Andrzej Waltz otrzymał już zawiadomienie o stawiennictwie przed Komisją Weryfikacyjną na rozprawie dotyczącej głośnej nieruchomości przy ul Noakowskiego 16  w Warszawie. Zdaniem Sebastiana Kalety, mąż Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz ona sama mają obowiązek stawić się przed komisją.

CZYTAJ TAKŻE:Szokująca bezczelność męża Hanny Gronkiewicz-Waltz: Kamienicę przy Noakowskiego 16 oddali mi Lech Kaczyński, Jacek Sasin i Mariusz Błaszczak

Rozprawa dotyczące tzw. kamienicy „Waltzów” odbędzie się w najbliższy poniedziałek, 4 grudnia.

Wujek pana Waltza stał się właścicielem tej nieruchomości poprzez podpisanie umowy z osobą, która sfałszowała pełnomocnictwa. Wezwaliśmy pana Waltza i panią Waltz przed komisję. Oczekujemy na ich przybycie z uwagi na potrzebę wyjaśnienia bardzo istotnej kwestii. Od 2007 roku wszyscy wiedzieli, że z tą sprawą jest coś nie tak. Dlaczego nic nie zostało zrobione? Hanna Gronkiewicz-Waltz musi odpowiedzieć na to pytanie. Każdy kto ma czyste ręce powinien odpowiedzieć na dlaczego tak, a nie inaczej postąpił.

– mówił dziś Sebastian Kaleta, który gościł w telewizji wPolsce.pl.

CZYTAJ TAKŻE:Szokująca bezczelność męża Hanny Gronkiewicz-Waltz: Kamienicę przy Noakowskiego 16 oddali mi Lech Kaczyński, Jacek Sasin i Mariusz Błaszczak

Na pytanie prowadzącego rozmowę Wojciecha Biedronia, czy małżeństwo Waltzów rzeczywiście stawi się przed komisją, Sebastian Kaleta odpowiedział, że tak nakazuje im prawo.

Nie mamy jasnych deklaracji ( o tym, czy rzeczywiście się stawią - red.). Orzeczenie sądu administracyjnego, na które często powołuje się Hanna Gronkiewicz-Waltz, jasno wskazuje, że osoby wezwane przed komisję mają obowiązek się przed nią stawić i to komisja decyduje o tym kogo wzywać.

– stwierdził Sebastian Kaleta.

Nie ulega wątpliwości, że Hanna Gronkiewicz-Waltz, jako żona osoby, która skorzystała na reprywatyzacji, a jednocześnie osoba będąca prezydentem miasta od końca 2006 roku, czyli od momentu, w którym te informacje (dot. Noakowskiego 16 - red.) wypływały, powinna się stawić.(…) Informacje te pojawiały się także w latach późniejszych, ale nic się z tą sprawa nie działo. Do momentu, w którym po reformie prokuratury, nie wszczęto śledztwa na nowo.

– stwierdził Sebastian Kaleta.

Członek Komisji weryfikacyjnej pytany był także, dlaczego tą sprawą zajęto się w komisji dopiero po kilku miesiącach od pierwszej jej rozprawy.

Tę najlepiej udokumentowaną sprawę warszawskiej reprywatyzacji odkładalismy w czasie, po to, by nie dać sobie powiedzieć przez Hannę Gronkiewicz-Waltz i Platformie Obywatelskiej, że to jest sprawa polityczna.(…) My dążymy do przywrócenia porządku prawnego. Noakowskiego 16 to sprawa symboliczna, która pokazuje stosunek Hanny Gronkiewicz-Waltz do reprywatyzacji i do warszawiaków. Ta sprawa pokazuje też jak działał aparat państwowy zarządzany przez PO.

– dodał Sebastian Kaleta w rozmowie z telewizją wPolsce.pl.