Sebastian Kaleta, członek Komisji Weryfikacyjnej, odniósł się na Facebooku do felietonu Tomasza Piedrygi („Rzeczpospolita”), w którym publicysta skrytykował pomysł, aby do finansowania reprywatyzacji dorzuciły się samorządy.
Zdaniem dziennikarza takie działanie „może być jak pocałunek śmierci, który zatopi całą idee rozliczenia się państwa z komunistyczną przeszłością”.
Tak odważne sformułowanie nie umknęły uwadze Sebastianowi Kalecie.
W toku konsultacji międzyresortowych dużej ustawy reprywatyzacyjnej Ministerstwo Finansów zaproponowało, by kosztem podzielił się budżet centralny razem z samorządami, które skorzystają na uchwaleniu ustawy. Rzeczpospolita wietrzy nieuprawnione pobranie na ważną sprawę środków z kasy samorządów. Tylko, że redakcja zdaje się nie dostrzegać istoty rozwiązania, które przewiduje duża ustawa reprywatyzacyjna. Otóż ustawa zakłada, że uwolnione od roszczeń zostaną nieruchomości, który dziś są w zasobie komunalnym. Dzięki ustawie gminy będą mogły nimi dysponować bez ryzyka pojawienia się roszczeń. Pokrycie 10 proc. wartości nieruchomości z czasu nacjonalizacji przez samorząd nie jest zbyt wysoką ceną za to, by gmina bez ryzyka mogła dysponować nieruchomością w przyszłości. De facto, np. Warszawa skorzysta o wiele bardziej, bo w końcu do określenia wysokości rekompensaty będą brane przedwojenne obciążenia
– tłumaczy członek Komisji Weryfikacyjnej.
Jak doskonale wiemy, wiele kamienic zburzonych w czasie wojny, było zadłużonych powyżej swojej wartości. W ostatnich latach takie nieruchomość były zwracane w naturze, razem z odbudowanym po wojnie budynkiem, po uchwaleniu ustawy roszczenia zostaną wygaszone, a wskutek przewyższenia wartości obciążeń od wartości gruzów ani budżet centralny, ani samorządowy nie będą musiały wypłacać rekompensat. Na całym procesie skorzysta wyłącznie samorząd
– dodaje.
Jak podkreśla Kaleta:
Duża ustawa reprywatyzacyjna to gigantyczny prezent do największych polskich miast, które dotknięte są problemem reprywatyzacji. Nawet jeśli będą partycypować w części planowanych kosztów, to one uzyskają wolne od roszczeń nieruchomości, którymi będzie można swobodnie zarządzać, a ich wartość będzie znacznie przewyższać poniesione koszty. A przede wszystkim chronieni będą w ten sposób mieszkańcy, którzy dziś drżą przed ryzykiem reprywatyzacji. Takiego ryzyka już nie będzie, gdyż reprywatyzacja w Polsce się po prostu skończy.
Zdaniem byłego rzecznika prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości:
Ten felieton niestety oparty jest nie na kompleksowej analizie skutków ustawy, a jedynie poprawką MF zakładającą , że samorządy będą współpartycypować w kosztach. Zapewne gdyby autor wiedział, że to samorządy korzystają na tej ustawie, takiej opinii by nie publikował.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/369045-kaleta-odpowiada-rzeczpospolitej-duza-ustawa-reprywatyzacyjna-to-gigantyczny-prezent-do-najwiekszych-polskich-miast