Wiadomość o tym wydarzeniu nie przedostała się do polskiej przestrzeni informacyjnej, a szkoda. Wczoraj, w niedzielę wieczorem, w Budapeszcie odbyła się zorganizowana przez Węgrów demonstracja solidarności z Polakami.
Inicjatorem wiecu był Młodzieżowy Związek Chrześcijańsko-Demokratyczny (IKSZ), który postanowił zaprotestować przeciw niesprawiedliwemu postępowaniu władz Unii Europejskiej wobec Polski. Na apel organizatorów odpowiedziało spontanicznie wielu Węgrów, którzy zjawili się pod pomnikiem Józefa Bema.
Poniżej publikujemy przemówienie, które podczas wiecu wygłosił przewodniczący IKSZ Nacs Lőrinc:
„Węgry i Polska to dwa wiekuiste dęby, każdy z nich wystrzelił pniem osobnym i odrębnym, ale ich korzenie, szeroko rozłożone pod powierzchnią ziemi, splątały się i zrastały niewidocznie. Stąd byt i czerstwość jednego jest drugiemu warunkiem życia i zdrowia”. Tak dokładnie opisywał naszą sytuację Stanisław Worcell, przyjaciel Lajosa Kossutha.
Dwa są narody w Europie, które do głębi rozumieją, czym są przyjaźń i wspólnota walki. Sojusz polsko-węgierski liczy sobie ponad tysiąc lat. Małżeństwa władców, święty król Władysław, unie personalne, sojusze, węgierscy studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Polacy w powstańczych szeregach Rakoczego, polscy bohaterowie Powstania 1848/49, polscy uchodźcy przyjęci na Węgrzech po diabelskich grach wielkich potęg i oczywiście wspólna walka przeciw komunizmowi.
To zaledwie kilka przykładów z przebogatej i często bardzo trudnej wspólnej przeszłości. I choć dziś już nie słyszymy chrzęstu broni, mimo to pod wieloma względami sytuacja jest podobna: obecnie napadają nas żołnierze politycznej poprawności oraz idei społeczeństwa otwartego.
Święty Jan Paweł II powiedział, że naród tylko wtedy może mieć nadzieję na lepszą przyszłość, gdy jego członkowie wspólnym wysiłkiem podejmą się odpowiedzialności za wspólne dobro.
My dziś zebraliśmy się tutaj dlatego, bo wierzymy w narody i uważamy za poniżające, że – jeśli tak dalej pójdzie – ze strony Brukseli narody nie mogą spodziewać się lepszej przyszłości, lecz tylko zaszeregowanie. Z ich perspektywy silny naród to jedynie przeszkoda, zbytni ciężar. My sądzimy inaczej.
Jedną z przyczyn naszej solidarnościowej akcji jest to, że w Parlamencie Europejskim uruchomiono procedurę paragrafu 7, często określaną jako „bomba atomowa”. Końcem tej procedury może być odebranie krajowi członkowskiemu prawa głosu. Uważamy takie postępowanie za polityczną pałkę, którą Bruksela według własnego uznania może straszyć te państwa narodowe, które ośmielają się przeciwstawiać nieuprawnionemu przez nią rozszerzaniu swych kompetencji.
To kolejny atak na środkowoeuropejskie demokracje, oparte na wartościach i odnoszące sukcesy. Procedurę uzasadniano zagrożeniem w Polsce (tak jak na Węgrzech) podstawowych wartości Unii. Z pełnym przekonaniem możemy stwierdzić, że wartości europejskie w Europie Środkowej mają się dobrze, a na Zachodzie są zagrożone.
Dziś na Zachodzie wykreśla się pojęcia kobiety i mężczyzny, zakazuje się krzyża i bożonarodzeniowej szopki, zaprzecza się normalności. Odnowa Europy jest w stanie wyjść z Europy Środkowej. Wielka odpowiedzialność spoczywa na naszych narodach, dlatego tak ważna jest nasza jedność i solidarność.
My, Węgrzy i Polacy, możemy być dumni z naszego chrześcijańskiego dziedzictwa, tysiącletniej przyjaźni i wzajemnego wspierania się – jak było w przeszłości, tak jest i tak będzie. Chcemy silnej Europy, ale i mocnych państw narodowych, a nie tego, by przez nikogo nie wybrani biurokraci odbywali nad nami sądy. Europa wtedy będzie silna, gdy dowartościuje narody, nie zaś wtedy, gdy je zdusi.
Na szczęście nie ma u nas obowiązkowej mody na politycznie poprawną mowę, dlatego spokojnie mogę powiedzieć: niech Bóg błogosławi Polskę i Węgry, niech Bóg błogosławi nas wszystkich. Stajemy w obronie Polski, stajemy w obronie Polaków. Dziś tutaj, lecz gdy zajdzie potrzeba i jutro, i wiele jeszcze razy, ponieważ [tu mówca powiedział po polsku]: Polak, Węgier – dwa bratanki.
(Red.)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/369128-wiec-poparcia-dla-polakow-w-budapeszcie-napadaja-nas-zolnierze-politycznej-poprawnosci-oraz-idei-spoleczenstwa-otwartego-zdjecia