Rezygnacja Pawła Rabieja z kandydowania na prezydenta stolicy i poparcie przez Nowoczesną Rafała Trzaskowskiego, prominentnego polityka Platformy Obywatelskiej, to bez wątpienia ważne wydarzenie. Wygląda to na początek nowego procesu politycznego. I tak:
1. Nowoczesna kapituluje, jest wchłaniana przez PO. Środowisko Ryszarda Petru jest dużo słabsze niż to wygląda na zewnątrz. W mediach centralnych jest jeszcze w stanie podjąć werbalną rywalizację z partią Grzegorza Schetyny, ale to wszystko. Nie ma pieniędzy na kampanię, nie ma kadr, nie jest w stanie wystawić list w wyborach samorządowych - zapewne nawet do sejmików wojewódzkich. Zhołdowanie Nowoczesnej w Warszawie, dokonane w upokarzającym dla Nowoczesnej stylu, nie pozostawia w tej sprawie wątpliwości.
2. Grzegorz Schetyna zyskuje pierwsze owoce swojej strategii, która polegała na uznaniu za pierwszoplanowy cel nie walki z PiS, ale likwidacji/wchłonięciu konkurencji na własnym podwórku. Po zneutralizowaniu Mateusza Kijowskiego i KOD-u przyszedł czas na Nowoczesną.
3. Ryszard Petru wydaje się czuć poważnie zagrożony na posadzie lidera Nowoczesnej. Za najmniejszy miraż sukcesy i pozór aktywności gotowy jest zapłacić każdą cenę.
4. Umocnienie Schetyny i konsolidacja środowisk opozycyjnych wokół niego, gdyby się powiodło, oddala perspektywę powrotu Donalda Tuska do realnej polityki partyjnej. Pozostaje oczywiście opcja prezydencka.
5. Dla obozu Zjednoczonej Prawicy wydarzenie to powinno być sygnałem, że może jednak mieć z kim przegrać. Oczywiście, daleko do tego i przewaga prawicy na wszystkich właściwie polach pozostaje niezagrożona. Jednak przeciągający się serial rekonstrukcyjny to niedobre zjawisko. W ten rozplotkowany chaos wchodzi ze swoim przekazem - co naturalne - opozycja. Wciąż słaba, wciąż skłócona, ale głodna sukcesu. Na tym tle sytuacja w obozie rządzącym sprawia wrażenie zajmowania się samymi sobą, niepotrzebnie zużywa kapitał polityczny premier Beaty Szydło, która - jeśli już ma odejść - powinna zostać wykorzystana w innym miejscu. A tak - nie ma ani nowej energii, którą wniesie ewentualny premier Jarosław Kaczyński, ani promocji dorobku dwóch lat rządów, których symbolem jest premier Szydło.
Tym bardziej, że kandydat w stolicy wciąż nie został wyłoniony, a tu akurat kampanię ten obóz powinien zacząć jak najszybciej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/368392-rezygnacja-rabieja-to-dowod-na-zholdowanie-nowoczesnej-przez-po-i-sygnal-ostrzegawczy-dla-pis