Nawet „Wyborcza” ma już dość Hanny Gronkiewicz-Waltz: "Powinna natychmiast odejść z polityki oraz zrezygnować z członkostwa w PO"

Matactw prezydent Warszawy mają już dość nawet publicyści „Gazety Wyborczej”. Dziś suchej nitki nitki zostawił na niej Grzegorz Sroczyński, który w serwisie gazeta.pl zaatakował ją za hipokryzję, krętactwo. Pochwalił nawet Patryka Jakiego i domaga się odejścia prezydent z życia politycznego oraz zwrotu pieniędzy, które „zarobił” jej mąż Andrzej Waltz.

CZYTAJ TAKŻE:Zamęczeni na śmierć lokatorzy, komornicy dręczący 90-letnich staruszków! Porażające zeznania mieszkanki Noakowskiego 16!

Sroczyński w swoim swoistym aktem oskarżenia wobec Hanny Gronkiewicz-Waltz nawiązał do jej dzisiejszej kuriozalnej konferencji prasowej, na której mętnie tłumaczyła dlaczego nie stawi się na rozprawach przed komisja.

Prezydent Warszawy znów włączyła zdartą płytę i oświadczyła na konferencji, że sprawa kamienicy przy Noakowskiego 16 to polityczna nagonka. Po czym wyszła, nie odpowiadając na ŻADNE pytanie dziennikarzy. Po co nazywać coś takiego „konferencją prasową”, naprawdę nie wiem. Już raczej był to stand-up. W dodatku kompletnie nieśmieszny.

– pisze Sroczyński w komentarzy pt.”Gronkiewicz-Waltz musi oddać dwa miliony za Noakowskiego 16. Zwłaszcza, że ją stać.”

Sprawa kamienicy przy Noakowskiego 16 będzie testem przyzwoitości dla liberalnych publicystów i polityków opozycji. Potępiamy antysemityzm? Uważamy, że kwestionowanie holokaustu to świństwo? Że szmalcownictwo to świństwo? Więc nie powinniśmy w tej sprawie Waltzów bronić.(…) Andrzej Waltz brzydko skłamał, mówiąc w wywiadzie dla „Wyborczej” „była to przedwojenna kamienica męża cioci”. (…) Tymczasem kamienica została przejęta w wyniku kradzieży żydowskiego mienia po holokauście.

– czytamy w portalu gazeta.pl.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Urzędnik z ratusza sypie Hannę Gronkiewicz-Waltz: „Jestem pewien, że akta Noakowskiego 16 trafiły do pani prezydent. Wiedziała o problemach lokatorów”

Sroczyński ostro rozprawił się też z mitem, że prezydent Warszawy „o niczym nie wiedziała”.

Hanna Gronkiewicz-Waltz tłumaczy, że o tym nie wiedziała, gdy po śmierci „męża cioci” odziedziczyła prawa do kamienicy. Być może. Ale co najmniej od dziesięciu lat już wie!(…) Po ujawnieniu, że jest to kamienica ukradziona Żydom Waltzowie nie zrobili nic. Absolutnie nic. Nadal przedstawiają się jako „prawowici spadkobiercy”, choć ich rodzina nie miała z tą kamienicą nigdy nic wspólnego.

– pisze publicysta portalu z Czerskiej.

Waltzowie - po uwłaszczeniu się na ukradzionej Żydom kamienicy - sprzedali ją razem z lokatorami spółce Feniks, znanej z bezwzględnego „czyszczenia”. Lokatorzy podjęli wiele prób skontaktowania się z panią prezydent, ale nie miała dla nich czasu. Jej opowieści, że „dobro lokatorów leży mi na sercu”, że „miasto wiele razy pomagało lokatorom z prywatyzowanych kamienic” są funta kłaków warte. Pani prezydent miała gdzieś los lokatorów z własnej kamienicy, mimo że protestowali, robili pikiety i wołali o pomoc.

– pisze Sroczyński.

Zdaniem Sroczyńskiego, prezydent Warszawy powinna odejść z polityki, ale to nie wystarczy.

Jest honorowe wyjście z tej nieciekawej sytuacji. Po pierwsze Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna natychmiast odejść z polityki oraz zrezygnować z członkostwa w Platformie.Po drugie Waltzowie powinni oddać pieniądze. (…) Waltzowie są zamożnymi ludźmi, ten gest nie byłby dla nich bolesny. Z oświadczenie majątkowego pani prezydent wynika, że ma na koncie 3 miliony 235 tysięcy złotych wolnych środków (nie wiem, ile ma mąż). Jeśli odda pieniądze zarobione na ukradzionej Żydom kamienicy, zostanie jej 1 milion 235 tys złotych, czyli też ogromna kwota.

– bezlitośnie wylicza dziennikarz.

CZYTAJ TAKŻE:Jan Śpiewak dla wPolsce.pl o Gronkiewicz-Waltz: „Mam nadzieję, że jest to koniec życia publicznego tej pani”. WIDEO

Sroczyński wytknął też hipokryzję środowiskom lewicowym i liberalnym.

Środowiska liberalne i lewicowe walczą z molestowaniem seksualnym i wtedy reagują szybko (czasem zbyt szybko) na oskarżenia, nawet jeśli dowody nie są podane na tacy. Tymczasem tutaj wszystko jest jasne i wiele razy opisane(…). Owszem, PiS sprawę wykorzystuje propagandowo, a Patryk Jaki wygłasza argumenty podobne do moich. I właśnie dlatego nasza strona musi tę broń wytrącić PiS-owi z ręki, zmusić Hannę Gronkiewicz-Waltz do oddania pieniędzy, przeprosin, a następnie do zniknięcia z życia publicznego.**

– konkluduje Sroczyński.

Krytyczny wobec Hanny Gronkiewicz–Waltz pełen jest naiwnych przemyśleń i nieścisłości, ale jest też dowodem na całkowita kompromitację wszechwładnej niegdyś wiceszefowej PO. Opuszczają ją nawet najwierniejsi, medialni pretorianie.

Źródło:gazeta.pl