MON usuwa elementy sporne między MON i BBN, wcześniej szef MON wycofał wnioski o awanse generalskie. Czy w pana ocenie to nie jest sygnał, że spór między prezydentem a szefem MON zbliża się ku końcowi?
Tomasz Siemoniak: Te ruchy ministra Macierewicza są spóźnione i kompletnie niewiarygodne. Pierwszy z nich, czyli wycofanie wniosków generalskich, zostało przyjęte przez prezydenta Dudę komentarzem, że dowiedział się o tym z mediów. Antoni Macierewicz wyraźnie tutaj się przeliczył.
Tym razem jednak zastępca szefa BBN wyraził satysfakcję, że resort obrony poszukuje kompromisowych rozwiązań.
Antoni Macierewicz jest mało wiarygodny w tym, bo ten konflikt się budował przez dwa lata i nie da się go jednym listem rozwiązać. Poczekajmy co powie prezydent. Te zmiany systemu kierowania i dowodzenia wymagają zmian w ustawach i dopiero wtedy odbędzie się jakaś prawdziwa dyskusja.
W czwartek Sejm ma zająć się państwa wnioskiem o wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło. Czy uzasadnianie tego wniosku tym, że PiS rzekomo toleruje faszyzm na ulicach, to nie jest jednak przesada? Przecież na Marszu Niepodległości było tylko kilka transparentów o treściach rasistowskich, pod których treścią podpisałaby się bardzo niewielka część uczestników tej manifestacji.
To jest jedna z głównych przesłanek naszego wniosku. To nie jest tylko kwestia tego, ile było takich transparentów na manifestacji 11 listopada, tylko reakcji. Jeżeli minister Błaszczak mówi o pięknym widoku…
Jednak premier i inni wysocy rangą przedstawiciele PiS wyraźnie potępili prezentowanie wszelkich treści rasistowskich czy ksenofobicznych. Odnosiło się to zwłaszcza do incydentów na Marszu Niepodległości.
Brzmi to bardzo mało wiarygodnie. Nie da się ukryć, że wielu Polaków, są na to badania, z działaniami rządów PiS-u wiąże rosnące przyzwolenie na różne incydenty o charakterze ksenofobicznym i rasistowskim. To nie są jakieś pomysły opozycji, tak to oceniają Polacy.
Co to za badania?
Sondaż IBRiS dla Rzeczpospolitej sprzed kilku dni.
Wedle tego samego sondażu, PiS popiera 38,6 proc. Polaków, a Państwa tylko 20,1 proc. To chyba jednak z tą ceną rządów PiS przez społeczeństwo nie jest tak źle, jak pan mówi.
To proszę prezesa Kaczyńskiego zapytać, czemu chce ten rząd wymieniać.
Być może prezes chce, żeby rząd po prostu działał jeszcze lepiej.
Nie wiem jakie są powody tych planowanych zmian. Myślę, że pierwszy jest taki, iż wszyscy widzą, iż premier nie rządzi. Widzą, że jest osobą, która musi słuchać poleceń kogoś innego i jest to tak naprawdę niszczące dla pracy rządowej. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że to nie premier jest decydentem w rządzie, a taką sytuację PiS zafundował nam przez ostatnie dwa lata.
Ale na jakiej podstawie pan twierdzi, że pani premier jest niesamodzielnym politykiem. Skąd pan to wie?
Mam prawo do takich ocen, pan ma prawo do innych. To jest moja ocena. Od samego początku mówiłem, że to prezes Kaczyński powinien być premierem, bo to jest zdrowa sytuacja, że lider zostaje premierem.
Po wczorajszym spotkaniu ważnych polityków PiS w siedzibie partii pojawiły się spekulacje, że to jednak wicepremier Mateusz Morawiecki zostanie premierem. Z pana punktu widzenia, jako polityka opozycji, Mateusz Morawiecki byłby lepszym premierem niż Beata Szydło?
Wydaje mi się, że premier Szydło ma mocniejszą pozycję w PiS, jednak była wiceprezesem PiS, posłanką PiS od wielu lat, a Mateusz Morawiecki przyszedł do polityki z zewnątrz, z banku. W związku z tym wydaje mi się, że będzie zależał tylko i wyłącznie od decyzji prezesa. Będzie jeszcze słabszy niż premier Szydło. Zapewne ma większe kwalifikacje menadżerskie, skoro kierował bankiem, ale premier to nie tylko menadżer, ale też polityk, który musi mieć autorytet w swoim obozie rządzącym. Zobaczymy jak będzie, ale osobiście jednak czuję, że raczej skończy się na prezesie Kaczyńskim jako premierze.
not. Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/370309-nasz-wywiad-siemoniak-morawiecki-ma-wieksze-kwalifikacje-menadzerskie-skoro-kierowal-bankiem-ale-premier-to-tez-polityk
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.