Grzegorz Schetyna wystawiając Trzaskowskiego i manifestacyjnie go ogłaszając porozumiawszy się z Petru, ma w ten sposób go z głowy jako ewentualnego rozrabiakę, który mając dobry wizerunek medialny, mógłby go osłabiać
—mówi w rozmowie z portalem w Polityce.pl prof. Mieczysław Ryba, historyk, wykładowca KUL i WSKSiM.
wPolityce.pl: Rafał Trzaskowski został wspólnym kandydatem PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy. To oznacza, że Schetyna dopiął swego, osłabiając pozycję Pawła Rabieja?
Prof. Mieczysław Ryba: Myślę, że ta polityczna manifestacja w dużym stopniu wynika z trudności, jakie stoją przed Ryszardem Petru, bo ma wewnętrzną opozycję i to z takich punktów, których do końca się nie spodziewał. Boi się, że mógł stracić kontrolę nad partią, a taki „sukces”, nawet jak jest on wirtualny, póki co może wykorzystać. Po drugie Grzegorz Schetyna wystawiając Trzaskowskiego i manifestacyjnie go ogłaszając porozumiawszy się z Petru, ma w ten sposób go z głowy jako ewentualnego rozrabiakę, który mając dobry wizerunek medialny, mógłby go osłabiać.
Wzmocniona w ten sposób opozycja ma większe szanse na wygraną w stolicy?
Będzie to ich wzmacniać przynajmniej w pierwszej turze. Ale pamiętajmy o tym, że Trzaskowski ma uwarunkowanie w postaci Hanny Gronkiewicz-Waltz, a Rabiej różne swoje zaszłości zawodowe, które się mu wyciąga. Suma tego wcale nie musi być bardzo pozytywna dla wyniku tej opozycji. Natomiast oczywiście gdyby ten układ nastał w sejmikach i w całej Polsce, to rzeczywiście byłby to jakiś element, który wzmacniałby cały obóz liberalny. Uważam, że wewnętrzne problemy i konflikty frakcyjne, które przeżywają obaj liderzy partii, szczególnie Ryszard Petru, w dużym stopniu zaskutkowały tym ogłoszeniem. O wiele lepiej byłoby coś takiego ogłosić bliżej wyborów samorządowych, bo teraz trochę jest za wcześnie. Efekt będzie chwilowy, a później wszystko się zaćmi w sensie nowości, że te partie się jednoczą. Natomiast na poczet walki frakcyjnej jest to bardzo potrzebna rzecz dla Petru i po części też dla Schetyny.
PiS powinno wystawić już swojego kandydata na prezydenta stolicy?
PiS nie ma problemów frakcyjnych, lecz dosyć jasną sytuację jeśli chodzi o lidera. Pamiętajmy o tym, że to, co dzieje się w Warszawie w kontekście Komisji Weryfikacyjnej jest dostateczną amunicją, żeby prowadzić tezę, iż żadnej zmiany nie będzie w mieście jeśli będzie kontynuacja w tym obszarze. Myślę, że PiS powinien zdecydowanie zachować tutaj spokój i konsekwentnie realizować swoją linie i misję.
Czym było demonstracyjne rzucanie przez posła Szczerbę w Sejmie kartkami projektów prezydenckich ustaw o SN I KRS? Kolejny teatr totalnej opozycji?
Oni cały czas są zakładnikami różnego typu lobby. W tym wypadku mówimy o lobby sędziowskim i lobby tych prawników, którzy absolutnie nie chcą żadnych zmian. Stąd takie reakcje opozycji, chociaż już nie tak ostre. Przypomnę, że posła Szczerbę upomniała marszałek Kidawa-Błońska i to w sposób bardzo ostentacyjny. To jasno pokazuje, że oni nie chcą już tracić tak bardzo na wizerunku przez wygłupy swoich pojedynczych młodych posłów. Natomiast – tak jak wspomniałem- krzyczą nie i deklarują, że nie będą uczestniczyć w późniejszych wyborach członków KRS, gdyby ustawa weszła w życie- bo są zakładnikami tego lobby. Zresztą nie tylko tego, bo różnych segmentach, gdzie była czyniona reforma, mówili mniej więcej tak samo, że jest łamana praworządność, itd. Tu jednak nie chodzi o praworządność, lecz o wewnątrzfrakcyjny wyścig między Nowoczesną i Platforma o to, kto bardziej realizuje interesy lobby.
Dziś zebrał się zarząd PO. Głównym tematem wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło. Co Schetyna zyska na złożeniu takiego wniosku?
Platforma nic na tym nie zyska, bo treść debaty, która będzie miała miejsce będzie dotyczyć sądownictwa, a przytłaczająca większość Polaków jest za jego reformą. Dyskusja będzie dotyczyć też rezolucji PE, czy Marszu Niepodległości, bo taka była pierwotna motywacja Grzegorza Schetyny, a na tym oni wygrać nie będą mogli. Polacy nie akceptują wynoszenia spraw polskich na arenę międzynarodową i głosowania przeciwko własnemu krajowi. Natomiast Grzegorz Schetyna chciał czynnie uczestniczyć w licytacji na radykalizm antypisowski.
Z kim tę walkę prowadzi?
Z jednej strony mamy sześciu posłów, którzy wyłamali się spod dyscypliny partyjnej, czyli powiedzmy sobie szczerze spod dyscypliny Schetyny. Z drugiej Donalda Tuska, który ich wzmocnił jeszcze bardziej radykalnym tweetem, mieszając w szeregach PO. Niektórzy mówią, że chodziło tu o wybory prezydenckie w 2020 roku. To absurd, bo to nie ten czas, ani te wypowiedzi. Grzegorz Schetyna wiedząc o tym, że mamy do czynienia z licytacją na radykalizm pokazał, że jest jeszcze bardziej radykalny. Mówi bowiem o wotum nieufności dla rządu i przyjmuje wszystkie skrajne tezy Tuska za swoje. Rozumiem więc, że również te mówiące o współpracy z Moskwą i jeszcze bardziej wychodzi naprzód. Co chce zrobić? Nade wszystko umocnić się, albo przynajmniej być nadal liderem PO. To jest jego cel numer jeden i taki jest jak rozumiem motyw tego wniosku o wotum nieufności. On oczywiście nie przejdzie, a dyskusja, która wokół niego będzie się toczyła nie może być wygraną dla PO, może co najwyżej trochę wzmocnić Schetynę.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/368447-nasz-wywiad-prof-ryba-o-rezygnacji-rabieja-ta-polityczna-manifestacja-w-duzym-stopniu-wynika-z-trudnosci-jakie-stoja-przed-ryszardem-petru
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.