Minister Łukasz Piebiak, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości zauważa, że przyjęte przepisy nie tworzą bieżących obowiązków instytucjonalnych Ministra Sprawiedliwości natomiast, po uprzednim porozumieniu z Ministerstwem Sprawa Zagranicznych, dają Ministerstwu Sprawiedliwości ewentualną możliwość w tym zakresie. Wskazuje przy tym na podstawowy cel przyjęcia takiego rozwiązania. Otóż rozwiązania te będą mogły znaleźć zastosowanie w razie konieczności przede wszystkim w przypadkach występowaniu masowych zdarzeń w danym okręgu konsularnym wywołujących konieczność powoływania się przed sądem obcym na przepisy Konwencji haskiej dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę z 25 października 1980 r.. Wówczas może okazać się wskazane zorganizowanie w konsulacie zespołu zadaniowego Ministerstwa Sprawiedliwości, który merytorycznie wspierać może obywateli polskich w dochodzeniu ich praw rodzicielskich.
W chwili obecnej udział polskich konsulów w takich procesach nie występuje wcale lub ma charakter symboliczny. Negatywnie odróżnia to polską służbę konsularną od innych służb państw Europy Zachodniej bardzo intensywnie angażujących swoich urzędników konsularnych w sprawy związane z uprowadzeniem rodzicielskim dzieci. Przyjęte poprawką rozwiązanie pozwoli w szczególnych sytuacjach zmienić te dysproporcje i przywrócić Państwu Polskiemu utraconą w tym zakresie godność.
Minister Piebiak przypuszcza że może okazać się konieczne w najbliższych latach zorganizowanie takiego zespołu w strukturach Wydziału Konsularnego Ambasady w Berlinie (w związku z działalnością Jugendamtu) oraz Ambasady w Oslo.
Profesor Czubik podkreśla jeszcze jeden cel, dla którego będą mogły być w przyszłości zastosowane przyjmowane rozwiązania. Otóż w przypadku występowania masowego obrotu cywilnoprawnego z danym państwem obcym przy ryzyku fałszerstw dokumentów zagranicznych wprowadzanych na terytorium Rzeczypospolitej, rozwiązanie to pozwalało będzie umiejscawiać w konkretnych placówkach konsulów - wykwalifikowanych prawników dokonujących czynności notarialnych.
Obecna aktywność konsulów RP w tym zakresie jest minimalna i obarczona sporymi błędami. Wprowadzenie w tym zakresie profesjonalistów z Ministerstwa Sprawiedliwości będzie mogło prowadzić do zarówno zwiększenia przychodu Skarbu Państwa, jak i zasadniczego wzrostu bezpieczeństwa obrotu. Jest to rozwiązanie powszechnie stosowane przez liczne państwa Europy Zachodniej (w szczególności poprzez ustanawianie takich specjalnych konsulów w państwach dużego ryzyka naruszenia bezpieczeństwa obrotu ze względu na różnice kultury prawnej pomiędzy systemem prawa stanowionego a systemem common law np. w Izraelu czy USA). Jak wykazują doświadczenia „reprywatyzacji” warszawskiej stosowanie dokumentów z zagranicy obarczone jest sporym ryzykiem fałszerstwa (sławne dokumenty ustanawiające kuratorów na Kajmanach) – istotne jest, by jak najszerzej Państwo Polskie zapewniało swoim obywatelom dostęp do polskiej przestrzeni cywilnoprawnej – także za granicą - za pośrednictwem wyspecjalizowanych wydziałów konsularnych. Przyjęte rozwiązanie pozwala na tworzenie w państwach obcych specjalnych zespołów zadaniowych zapewniających wysoki poziom usług notarialnych i legalizacyjnych, na wzór szeregu państw zachodnich. Rozwiązania ustawy to dobry krok w kierunku prawdziwej profesjonalizacji służby zagranicznej.
