Komitetu Obrony Demokracji nie opuszcza dobry humor. Najwidoczniej zapomniano, że ich były lider Mateusz Kijowski nie był zupełnie szczery przy rozliczaniu pieniędzy, które wpadały do kodowskich puszek, ani że teraz żeruje na ich naiwności i na bezrobociu przelicza pieniądze z internetowych zbiórek. W Komitecie z porażek sobie nic nie robią i postanowili przed Trybunałem Konstytucyjnym urządzić stypę. KOD-owcy płaczą niewiadomo za czym, ale trudno w ich działaniach doszukiwać się jakiejkolwiek logiki. Na stypie nie mogło zabraknąć Mateusza Kijowskiego.
3 grudnia 2015 roku wyszliśmy po raz pierwszy na ulice, żeby bronić Trybunału Konstytucyjnego. Wspierać jego niezawisłość w czasie rozprawy na temat ustawy o TK. Tej z czerwca 2015. Ogłosiliśmy całodniową pikietę rotacyjną. Zaczęliśmy o 8.30. Skończyliśmy o 19.00. Było zimno, ale daliśmy radę.
Dzisiaj Trybunał Konstytucyjny został zawłaszczony. Mimo, że są w nim jeszcze sędziowie wybrani legalnie, to o trybie funkcjonowania a więc i o ogłaszanych opiniach (nie są to wyroki ani postanowienia) decydują sędziowie dublerzy i polityczni wysłannicy partii rządzącej.
W Polsce nie ma już Trybunału Konstytucyjnego. W ramach żałoby spotkajmy się w drugą rocznicę pierwszej pikiety. Pokażmy, że pamiętamy. I że praworządność, nawet kiedy jej nie ma, jest dla nas ważna. Że marzymy o niej tak, jak kiedyś przez lata marzyliśmy o demokracji
—czytamy w opisie przedsięwzięcia.
Wydaje się, że Komitet Obrony Demokracji pomylił okoliczności i zamiast sobie palić świeczki, pali je przed Trybunałem Konstytucyjnym…
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/370004-cyrk-przed-trybunalem-konstytucyjnym-kod-urzadzil-stype-po-tk-na-ktorej-zjawil-sie-kijowski-przyszedl-zbierac-na-zycie