Według analityków rosyjskiej strategii wobec Zachodu, jednym z jej zasadniczych elementów jest podważenie zaufania do instytucji, procedur i standardów. Zasadniczym celem jest wszechobecny cynizm, który sprawia, że świat staje się bezbronny wobec arcycynizmu Moskwy. Temu właśnie służy częste ingerowanie w procesy wyborcze; chodzi nie tyle doprowadzenie do wyboru konkretnego kandydata, co rzucenie cienia na zwycięzcę, odebranie mu demokratycznej legitymacji, zniszczenie autorytetu.
Zaskakujące, że podobne skutki ma aktywność Donalda Tuska - zobowiązanego do bezstronności przewodniczącego Rady Europejskiej. Tymczasem kolejne jego interwencje w sprawach polskich są coraz bardziej agresywne. Tak agresywne, że na tym tle nawet aktywność takich harcowników jak Guy Verhofstadt czy Frans Timmermans przypominają dżentelmenów z londyńskiego klubu.
Tusk, atakując obecny polski rząd w sposób tak brutalny, podpowiadając Europie kuriozalny, ale groźny kierunek uderzenia („plan Kremla”), niszczy fundamenty wspólnoty europejskiej. Sprawia, że siłą rzeczy zaczynamy postrzegać Unię jako imperium pilnujące słabszych, a nie dobrowolny związek wolnych narodów. Tusk realizuje więc scenariusz podmywania fundamentów zachodu.
Słusznie Jacek Saryusz-Wolski zwraca uwagę, by nie zatracić z oczu tej perspektywy - deptania przez Tuska ducha i litery traktatów.
To powinna być główna oś odpowiedzi polskiego rządu. To powinna być także podstawa strategii średniookresowej. Nie ma się co tłumaczyć z absurdalnych zarzutów, trzeba podnosić problem zasadniczy. Czyli problem urzędnika wykraczającego poza swoją rolę.
Ktoś powie: ale Tusk ma przyzwolenie na takie zachowanie, a może nawet jest do niego zachęcany. Możliwe, ale polskie milczenie w tej sprawie (a tak to wygląda na arenie międzynarodowej) sprawia wrażenie, że się na to godzimy.
Trzeba więc jasno postawić warunek: zaczniemy odpowiadać na pytania merytoryczne dopiero wówczas, gdy Unia zrobi porządek ze swoim kontrowersyjnym, niepoważnym urzędnikiem, przypisującym sobie nieistniejące kompetencje. Z urzędnikiem, który nie umie właściwie wypełniać swoich jasno określonych, technicznych obowiązków obiektywnego sekretarza szefów rządów, tworzących razem Radę Europejską - najwyższy organ Unii Europejskiej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/368719-polska-powinna-glosniej-podniesc-problem-tuska-kontrowersyjnego-niepowaznego-urzednika-ktory-niszczy-fundamenty-unii