Wiceszef MON wyjaśnia: Reforma Kodeksu wyborczego ma wyeliminować szereg patologii, których doświadczyliśmy w czasie ostatnich wyborów

Trzeba mówić szerzej, czemu ma służyć reforma Kodeksu wyborczego. Ona ma wyeliminować szereg patologii, których mogliśmy być świadkami, chociażby w czasie ostatnich wyborów samorządowych, kiedy bardzo duża część głosów okazała się nieważna. Proszę mi pokazać inny kraj w Europie, gdzie nagle ni z tego, ni z owego, blisko 18, czy 19 proc. wszystkich głosów oddanych okazuje się nieważna. To są dowody na to, że ten system dobrze nie działa. Jesteśmy otwarci na dyskusję

— powiedział w „Śniadaniu w Radiu ZET” wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk, odnosząc się do reformy Kodeksu wyborczego.

Wyjaśnił, że nowe propozycje zwiększają kontrolę nad funkcjonowaniem radnych, samorządu.

Skupiacie się na wybranych elementach a nie odnosicie się do całości. Komisja rewizyjna ma być kierowana przez radnego z opozycji w sejmiku wojewódzkim to zła zmiana?

— pytał wiceminister.

Na to pytanie odpowiedział Jakub Stefaniak. Stwierdził, że rząd robi ustawę, która jest „kupą zgnilizny przykrytą piękną warstwą lukru”.

Są tam pewne rozwiązania, które mogą się podobać, i których nikt nie zakwestionuje. Ale nie w tym leży cały problem. Problem leży w tym, że tak jak zazwyczaj, bez żadnych konsultacji wprowadzacie coś, co dla was jest korzystne. Jest takie powodzenie: krawiec kraje, jak mu materiał staje. W niektórych przypadkach PiS-owi materiały brakuje, więc sztukuje. Tam, gdzie nie mogą wygrać legalnie, pomagają sobie ordynacją

— przekonywał rzecznik PSL.

Odnosząc się do tego, wiceminister Michał Dworczyk podkreślił, że fakty są takie, że JOW-y się nie sprawdziły.

Znaczna część mieszkańców często nie miała swojego reprezentanta. To wyłącznie zapewnieni tego, żeby mieszkańcy mieli swoich przedstawicieli. Wyeliminowaliśmy wszystkie potencjalne zagrożenia, które mogły wpływać na rzetelność wyborów

— podkreślił wiceszef MON.

Zdaniem Stanisława Tyszki, głosowanie korespondencyjne jest skandalem.

Odebrano niepełnosprawnym możliwość głosowania. W Szwajcarii, przy każdych wyborach, nawet 85 proc. wszystkich głosujących głosuje korespondencyjnie. I nie ma żadnego problemu. My powinniśmy pójść dalej i wprowadzić głosowanie przez internet – tak jak chociażby w Estonii

— ocenił wicemarszałek Sejmu.

Odnosząc się do ordynacji, powiedział, że propozycja Prawa i Sprawiedliwości jest „nieprawdopodobnym bublem prawnym”.

Jest niedemokratyczna. Likwidacja Jow-ów w gminach, które świetnie się sprawdzają – ludzie chcą głosować na konkretnego człowieka, nie na szyldy. To również manipulacja przy okręgach wyborczych, która przekłada się na jedno – odgórne wprowadzenie dwupartyjności, czyli PO-PiS. PO i PiS są ze sobą dogadane. To prawdopodobnie przygotowanie do zmiany w ordynacji parlamentarnej

— ocenił Stanisław Tyszka.

Rzecznik prezydenta, minister Krzysztof Łapiński, pytany o to, co o zmianach w ordynacji wyborczej myśli prezydent Andrzej Duda powiedział, że ordynacja nie ma jeszcze ostatecznego kształtu, a wątpliwości dotyczą tego, czy uda się wszystko zrobić na czas.

Faktycznie niektóre zmiany, które są proponowane, dotyczą funkcjonowania PKW, czy okręgów. Do wyborów jest coraz mniej czasu. Zobaczymy, czy to wszystko uda się zmienić na czas. Zobaczymy, jak ustawa będzie wyglądała na koniec, kiedy trafi na biurko prezydenta. Wówczas pan prezydent na pewno się do niej odniesie

— powiedział Łapiński.

Wiceminister Dworczyk pytany o to, kiedy będzie rekonstrukcja, przypomniał słowa Joachima Brudzińskiego, który podkreślił, że do Wigilii takowa będzie miała miejsce.

Pewnie niebawem. Zaczekajmy chwilę. Nie ma co spekulować w tej sprawie. Nie widzę przesłanek, żeby miały być jakieś zmiany na stanowisku ministra obrony narodowej

— podkreślił Michał Dworczyk.

wkt/Śniadanie w Radiu ZET