Oczywiście byłam przed Sądem Najwyższym, kiedy odbywała się demonstracja. Wszyscy o tym wiedzą. Dostałam świecę. Poszłam na demonstrację podziękować wszystkim obywatelom, którzy wspierali sądy w ich walce o niezależność i niezawisłość sędziowską. Nie poszłam demonstrować
—tłumaczyła się I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf na antenie Radia ZET, ze swojej obecności na lipcowych protestach w „obronie” sądów i wczorajszych słów, kiedy to zaprzeczyła, że była na jakichkolwiek protestach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Krótka pamięć Gersdorf: Nie protestowałam przeciwko reformie sądów. PiS chce stworzyć trzy sądy i nazwać je Sądem Najwyższym
Nie chodziłam demonstrować, bo bałam się, że w demonstracjach będą uczestniczyć politycy. A tego bym nie chciała
—zaznaczyła.
Dostałam tę świeczkę od organizatorów. Było ciemno no to ją wzięłam
—stwierdziła.
Gersdorf mówiła także o swojej przyszłości po wprowadzeniu ustawy o Sądzie Najwyższym.
Jeżeli ustawa wejdzie w życie w tym kształcie, który zaproponował prezydent, to odejdę. Ale nie ze względu na to, że mam sklerozę, tylko ze względu na to, że nie mogę zaaprobować tego, co w ustawie jest nazwane SN
—podkreśliła.
Poprawki zmieniają ustawę, bo przywracają stan, tylko inaczej zrobiony, do stanu, który wymarzył sobie minister Ziobro i który był podstawą zawetowania ustawy. (…) W ogóle nie podoba mi się ustawa o SN. Łamie trójpodział władzy, który oznacza, że sędziowie są uniezależnieni od władzy wykonawczej, czyli od ministra
—dodała.
Czy I prezes SN liczy na kolejne weta ze strony prezydenta Andrzeja Dudy>
Myślę, że nic dwa razy się nie zdarza, ale być może. Taką nadzieję zawsze trzeba mieć
—powiedział gość Konrada Piaseckiego.
Gersdorf była pytana m.in. oto, czy „dałaby pani głowę za każdego z sędziów Sądu Najwyższego, że to ludzie, którzy nie splamili się uwikłaniem w PRL”.
Myślę, że absolutnie się nie splamili, ale dlaczego mam dawać głowę. Ja ich nie lustruję. (…) Ludzie po 65 roku życia to nie są ludzie, którzy zawsze są uwikłani w post-PZPR-owskie działania. Absolutnie nie
—mówiła.
Piasecki pytał Gersdorf również o jej obecność na zaprzysiężeniu jednego z sędziów TK w Pałacu Prezydenckim. Prezes jednak nie była chętna, aby wspominać tamto wydarzenie.
Nie chciałabym wracać do tego. Już nie raz państwo napadali na mnie z tego powodu. Przemilczmy to. Pierwszy prezes ma obowiązek chodzić do prezydenta. Oświadczenie po przemilczmy
—poprosiła Gersdorf.
kk/Radio ZET
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/369516-pokretne-tlumaczenia-prezes-gersdorf-z-obecnosci-na-lipcowych-protestach-i-trzymania-swieczki-bylo-ciemno-no-to-ja-wzielam-wideo