Tym miastem, gdzie Nowoczesna znalazłaby kandydata, który odpowiadałby wszystkim, miał być Kraków. Jeżeli to zostałoby utrzymane, to wydaje się, że Porozumienie Warszawskie jest jak najbardziej do zaakceptowania. Tym bardziej że to zostało bardzo dobrze odebrane na zewnątrz
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jerzy Meysztowicz, poseł Nowoczesnej.
wPolityce.pl: W wywiadzie dla „Polska The Times” przewodnicząca Katarzyna Lubnauer mówiła, że tzw. Porozumienie Warszawskie, czyli start duetu Trzaskowski-Rabiej w wyborach na prezydenta Warszawy może pozostać, ale jako część porozumienia, które będzie korzystne także dla Nowoczesnej. Czy pan liczy na to, że uda się utrzymać Porozumienie Warszawskie?
Jerzy Meysztowicz: Tak. We wtorek przewodnicząca Lubnauer spotka się z Grzegorzem Schetyną i myślę, że dojdzie do potwierdzenia tego. Nie będę ukrywał, że jeszcze Ryszard Petru jako przewodniczący rozpoczął takie rozmowy, żeby to Porozumienie Warszawskie było podparte porozumieniem w jakimś innym mieście. Tym miastem, gdzie Nowoczesna znalazłaby kandydata, który odpowiadałby wszystkim, miał być Kraków. Jeżeli to zostałoby utrzymane, to wydaje się, że Porozumienie Warszawskie jest jak najbardziej do zaakceptowania. Tym bardziej że to zostało bardzo dobrze odebrane na zewnątrz. Oczywiście wewnątrz Nowoczesnej takie zbliżenie się do Platformy nie jest najlepiej postrzegane, natomiast jeśli te warunki pokażą, że to porozumienie jest na warunkach partnerskich, a nie jest to narzucenie woli jednej partii, to wydaje się, że należałoby dalej działać. Wiem, że pani Lubnauer jest po spotkaniu z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, dlatego że nam zależy, aby to porozumienie dotyczące wskazania wspólnych kandydatów, obejmowało również PSL.
Czyli jak rozumiem w takim wypadku w niektórych miastach Państwo i Platforma mieliby poprzeć kandydata PSL?
Jeżeli by okazało się, że rzeczywiście ma naprawdę szanse wygrania, to nie widzę powodu, dlaczego by czegoś takiego nie zrobić. To jest tak, że są pewnie takie miejsca, gdzie zarówno PO, jak i Nowoczesna nie ma bardzo mocnego kandydata. Wtedy może się okazać, że kandydat wskazany przez PSL mógłby być kandydatem wspólnym.Tutaj jest bardzo szerokie pole do działania.
Jednak muszą Państwo podzielić się według jakiś określonych zasad. Może być przecież tak, że zarówno Nowoczesna, Platforma, jak i PSL będzie twierdzić, że ma najlepszego kandydata w danym mieście.
Żeby nie stwarzać dodatkowych konfliktów i sporów być może wskażemy te miejsce, gdzie nie będzie żadnego kandydata, dlatego że również struktury regionalne mają coś do powiedzenia. W związku z tym czy to będą struktury Nowoczesnej, PO, czy PSL nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wystawić swoich kandydatów, a żeby to porozumienie dotyczyło dopiero drugiej tury. Czyli chodzi o to, żeby z tego szerokiego porozumienia wyłączyć kilka miast, gdzie rzeczywiście struktury lokalne chcą wypromować własnego kandydata. Myślę, że na przykład we Wrocławiu chcielibyśmy wspierać posła Jarosa, a w Gdańsku Ewę Lieder.
Katarzyna Lubnauer we wspomnianym wywiadzie przyznała też, że do tej pory dosyć ciężko negocjowało się to porozumienie opozycji, ale w tym momencie zmienili Państwo skład negocjatorów, a poza tym nie będzie już walki o fotel lidera opozycji. To ma pomóc w porozumieniu. Zgadza się Pan z takim stanowiskiem?
Myślę, że tu nie chodzi o zmianę składu negocjacyjnego, bo nawet wczoraj Grzegorz Schetyna powiedział, że ostatnie spotkania z Ryszardem Petru były bardzo konstruktywne i dobre. Dla mnie ważniejsze jest to, żeby rzeczywiście doprowadzić do tego porozumienia.
Może były konstruktywne i dobre z punktu widzenia Platformy Obywatelskiej, a nie Nowoczesnej.
To, że negocjacje powinny być dużo łatwiejsze, to załóżmy, że zmiana reprezentacji to raz. Także i to, jak będzie wyglądał kodeks wyborczy powoduje, że tak na dobrą sprawę my musimy to robić. To nas zobligowało, żeby te negocjacje były lepsze i bardziej konstruktywne.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/369740-nasz-wywiad-co-z-porozumieniem-opozycji-meysztowicz-wedlug-ustalen-petru-nowoczesna-miala-wystawic-wspolnego-kandydata-w-krakowie