Gdyby poseł Jakubiak powiedział, że chce być w prezydium, to jest osobą o tak dużym autorytecie, iż zapewne by w nim pozostał. Bycie członkiem prezydium oznacza zwiększoną ilość pracy
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Kukiz ‘15 Grzegorz Długi.
wPolityce.pl: Wczoraj miało miejsce pierwsze czytanie ustawy o zmianie ordynacji wyborczej, która zakłada między innymi likwidację JOW-ów oraz ograniczenie liczby kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Pana klub nie popiera tych zmian, czego wyraz dał wczoraj Paweł Kukiz. Dlaczego?
Grzegorz Długi: Określenie liczby kadencji jest w kilku systemach prawnych w Europie i to jest chyba dobry pomysł przy założeniu, że to będzie szersze. My uważamy, że również inne organy władzy, na przykład Sejm, też powinny być tym objęte. Natomiast głównym problemem naszych samorządów jest pewna „klikowość”. Tą ordynacją nie tylko nie zmniejszymy tego niebezpieczeństwa, ale je zwiększymy. Zmiany w ordynacji służą kompletnemu zacementowaniu tego co się dzieje. Powinniśmy iść w kierunku takim, aby przede wszystkim zwiększać frekwencję wyborczą w wyborach samorządowych. Przecież burmistrz czy wójt jest na ogół największym pracodawcą w terenie. Siłą rzeczy ma ogromną ilość ludzi „uzależnionych” od siebie. Te osoby zawsze chodzą na wybory.
Właśnie zmiany, które dopuszczają maksymalnie dwie kadencje wójta, burmistrza i prezydenta zdają się wychodzić naprzeciw temu problemowi.
Tak, to też zmniejszenie liczby kadencji co do zasady popieramy. Natomiast problemy główne jakie są w tych zmianach to oczywiście likwidacja JOW-ów, bo to oznacza upartyjnienie. Drugim bardzo poważnym błędem jest krojenie okręgów wyborczych i zmniejszenie liczby mandatów w tej sposób, aby umocnić tylko największe partie. Proszę zwrócić uwagę, że Platforma Obywatelska jest niezbyt krytyczna co do tej części rozwiązań, ponieważ liczą na to, że to zagwarantuje im też dobry wynik kosztem mniejszych ugrupowań.
Przewodniczący Paweł Kukiz w emocjonalnym wystąpieniu mówiły wczoraj „JOW-y albo śmierć”. Czy Kukiz’15 planuje jakieś wystąpienia w obronie JOW-ów?
Oczywiście. Rozpoczęliśmy już szeroką akcję z tym związaną. W tej chwili staramy się skupić wszystkich samorządowców, którym zależy na zachowaniu jakiejś obywatelskości. Staramy się dawać im platformę do tego działania i będziemy starali się walczyć jak się da.
Zmienię temat. Wczoraj miały miejsce zmiany w prezydium państwa klubu. Opuścił je m.in. poseł Marek Jakubika, a dołączył chociażby pan. Co oznaczają te zmiany?
Poseł Jakubiak po prostu nie chciał już dłużej pracować w prezydium. Ma mnóstwo innych zajęć, jest inicjatorem komisji ds. wyłudzeń VAT. Zgodziliśmy się z tym, że być może jest konieczne, żeby nie był we wszystkich miejscach na raz.
Nie ma w tej sytuacji zatem żadnego drugiego dna?
Nie ma, a przynajmniej ja o nim nie wiem. Gdyby poseł Jakubiak powiedział, że chce być w prezydium, to jest osobą o tak dużym autorytecie, iż zapewne by w nim pozostał. Bycie członkiem prezydium oznacza zwiększoną ilość pracy.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/368630-nasz-wywiad-grzegorz-dlugi-posel-jakubiak-po-prostu-nie-chcial-juz-dluzej-pracowac-w-prezydium-klubu-kukiz15-nie-ma-tu-drugiego-dna