Urzędnicy Gronkiewicz-Waltz pomagali czyścicielom kamienic? Świadek: „Kazali nam szukać sobie mieszkań”

Z zeznań Bogdana Oślaka, ostatniego lokatora kamienicy przy Noakowskiego 16, wynika, że urzędnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz pomagali wręcz spółce Fenix, by ta jak najszybciej pozbyła się lokatorów. Mało tego! Tuż przed wydaniem spółce kamienicy, ratusz, wyremontował klatkę schodową, dach oraz wyposażył budynek w instalację gazową. Prezent dla czyścicieli kamienic?

CZYTAJ TAKŻE:Poruszające zeznania lokatorki kamienicy Waltzów i lampa, która sparaliżowała rozprawę przed Komisją Weryfikacyjną. Sprawdź co się stało!

W postępowaniach przed sądem, gdzie toczyły się sprawy o podwyżki czynszów i eksmisje, władze Warszawy, w sprawach między lokatorami, a Fenixem, zawsze stawały po stronie spółki.

– stwierdził Oślak przed Komisją Weryfikacyjną.

Ze strony ratusza brak było odpowiedzi na pisma, odmawiano nam spotkania z prezydent Warszawy, a miasto nie reagowało. Ratusz uruchomił telefon zaufania, którym dowodził Tomasz Kretek. Lokatorzy dzwonili i jedyną odpowiedzią jaką słyszeli to ta, by sobie szukali mieszkań! (…)Pełnomocnicy dzielnicy nie występowali, by sądy orzekały o eksmisji z prawem do mieszkania.

– zeznał świadek przed komisją.

Bogdan Oślak mówił też o podejrzanym remoncie w kamienicy, tuż przed oddaniem jej w ręce nowych właścicieli.

Miasto wyremontowało dach, główną klatkę schodową oraz wymieniło instalacje gazową. Tuż przed oddaniem kamienicy w 2006! Byliśmy w szoku, że miasto robi remont przed oddaniem kamienicy.

– mówił Bogdan Oślak.

Cierpienie ludzkie nie ma ceny. Nie ma kary dla tych, którzy to cierpienie spowodowali i nie potrafili go zatrzymać. Spowodowano nieodwracalne straty moralne i materialne.(…)Na dziedzińcu zniszczono kapliczkę, która stała tam od 1910 r., przetrwała okupację niemiecką, bombardowania i Powstanie Warszawskie.

– mówił świadek przed Komisją Weryfikacyjną.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Laurka dla czyścicieli kamienic? „Wyborcza” publikuje „wywiad” z prezesem Fenixa i to w dniu, w którym zeznają gnębieni lokatorzy Noakowskiego 16!

Świadek przyznał też, że to sami lokatorzy natrafili na pierwsze ślady fałszerstwa w sprawie kamienicy Noakowskiego 16. Okazało się, że stało się to już w 2006 roku, tuż przed sprzedażą kamienicy przez rodzinę Waltzów. Sebastian Kaleta przypomniał też, że lokatorzy przybyli na jedną sesji rady miasta w 2010 roku, gdzie mówili o swoich bolączkach.

Kilkakrotnie chciałem się spotkać z Hanną Gronkiewicz - Waltz. Od 2010 r. kierowałem pisma do pani prezydent Warszawy. Informowałem o nieprawidłowościach.

– zeznał świadek.