Niektóre proponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę rozwiązania Komisja Wenecka porównuje do sowieckich.
24 listopada Komisja Wenecka przesłała do Polski swoje wstępne uwagi (po angielsku) do wdrażanej już ustawy o sądach powszechnych oraz do prezydenckich projektów ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Analizą ustawy i dwóch projektów zajęli się Richard Barrett z Irlandii, Claire Bazy Malaurie z Francji, Richard Clayton z Wielkiej Brytanii, Filip Dimitrow z Bułgarii oraz Christoph Grabenwarter z Austrii. Udało mi się dotrzeć do tego dokumentu. Generalnie komisji prawie nic się w tych projektach nie podoba, ale kilka jej uwag oraz zaleceń można uznać za kuriozalne i bezczelne, szczególnie te, które porównują proponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę rozwiązania do sowieckich.
Oto w punkcie 54. uwag i zaleceń komisji Weneckiej znalazł się taki wniosek:
„Instytucja skargi nadzwyczajnej istniała w wielu krajach komunistycznych. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznawał takie rozwiązania za pogwałcenie zasady „rzeczy osądzonej” i pewności prawnej. Proponowany polski system nie jest identyczny ze starym systemem sowieckim, ale łączy go z nim wiele podobieństw”.
Z kolei w punkcie 59. napisano:
„Wydaje się również, że wniosek o rewizję sprawy można wnieść bez wiedzy, a nawet bez zgody stron. Tu także widać podobieństwo do dawnego sowieckiego systemu prawnego”.
Ale to tylko przedsmak tego, co znalazło się w 61. punkcie uwag i zaleceń:
„Pod jednym względem proponowany system jest nawet gorszy niż jego sowiecki poprzednik. Projekt ustawy wprowadza system nadzwyczajnego przeglądu przyszłych orzeczeń, co samo w sobie jest problematyczne”.
Porównania z sowieckim system są kontynuowane w punkcie 67. uwag:
„Zgodnie z projektem ustawy ławnicy nie muszą nawet mieć wyższego wykształcenia. A będą się zajmowali bardzo złożonymi kwestiami prawnymi. Zdaniem Komisji Weneckiej propozycja wprowadzenia ławników do dwóch superizb (Dyscyplinarnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych) Sądu Najwyższego jest niebezpieczna dla skuteczności i jakości wymiaru sprawiedliwości. Ta propozycja ewidentne przypomina sowiecki wymiar sprawiedliwości”.
Z kolei w punkcie 89. uwag Komisja Wenecka uznała, że „proponowana reforma, jeśli zostanie wdrożona, nie tylko zagraża niezawisłości sędziów Sądu Najwyższego, ale także stwarza poważne ryzyko dla pewności prawnej i umożliwia prezydentowi narzucenie składu izby, która zajmuje się sprawami mającymi polityczne znaczenie, szczególnie dotyczącymi wyborów. Chociaż mówi się więc o ‘dekomunizacji’ polskiego systemu sądowego, niektóre aspekty reform bardzo przypominają rozwiązania istniejące w Związku Sowieckim i państwach satelickich”.
Po uwagach z grubej rury, czyli odwołujących się do systemu sowieckiego, Komisja Wenecka przystąpiła do fundamentalnego łojenia prezydenckich projektów, choć nie zabrakło też kilku marchewek. W punkcie 128. uwag pięcioro ekspertów Komisji Weneckiej stwierdziło:
„Oficjalnie celem proponowanych zmian w polskim sądownictwie jest wzmocnienie demokratycznej kontroli nad nim. Komisja Wenecka zawsze podkreślała, że sądownictwo nie powinno podlegać wyłącznie regułom i kontroli sędziowskiej korporacji, ale powinno być odpowiedzialne przed społeczeństwem. Mechanizmy tej odpowiedzialności nie powinny jednak ingerować w niezawisłość sędziów i niezależność organów władzy sądowniczej. Sądownictwo powinno być odporne na szybko zmieniające się polityczne wiatry. Sądy często orzekają w sprawach, gdzie widoczny jest konflikt między prawami jednostki a państwem, dlatego jest źle, gdy państwo przejmuje kontrolę nad sądownictwem”.