Czy ustawa ta oznacza koniec reformy służby zagranicznej. Wydaje się, że nie – konieczne są jeszcze przynajmniej dwie istotne zmiany w przyszłości. Należy wyraźnie podzielić urzędników resortu spraw zagranicznych na urzędników Centrali, którzy na stałe pracują w Gmachu przy Szucha i urzędników „jeżdżących” – urzędujących na placówkach. Dziś takiego podziału nie ma, doprowadza to do marnotrawienia potencjału pracowników. Osoby, które przybyły z placówek do Gmachu, zanim wdrożą się do pracy to przez dłuższy czas nie mają rzeczywistego zajęcia, a są wśród nich tacy, których w zasadzie jedynym celem jest załatwianie sobie kolejnej placówki. Urzędnicy Centrali czekają z niecierpliwością na swoja kolejkę wyjazdową – wyjazd oznacza bowiem zdecydowanie większe dochody. By taki podział na stałe zapewnić konieczne jest tym samym wyrównanie wynagrodzeń pracowników MSZ w Polsce i zagranicą. Druga istotna zmiana to procedura szkolenia nowych adeptów służby dyplomatycznej i konsularnej. System kształcenia w MSZ przez MSZ jest ewidentnie średnio udany. Przed wojną w tym zakresie funkcjonowały przez jakiś czas specjalne odrębne od MSZ struktury w postaci Akademii Dyplomatycznej czy Szkoły Konsularnej. Może warto wrócić do takich rozwiązań i sprawdzonymi wzorami umieścić ośrodki kilku semestralnego kształcenia poza Warszawą. Pozwoli to nie tylko wykorzystać potencjał (np. w zakresie szkolenia językowego czy prawniczego) wybranych miast akademickich (np. Krakowa czy Lublina) ale i też skoszarować młodych adeptów dyplomacji w jednym miejscu, i w odpowiedni sposób obserwować ich i ich potencjał, wykorzystując i nakierunkowując go odpowiednio dla dobra Rzeczypospolitej. Sporo jeszcze w tym zakresie do zrobienia.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Minister Łukasz Piebiak, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości zauważa, że przyjęte przepisy nie tworzą bieżących obowiązków instytucjonalnych Ministra Sprawiedliwości natomiast, po uprzednim porozumieniu z Ministerstwem Sprawa Zagranicznych, dają Ministerstwu Sprawiedliwości ewentualną możliwość w tym zakresie. Wskazuje przy tym na podstawowy cel przyjęcia takiego rozwiązania. Otóż rozwiązania te będą mogły znaleźć zastosowanie w razie konieczności przede wszystkim w przypadkach występowaniu masowych zdarzeń w danym okręgu konsularnym wywołujących konieczność powoływania się przed sądem obcym na przepisy Konwencji haskiej dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę z 25 października 1980 r.. Wówczas może okazać się wskazane zorganizowanie w konsulacie zespołu zadaniowego Ministerstwa Sprawiedliwości, który merytorycznie wspierać może obywateli polskich w dochodzeniu ich praw rodzicielskich.
W chwili obecnej udział polskich konsulów w takich procesach nie występuje wcale lub ma charakter symboliczny. Negatywnie odróżnia to polską służbę konsularną od innych służb państw Europy Zachodniej bardzo intensywnie angażujących swoich urzędników konsularnych w sprawy związane z uprowadzeniem rodzicielskim dzieci. Przyjęte poprawką rozwiązanie pozwoli w szczególnych sytuacjach zmienić te dysproporcje i przywrócić Państwu Polskiemu utraconą w tym zakresie godność.
Minister Piebiak przypuszcza że może okazać się konieczne w najbliższych latach zorganizowanie takiego zespołu w strukturach Wydziału Konsularnego Ambasady w Berlinie (w związku z działalnością Jugendamtu) oraz Ambasady w Oslo.
Profesor Czubik podkreśla jeszcze jeden cel, dla którego będą mogły być w przyszłości zastosowane przyjmowane rozwiązania. Otóż w przypadku występowania masowego obrotu cywilnoprawnego z danym państwem obcym przy ryzyku fałszerstw dokumentów zagranicznych wprowadzanych na terytorium Rzeczypospolitej, rozwiązanie to pozwalało będzie umiejscawiać w konkretnych placówkach konsulów - wykwalifikowanych prawników dokonujących czynności notarialnych.
