W 16 punktach chciał obalić rząd , ale skończyło się na blamażu. Jego fundacja brała pieniądze od ludzi związanych ze Kremlem - grozi mu wylotka z zarządu Fundacji Otwarty Dialog. Bartosz Kramek nie daje jednak za wygraną i wyraźnie sfrustrowany, pisze odezwę do opozycji, jawnie wspierając zdrajców, którzy szkalowali Polskę w Parlamencie Europejskim. Dla niego opozycja totalna jest za mało radykalna. Domaga siuę też sankcji dla Polski i marzy o uderzeniu w polską gospodarkę. Działacz społeczny, czy już niebezpieczny agent wpływu?
Kramek jednoznacznie zachęca swoich brukselskich koleżków, by ci nałożyli na Polskę sankcje. Mało tego! Wyraźnie ich do tego zachęca!
Sankcje nie są celem samym w sobie, ale kartą w grze elementem presji, mającym służyć otrzeźwieniu władzy, a jeśli to nie pomoże - przebudzeniu społeczeństwa. Optymalne byłyby dotkliwe finansowo sankcje personalne wobec osób i instytucji odpowiedzialnych za ataki na praworządność w Polsce. Nikt nie chce ich zastosowania, ale ta perspektywa - w przypadku dalszej destrukcji praworządności - musi być wiarygodna.
– napisał Bartosz Kramek.
Skompromitowany działacz nawiązuje też do ukraińskiego Majdanu. Tym razem jest jednak ostrożniejszy, choć jego intencje są aż nadto czytelne.
Na Majdanie walczyliśmy z Janukowyczem, wspierając Ukraińców choć Janukowycz zwyciężył w demokratycznych wyborach to roztrwonił społeczne zaufanie, a Majdan w 2013 r. spowodowała decyzja o niepodpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE. Oczywiście nie chodzi o wywołanie polskiego Majdanu sensu stricto, a analogie należy budować bardzo ostrożnie, ale uświadomienie Polakom antyeuropejskiego charakteru rządów PiS może być game changerem. Opozycja - parlamentarna i chodnikowa (sektor obywatelski) - musi poszukiwać impulsów społecznych.
– czytamy w histerycznej odezwie Kramka.
Najsilniejszym i najskuteczniejszym instrumentem nacisku na mniejszych lub większych despotów i ich funkcjonariuszy są sankcje, a właściwie - już same, wiarygodne widmo ich zastosowania. W przypadku Nadii Sawczenko, nową dynamikę działaniom na rzecz jej uwolnienia nadała tzw. Lista Sawczenko, która postulowała objęcie personalnymi sankcjami szeregu rosyjskich oficjeli odpowiedzialnych ze jej uwięzienie, począwszy od Władimira Putina, a skończywszy na sędziach i oficerach śledczych.
– bredzi Kramek na facebooku.
Kramek wyraźnie też doradza antypolskiemu lobby jak uderzyć w nasze narodowe interesy. Chce, by instytucje międzynarodowe zaatakowały największą chlubę polskich przemian, czyli dobrą sytuację gospodarczą. Cyniczny plan Kramka budzi obrzydzenie.
Obok wymierzonych w kluczowych urzędników sankcji personalnych, wobec krajów niedemokratycznych bywają stosowane sankcje sektorowe - związane z obostrzeniami handlowymi dotyczącymi konkretnych gałęzi gospodarki krajów trzecich; mogą też one dotyczyć konkretnych przedsiębiorstw, najczęściej o strategicznym dla danego państwa znaczeniu. Wprowadzenie sankcji na poziomie UE wymaga jednomyślności i jest zadaniem politycznie bardzo trudnym. (… )Prostsze niż wprowadzenie sankcji bywa zazwyczaj wstrzymanie określonego rodzaju pomocy np. o charakterze finansowym.
– snuje swą narrację Kramek.
Po tych „dobrych radach” dla brukselskich elit, Kramek przechodzi do starego już zestawu banałów o końcu demokracji i rzekomej represyjności obecnej władzy.
