Działaczka Partii Razem Justyna Samolińska oskarżyła posła Kukiz’15 Marka Jakubiaka o molestowanie. Zarzuciła mu, że podczas wieczoru wyborczego w 2015 roku, gdy siedziała obok niego w studiu telewizyjnym Piotra Kraśki miał jej rzekomo proponować „wspólne wyjście do toalety”. Jakubiak twierdzi, że są to oszczerstwa i zapowiada wniesienie sprawy do sądu.

Proszę wybaczyć, ale całe życie uważałem, że toaleta służy do czegoś innego, niż ta pani sądzi. Wychowałem się w takich czasach, że gdy ktoś skrzywdził kobietę, to w całym mieście nikt mu ręki nie podał. I spotkanie się z czymś podobnym jest dla mnie kuriozalne

—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Marek Jakubiak (Kukiz’15).

wPolityce.pl: Justyna Samolińska z Partii Razem oskarża Pana o molestowanie, Pan twierdzi, że to mitomania. Co zaszło między wami w studiu telewizyjnym dwa lata temu?

Marek Jakubiak: Ta pani siedziała obok mnie i coś sobie wyimaginowała. Nie wiem o czym ona w ogóle mówi. Zachodzę w głowę i nie rozumiem tego faktu. W ogóle jej nie znam i nie mam z nią kontaktu, raz jeden widziałem ją na oczy. To był wieczór wyborczy i były nieprawdopodobne emocje, miliony ludzi to oglądało, każdy może sobie ten program zobaczyć. To jest jakaś paranoiczna sytuacja. Myślę, że ta pani powinna skonsultować się ze specjalistami od tej dziedziny zachowań, bo to się może dla niej stać niebezpieczne z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu.

Oskarżenia pod Pana adresem pojawiają się w momencie, kiedy na światło dzienne wypłynęła sprawa Michała Wybieralskiego z „Gazety Wyborczej” i Jakuba Dymka z „Krytyki Politycznej”, którym koleżanki z pracy zarzuciły molestowanie. Dlaczego próbuje się Pana z nimi zestawiać?

Nie wiem, może przez te oszczerstwa chce się przerzucić ciężar winy na mnie. Jestem bezbronny, bo to jest czysta konfabulacja i pani Samolińska odpowie za nią. Mam rodzinę i będę bronił swojego dobrego imienia. Nic do tej pani nie mam, życzę jej zdrowia, natomiast sprawa musi trafić do sądu. Czytałem setki opinii pod tą całą sprawą w internecie, zabrało mi to trochę czasu i powiem, że ta pani już otrzymała karę.

W ten sposób chce znów zaistnieć medialnie?

To jest partia komunistyczna, która Marksa nosi na sztandarach i nie ma w niej czegoś takiego, jak płciowość. Szkoda dyskutować, bo nie jest to warte zauważenia, ani dyskusji. Natomiast opluwanie kogoś i tworzenie jakiejś atmosfery, że ja coś chciałem od niej, coś jej proponowałem jest skandaliczne. Proszę wybaczyć, ale całe życie uważałem, że toaleta służy do czegoś innego, niż ta pani sądzi. Wychowałem się w takich czasach, że gdy ktoś skrzywdził kobietę, to w całym mieście nikt mu ręki nie podał. I spotkanie się z czymś podobnym jest dla mnie kuriozalne.

Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler