Im bliżej końca kadencji, tym zachowanie Hanny Gronkiewicz-Waltz staje się coraz bardziej aroganckie.
Oto kolejny dowód.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zwrócił się do prezydent Warszawy o wskazanie działki o powierzchni 0,5-1 ha, położonej w reprezentacyjnej części stolicy, na której mógłby stanąć nowy budynek Senatu.
Hanna Gronkiewicz-Waltz nawet nie raczyła odpowiedzieć osobiście, choć pismo było skierowane do niej osobiście, a nie do urzędników! W jej imieniu odpowiedział zastępca Biura Mienia Miasta i Skarbu Państwa. To rzeczywiście nowy „standard” grzeczności…
W zdawkowej, bardzo krótkiej odpowiedzi poinformowano Senat, że „w zasobie nieruchomości Skarbu Państwa, który gospodaruje Prezydent m. st. Warszawy, nie występują nieruchomości spełniające warunki wskazane w Pana piśmie”.
Nie odpowiedziano jednocześnie na prośbę marszałka Karczewskiego w sprawie przedstawienia wykazu nieruchomości m. st. Warszawy, które mogłaby kupić Kancelaria Senatu. Widać nieruchomości w centrum Warszawy mogą być sprzedane tylko prywatnym deweloperom, ale już nie ważnej instytucji państwa polskiego. Marszałek Stanisław Karczewski tak mówi o sprawie portalowi wPolityce.pl:
Napisałem do pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz prośbę, by była uprzejma wskazać w centrum Warszawy lub okolicach miejsce, gdzie można by zbudować nową siedzibę Senatu. Podjęliśmy wstępną decyzję, że warto rozważyć przeniesienie Senatu i jego otoczenia administracyjnego do nowego budynku, by poprawić warunki pracy Senatu i Sejmu.Odpowiedziała, że nie jest to możliwe. Ale poszukiwania gruntu będą kontynuowane.
Naszym zdaniem z poszukiwaniami należy poczekać do wyborów samorządowych. Dziś ze strony Hanny Gronkiewicz-Waltz można spodziewać się jedynie kolejnych złośliwości.
ZOBACZ DOKUMENTY W TEJ SPRAWIE:
Prej
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/369999-tylko-u-nas-czy-w-warszawie-dzialki-sa-tylko-dla-deweloperow-arogancka-i-symboliczna-odpowiedz-gronkiewicz-waltz-na-prosbe-marszalka-senatu