Policja w sposób coraz bardziej brutalny interweniuje w sprawie uczestników zgromadzeń opozycyjnych (szykanowanych także przez skrajnie upolitycznioną prokuraturę), przy jednoczesnym zachowaniu bierności wobec ulicznej aktywności ugrupowań radykalnych i faszyzujących. Szykanowane są krytyczne wobec władzy organizacje pozarządowe, a niezależność sądownictwa stoi pod znakiem zapytania. Łamane są podstawowe standardy parlamentaryzmu. Czy można nad tym przejść do porządku dziennego?
– pyta Kramek.
(…) wymarzonym rozwiązaniem byłyby sankcje personalne odcinające członków rządu i czołowych funkcjonariuszy partii rządzącej wraz z rodzinami i powiązanymi podmiotami od unijnych benefitów: wyobraźmy sobie szkołę męża premier Beaty Szydło pozbawioną dotacji, na których wyrosła. Wyobraźmy sobie partyjnych aparatczyków a jednocześnie właścicieli gruntów rolnych pozbawionych rolniczych dopłat.
– pisze rozmarzony współtwórca Fundacji Otwarty Dialog.
Twórca planu obalenia legalnego rządu, wraca też do swojej ulubionej koncepcji, która polega na siłowym przejęciu w Polsce władzy.
Jeśli nie jesteśmy w stanie wymusić na władzy przestrzegania konstytucji metodami parlamentarnymi zostają nam dwie drogi: protesty społeczne wraz z aktami obywatelskiego nieposłuszeństwa oraz nacisk międzynarodowy. Brak czynnej reakcji jest równoznaczny z chowaniem głowy w piasek.
– czytamy w odezwie Kramka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Bartosz Kramek żali się na konferencji OBWE: „Każą nam się z Polski wynosić. Od tego się zawsze zaczyna”
Po tej obrzydliwej tyradzie, Bartosz Kramek rozpoczyna wychwalanie europarlamentarzystów opozycji, którzy głosowali za haniebną rezolucją wobec Polski w Brukseli.
Głosowanie sześciorga członków PO (przypomnijmy ich nazwiska: Michał Boni, Danuta Hübner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera i Róża Thun) w Parlamencie Europejskim należy rozpatrywać jako wyraz obywatelskiej troski i politycznej powinności - to nie jest zdrada Ojczyzny.
– egzaltuje się Kramek, który z marszu atakuje też kierownictwo PO, które negatywnie oceniło postawę swoich europosłów.
Krytyczna reakcja władz partii (m. in. wypowiedzi Tomasz Siemoniak i Rafał Trzaskowski) to schizofrenia i poddanie się dyktatowi propagandy obozu rządzącego; nieudolna próba uniknięcia prymitywnych i bezsensownych oskarżeń, eksploatowanych przez PiS od dłuższego czasu. Idąc tym tokiem myślenia, opozycja (podobno totalna) na własne życzenie staje się zakładnikiem tzw. dobrej zmiany i pozbawia się możliwości skutecznego działania.
– pisze Bartosz Kramek.
Bartoszowi Kramkowi pali się grunt pod nogami. Ujawnienie dziwnych powiązań finansowych jego Fundacji Otwarty Dialog z biznesmenami związanymi z Kremlem spowodowało, że na FOD zwróciły się oczy polityków i społeczeństwa. Na wniosek Ministerstwa Spraw Zagranicznych sąd może usunąć obecny zarząd fundacji i wprowadzić tymczasowy. Media ujawniają kolejne powiązania finansowe Kozłowskiej i Kramka i demaskują ich manipulacje. Wiele wskazuje na to, że przyszłość fundacji w Polsce stanęła pod dużym znakiem zapytania. Pewnie dlatego, Kramek, chwyta się już ostatnich sposobów, by pomóc w obaleniu rządu. Jednocześnie łaje opozycję za zbyt mizerne zaangażowanie w plan puczu. Kramkowi została już tylko „zagranica”, gdyż „ulica” już dawno się od niego odsunęła.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/368706-ostatnia-szarza-bezradnego-kramka-wspoltworca-fod-nawoluje-europe-do-sankcji-dla-polski-marzy-o-uderzeniu-w-polska-gospodarke-i-laje-opozycje