Sprawę bada prokuratura, poczekajmy. Panowie zerwali umowę żeby zrobić Muzeum i sprawę Westerplatte klientem Pawła Adamowicza, szkodząc w ten sposób instytucji, którą reprezentowali. Jak można zerwać umowę, która przynosi korzyści Państwowej Instytucji Kultury, którą się zarządza?
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
wPolityce.pl: Zawiadomił Pan prokuraturę ws. działań byłego dyrektora MIIWŚ prof. Pawła Machcewicza, który w kwietniu br. rozwiązał umowę z Miastem twierdząc, że odbiło się to ze szkodą na Muzeum. W jaki konkretnie sposób?
Dr Karol Nawrocki: Muzeum przez ten dokument straciło jednego z najważniejszych partnerów - miasto Gdańsk. Szereg kwestii logistycznych, własnościowych, organizacyjnych itd. było regulowanych dzięki ramowej umowie o współpracy. To był dokument otwierający Muzeum drogę do swobodnej współpracy z szeregiem miejskich instytucji, przy dziesiątkach okazji. Poprzedni dyrektor uznał, że tylko on może współpracować z miastem i zerwał umowę przed swoim odejściem. Czyli „Muzeum to ja”, nie liczy się komfort 100 pracowników i kilku tysięcy zwiedzających w tygodniu, gdy ja już nie jestem dyrektorem.
Przeciwne zdanie ma były wicedyrektor placówki dr Janusz Marszalec, który twierdzi, że rozwiązanie tej umowy nie przyniosło żadnych strat MIIWŚ. Pan jednak uważa, że przedstawiciele Muzeum nie mogą obecnie realizować swoich planów na Westerplatte. Dlaczego?
To charakterystyczne, że doktor Marszalec i Paweł Machcewicz wiedzą wszystko lepiej, szybciej, nie popełniają żadnych błędów i mają wyraźne zdolności profetyczne. Sprawę bada prokuratura, poczekajmy. Panowie zerwali umowę, żeby zrobić Muzeum i sprawę Westerplatte klientem Pawła Adamowicza, szkodząc w ten sposób instytucji, którą reprezentowali. Jak można zerwać umowę, która przynosi korzyści Państwowej Instytucji Kultury, którą się zarządza?
Ale to Panu zarzuca się prowadzenie „nieczystej gry”. W rozmowie z Onetem dr Marszalec stwierdził: „Pan Nawrocki chce przykryć własną nieudolność w przebudowie Westerplatte, niech nowe władze Muzeum wreszcie pokażą swoją wizję”. Ma Pan tę wizję?
Westerplatte czeka na faktyczną rewitalizację, przebudowę, uwagę od 1945 roku. Nie było jej przez 28 lat transformacji, 20 lat rządów w mieście Pawła Adamowicza i 8 lat funkcjonowania Muzeum II Wojny Światowej. Sam jestem dyrektorem połączonych Muzeów od 7 miesięcy. Średnio przytomny człowiek potrafi wyciągnąć wnioski z tej statystyki. Moja wizja Westerplatte mimo krótkiego czasu jest niemal gotowa. W przyszłym roku zaprezentujemy ją opinii publicznej. Natomiast nieudolnością nazwałbym 2,5 roku poślizgu w budowie Muzeum II Wojny Światowej, mimo gigantycznych środków (właściwie bez ograniczeń), z których 100 milionów zainwestowano w nieudane ostatecznie oswajanie fatalnie wybranego terenu.
Na początku listopada agenci CBA weszli do Urzędu Miasta Gdańska, wczoraj zapukali do drzwi prof. Machcewicza, chcąc go przesłuchać. Działania służb są potrzebne?
Organy ścigania i CBA wykonują swoją standardową pracę. Nie widzę w tym pola dla moich ocen.
Ale czego Pana zdaniem obawia się były dyrektor placówki? W e-mailu rozesłanym mediom stwierdza: „Nie wiem, co się może wydarzyć, jak przyjadę do Polski 6 grudnia na promocję mojej książki o Muzeum II Wojny Światowej”. Skąd ten niepokój?
Niepokój może być związany z kolejnymi kłamstwami i fantazjami jakie zapewne przeczytamy w książce o Muzeum. A na poważnie, to drama byłego dyrektora, który nie może się pogodzić z demokratycznymi rozstrzygnięciami w Polsce, a w ich efekcie z utratą swojego stanowiska, zaczyna być ona groteską. Tymczasem zapraszam wszystkich do Muzeum II Wojny Światowej, które tętni życiem edukacyjnym, kulturalnym i naukowym. I do którego wracają polscy bohaterowie. To im warto poświęcić uwagę.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/369390-nasz-wywiad-dyrektor-miiws-o-roli-prof-machcewicza-zerwali-umowe-zeby-zrobic-muzeum-i-sprawe-westerplatte-klientem-adamowicza