Wczoraj, kiedy w Sejmie trwało I czytanie prezydenckich projektów ustaw o SN i KRS, przed Sejmem zebrali się przeciwnicy reformy i obrońcy status quo. Frekwencja nie dopisała, więc i sam protest trwał krótko. Nie przeszkodziło to jednak, aby wśród przemówień padło parę „perełek”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przeciwnicy reformy sądownictwa protestowali przed Sejmem. Frekwencja nie napawała ich optymizmem - szybko zakończyli. ZDJĘCIA i WIDEO
Jedna z uczestniczek protestu protestowała przeciwko reformie, podając za przykład swojego ojca, który… był sędzią w czasach komuny. Miał on z „ciężkim sercem” chodzić do pracy, aż „pękło mu serce”. Zdaniem kobiety, zmiany jakie dotkną sądów, doprowadzą do podobnej sytuacji.
To jest czas walki o godność, nie tylko o jakieś tam sądy, o których nie wiecie, co za chwilę będzie oznaczać jeżeli PiS położy na nich łapę. Ja wiem, mój ojciec był sędzią w czasach komuny i codziennie pękało mu serce, kiedy musiał iść do roboty, aż umarł jak miał 50 lat, teraz ja idę do pięćdziesiątki i stanę po tej same stronie, po której stał mój stary
—mówiła jedna z uczestniczek wczorajszego protestu przed Sejmem.
Kobieta zapewniła na koniec, że „stanie po stronie, po której stał jej stary”. Nie trudno zatem się dziwić, że wczoraj znalazła się tam, gdzie znalazła…
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/368364-moj-ojciec-byl-sedzia-w-czasach-komuny-przeciwnicy-reformy-sadownictwa-przed-sejmem-kasta-za-taka-pomoc-chyba-nie-podziekuje-wideo