Z kolei w punkcie 95. uwag eksperci Komisji Weneckiej stwierdzili, że „oba projekty wniesione przez prezydenta [o KRS i SN] poddają sądownictwo bezpośredniej kontroli większości parlamentarnej oraz głowie państwa. To sprzeczne z ideą trójpodziału władz, gwarantowaną w art. 10 konstytucji RP, to sprzeczne z zasadą niezawisłości sędziów i niezależności sądów gwarantowaną w art. 173 konstytucji. W związku z tym Komisja Wenecka wzywa prezydenta do wycofania swoich projektów lub dokonania w nich głębokich i kompleksowych zmian”.
W punkcie 130. uwag Komisja Wenecka stwierdza:
„Kilka aspektów reform budzi szczególne zaniepokojenie i upoważnia do następujących zaleceń: Wybór przez parlament 15 członków spośród sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa w połączeniu z natychmiastowym zastąpieniem obecnie zasiadających w KRS członków doprowadzi do daleko idącego upolitycznienia tego organu. Komisja Wenecka zaleca więc, członkowie KRS byli wybierani spośród sędziów przez sędziów, czyli tak, jak jest obecnie. (…) Utworzenie dwóch nowych izb w Sądzie Najwyższym [Dyscyplinarnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych], w których skład wejdą nowo mianowani sędziowie, wyposażeni w specjalne uprawnienia, stawia te izby SN ponad innymi i jest nierozważne. Powinna być sprawdzona zgodność takiego rozwiązania z konstytucją, a ławnicy nie powinni brać udziału w postępowaniach przed Sądem Najwyższym. Proponowany system nadzwyczajnej kontroli prawomocnych wyroków jest niebezpieczny dla stabilności porządku prawnego w Polsce. Problematyczne jest też działanie wstecz skargi nadzwyczajnej, pozwalające na wznawianie spraw, w których prawomocne orzeczenia zapadły na długo przed jej uchwaleniem (od 1997 r.). Kompetencji w zakresie rozstrzygania o ważności wyborów nie powinno się powierzać nowo utworzonej Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Szybka wymiana dużej liczby sędziów Sądu Najwyższego (w tym Pierwszego Prezesa SN) poprzez zastosowanie wobec nich, ze skutkiem natychmiastowym, niższego wieku przechodzenia w stan spoczynku, narusza ich prawa nabyte i zagraża niezależności sądownictwa jako całości. Dlatego powinno się umożliwić im pracę wedle dotychczasowych zasad przechodzenia w stan spoczynku. Prezydent Rzeczypospolitej jako wybieralny polityk nie powinien mieć uprawnień do przedłużania mandatu sędziego Sądu Najwyższego, gdy ten osiągnie wiek umożliwiający przejście w stan spoczynku. Wszystkich pięciu kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, przedstawianych prezydentowi, powinno mieć znaczące poparcie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów”.
Marchewka została zawarta w punkcie 127. uwag, gdzie „Komisja Wenecka zauważa, że prezydenckie projekty ustaw, a także ustawa o sądach powszechnych, zawierają wiele propozycji i poprawek, które są rozsądne, a nawet godne pochwały. Na przykład takie, że sędziowie powinni ujawniać oświadczenia majątkowe lub mogą być usuwani ze stanowisk, jeśli współpracowali z poprzednim autorytarnym reżimem”.
Żeby nie było jednak za słodko, komisja zauważa, iż „pozytywne propozycje zostały przykryte przez liczne wadliwe rozwiązania”. Na koniec, w punkcie 132.,
„Komisja Wenecka z satysfakcją zauważa, że polskie władze są otwarte na dialog. Wzywa jednak prezydenta RP do wycofania swoich projektów i rozpoczęcia dialogu, zanim podjęte zostaną dalsze kroki legislacyjne. Komisja wzywa także polski parlament do ponownego rozważenia zmian w ustawie o sądach powszechnych, zgodnie z wytycznymi zawartymi w niniejszej opinii”. No i oczywiście (punkt 133) „Komisja Wenecka pozostaje do dyspozycji polskich władz i parlamentu oraz oferuje swoją pomoc”.
Jeśli ma to być pomoc w postaci porównywania prezydenckich projektów do tych z systemu sowieckiego, to zapewne prezydent Andrzej Duda i polski parlament za taką pomoc podziękują.
-
Szukasz pomysłu na oryginalny prezent? Polecamy prenumeratę „Sieci”!
Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/369564-tylko-u-nas-wiemy-co-komisja-wenecka-sadzi-o-prezydenckich-projektach-ustaw-o-krs-i-sn