To co było najlepiej ocenić, odwołując się do badań opinii publicznej, w których 80 proc. ocenia, że ten system funkcjonuje źle. 20 proc. społeczeństwa, które broni tego systemu, ma do tego prawo. To jest najlepszy dowód, że demokracja w Polsce działa. Nikt nie strzela do demonstrujących gumowymi kulkami, jak było za czasów PO, nie dzieją się takie dantejskie sceny, jak niedawno w Hamburgu na G20, gdzie miasto było sparaliżowane

— powiedział na konferencji prasowej minister Zbigniew Ziobro, odnosząc się do protestów przeciwko reformie sądownictwa, które odbyły się w piątek.

Ci którzy demonstrują, są w zdecydowanej mniejszości, na co wskazują badania. Bronią tego, co bardzo źle działa

— dodał.

CZYTAJ TAKŻE: Minister Ziobro prezentuje reformę procesu cywilnego: „Założeniem jest to, aby wyrok w miarę możliwości był wydawany na jednej rozprawie”

Dzisiejsza dyskusja dotyczy tego, czy chcemy utrzymać, by było jak było, czy chcemy dokonać zmiany. My uważamy, że trzeba dokonać zmiany. Robimy to, co obiecaliśmy. To jest dowód na to, że poważnie traktujemy wyborców i demokrację. Wygraliśmy z tym programem, więc mamy obowiązek zrealizować to, co obiecaliśmy

— podkreślił minister.

Zbigniew Ziobro mówił, że Zjednoczona Prawica obiecała Polakom, że zmniejszy wpływ korporacji sędziowskiej.

Obiecywaliśmy zmniejszenie wpływu korporacji sędziowskiej, która często kieruje się egoistycznym interesem. Tym, żeby sędziom było jak najlepiej. Myśleniem, które znalazło swój najlepszy wyraz w tym, co powiedziała prominentna sędzia, że ta część sędziów, która tak chce obronić to co jest uważa, iż sędziowie są nadzwyczajną kastą. System kastowy to system z Indii wzięty, szczęśliwie u nas nie funkcjonuje. A jak ktoś ma takie zakusy to mam dobrą wiadomość dla Polaków, że to właśnie się skończyło przez nasze zmiany. Skoro ci którzy, są w tej chwili w totalnej opozycji nie zrobili tego przez 8 lat, to niech nie przeszkadzają nam, jeżeli my chcemy wprowadzać zmiany

— zaznaczył.

Minister stwierdził, że co prawda nie dostrzegł piątkowych demonstracji przeciwko reformie sądownictwa, ale wierzy, że się odbyły.

Szczerze mówiąc ich nie zauważyłem, bo nie mam czasu śledzić telewizji. Nie były aż tak wielkie, bo nie dotarły do mnie echa tych demonstracji

— mówił.

as