W wakacje był ikoną opozycji i pierwszym w szeregach zadymiarzy z KOD i Obywateli RP. Noszony na rękach i kreowany na nowego lidera politycznego, Władysław Frasyniuk jest dziś rozżalony i szuka winnych, których obarcza odpowiedzialnością za to, że lipcowe protesty nie spowodowały powstania nowego frontu przeciwko rządom Prawa i Sprawiedliwości. Nie szczędził też złośliwości Ryszardowi Petru i Grzegorzowi Schetynie.

Bardziej wierzę, że Kaczyński potknie się o własną nogę niż, że Petru ze Schetyną coś obmyślą.

– mówił w radiu TOK.FM  Władysław Frasyniuk.

Frasyniuk wylewał też krokodyle łzy nad skłóconymi liderami opozycji. Okazuje się także, że znalazł sobie nowych pupili.

Kiedy patrzę na opozycję, to do głowy przychodzą mi tylko dwa silne nazwiska: rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar oraz sędzia Waldemar Żurek.

– stwierdził Frasyniuk.

Kto jeszcze nie podoba się Władysławowi Frasyniukowi? Młodzi ludzie, którzy są rzekomo nadzieją opozycji!

Już widać, jaki błąd popełniło w lipcu młode pokolenie. My w sierpniu 80. roku z demonstracji wyszliśmy ze strukturą. Teraz nie powstało nic. Ja im mówiłem, że ważna jest umiejętność gromadzenia ludzi, ale nic takiego nie powstało.Kiedy organizuje się protest, to bierze się odpowiedzialność za zjednoczenie ludzi. Z mojej intuicji, dziś po naszej stronie nie ma już emocji. Wyjątkiem są Obywatele RP. Oni mają absolutną obywatelską determinację i siądą pod Sejmem, nawet jak zostanie ich czterech.

– biadolił Frasyniuk w TOK.FM.

Oczywiście Frasyniuk nie ma sobie nic do zarzucenia. Zapomniał, że nie chciało mu się stanąć na czele opozycji? A może wypadło mu z głowy, że w tygodniku Tomasza Lisa nawoływał do obalenia Schetyny i sam wprowadzał chaos w szeregach opozycji? Władysław Frasyniuk swoimi histerycznymi wypowiedziami tylko potwierdza, że nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy PiS, nie mają żadnego pomysłu dla Polski. Frasyniukowi pozostaje jedynie brylować w mediach i atakować wszystkich w około. Żałosny koniec „ikony”.

Źródło: TOK.FM, gazeta.pl