Powoli, powoli zaczyna wychodzić na jaw, dlaczego już samo podjęcie w Polsce sprawy należnych od Niemiec reparacji i odszkodowań za II Wojnę Światową, wzbudziło tak zmasowany, frontalny atak. Wystarczyło zaledwie kilka miesięcy konsekwentnej, spokojnej pracy propolskich mediów i polityków, w tym zespołu parlamentarnego kierowanego przez posła Arkadiusza Mularczyka, by mocno wybrzmiały następujące wątki:
1. Nie istnieje żadne formalne, prawnie wiążące, zrzeczenie się polskich praw do odszkodowań. Tygodnik „Sieci” ujawnił to już w roku 2014, ale kilkumiesięczna kwerenda, w tym także dokonana przez stronę niemiecką, potwierdziła w pełni te ustalenia.
2. Strona niemiecka posiada w swoich archiwach zasoby, które mogą jeszcze bardziej wyjaskrawić polskie prawa do należnych reparacji.
CZYTAJ KONIECZNIE: Prof. Żerko przypomina ciekawe fakty dot. reparacji: „Kohl przekonywał prezydenta USA, by nie poruszać już sprawy reparacji dla Polski”
3. Niemcy wciąż czerpią korzyści z dokonanych na ziemiach polskich i na Polakach zbrodni i grabierzy. Chodzi zarówno o ukradzione dobra materialne, w tym dzieła sztuki, o czym ciekawie opowiadała niedawno na łamach „Sieci” Magdalena Ogórek jak i szokującą sprawę ogromnych opłat za korzystanie z niemieckich archiwów w których jest zachowana dokumentacja niektórych zbrodni.
TU WIĘCEJ O SPRAWIE: Hipokryzja Niemców. Krytykują Warszawę za wyciąganie kwestii reparacji, ale wciąż zarabiają na II wojnie światowej
4. Polska ma cały wachlarz możliwości prawnych by skutecznie podnieść ten temat. Na razie zasugerowano ewentualne wyłączenie immunitetu państwa niemieckiego przed sądami polskimi w sprawach dotyczących zbrodni dokonanych na obywatelach polskich. Argumentem kluczowym mogłoby tu być uporczywe uchylanie się Niemiec od zadośćuczynienia za dokonane czyny. Inne możliwości to odwołanie się do arbitrażu międzynarodowego i/lub mocne postawienie sprawy na poziomie międzyrządowym.
5. Ujawniana przy okazji skala zakłamania na świecie prawdy o II Wojnie Światowej naprawdę poraża. A jeszcze bardziej to, w jak ogromnym stopniu odpowiadają za to formalne i nieformalne wpływy niemieckie.
Wszystko to prowadzi do wniosku, że to się może udać. W jakimś sensie - już się udaje. Wydaje się też, że dzięki podniesieniu przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego tematu odszkodowań i reparacji, odbiliśmy się od dna haniebnych fałszerstw na temat polskiej historii. To dno wyznaczyły w mojej opinii niemiecki film „Nasze Matki, Nasi Ojcowie” oraz książki Jana Tomasza Grossa. By to wszystko odkłamać trzeba z całą mocą przypomnieć światu skalę niemieckiego bestialstwa z czasów okupacji. Obecna debata, szeroko komentowana na świecie, jest ku temu dobrym pierwszym krokiem.
-
Szukasz pomysłu na oryginalny prezent? Polecamy prenumeratę „Sieci”!
Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/370032-dzieki-podjeciu-tematu-odszkodowan-juz-odbijamy-sie-od-dna-haniebnych-falszerstw-o-polskiej-historii
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.