Obecna aktywność konsulów RP w tym zakresie jest minimalna i obarczona sporymi błędami. Wprowadzenie w tym zakresie profesjonalistów z Ministerstwa Sprawiedliwości będzie mogło prowadzić do zarówno zwiększenia przychodu Skarbu Państwa, jak i zasadniczego wzrostu bezpieczeństwa obrotu. Jest to rozwiązanie powszechnie stosowane przez liczne państwa Europy Zachodniej (w szczególności poprzez ustanawianie takich specjalnych konsulów w państwach dużego ryzyka naruszenia bezpieczeństwa obrotu ze względu na różnice kultury prawnej pomiędzy systemem prawa stanowionego a systemem common law np. w Izraelu czy USA). Jak wykazują doświadczenia „reprywatyzacji” warszawskiej stosowanie dokumentów z zagranicy obarczone jest sporym ryzykiem fałszerstwa (sławne dokumenty ustanawiające kuratorów na Kajmanach) – istotne jest, by jak najszerzej Państwo Polskie zapewniało swoim obywatelom dostęp do polskiej przestrzeni cywilnoprawnej – także za granicą - za pośrednictwem wyspecjalizowanych wydziałów konsularnych. Przyjęte rozwiązanie pozwala na tworzenie w państwach obcych specjalnych zespołów zadaniowych zapewniających wysoki poziom usług notarialnych i legalizacyjnych, na wzór szeregu państw zachodnich. Rozwiązania ustawy to dobry krok w kierunku prawdziwej profesjonalizacji służby zagranicznej.
Czy ustawa ta oznacza koniec reformy służby zagranicznej. Wydaje się, że nie – konieczne są jeszcze przynajmniej dwie istotne zmiany w przyszłości. Należy wyraźnie podzielić urzędników resortu spraw zagranicznych na urzędników Centrali, którzy na stałe pracują w Gmachu przy Szucha i urzędników „jeżdżących” – urzędujących na placówkach. Dziś takiego podziału nie ma, doprowadza to do marnotrawienia potencjału pracowników. Osoby, które przybyły z placówek do Gmachu, zanim wdrożą się do pracy to przez dłuższy czas nie mają rzeczywistego zajęcia, a są wśród nich tacy, których w zasadzie jedynym celem jest załatwianie sobie kolejnej placówki. Urzędnicy Centrali czekają z niecierpliwością na swoja kolejkę wyjazdową – wyjazd oznacza bowiem zdecydowanie większe dochody. By taki podział na stałe zapewnić konieczne jest tym samym wyrównanie wynagrodzeń pracowników MSZ w Polsce i zagranicą. Druga istotna zmiana to procedura szkolenia nowych adeptów służby dyplomatycznej i konsularnej. System kształcenia w MSZ przez MSZ jest ewidentnie średnio udany. Przed wojną w tym zakresie funkcjonowały przez jakiś czas specjalne odrębne od MSZ struktury w postaci Akademii Dyplomatycznej czy Szkoły Konsularnej. Może warto wrócić do takich rozwiązań i sprawdzonymi wzorami umieścić ośrodki kilku semestralnego kształcenia poza Warszawą. Pozwoli to nie tylko wykorzystać potencjał (np. w zakresie szkolenia językowego czy prawniczego) wybranych miast akademickich (np. Krakowa czy Lublina) ale i też skoszarować młodych adeptów dyplomacji w jednym miejscu, i w odpowiedni sposób obserwować ich i ich potencjał, wykorzystując i nakierunkowując go odpowiednio dla dobra Rzeczypospolitej. Sporo jeszcze w tym zakresie do zrobienia.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/369255-co-dalej-z-ustawa-o-sluzbie-zagranicznej-gosiewska-polska-sluzba-zagraniczna-musi-wreszcie-zaczac-sluzyc-polskim-interesom?strona=2