Już po kilku dniach, okazało się że wycofanie się przez Krajową Radę Sądownictwa z decyzji o odrzuceniu 265 asesorów jako uprawnionych do pełnienia zawodu sędziowskiego i po dwóch tygodniach nadanie im statusu sędziego w niczym nie zmieniło jej wrogiego nastawienia do reformy sądownictwa. Ledwo projekt prezydencki ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym zaczął być rozpatrywany przez Sejm, rzecznik Rady Waldemar Żurek wezwał środowisko sędziowskie do masowej demonstracji pod Pałacem Prezydenckim. Jego głos współbrzmi z apelami, jakie przygotowuje opozycja i jej zwolennicy. Żurek jest dumny, iż może obwieścić światu, że do wielu organizacji poza rządowych, które zamierzają protestować przeciwko zmianom w polskim sądownictwie, udział wezmą dwa stowarzyszenia sędziowskie: Iustitia i Themis. Nie pamiętam, aby sędzia Żurek w apelu informował, że do udziału w demonstracji zapowiadają organizacje finansowane z zagranicznych pieniędzy. Zastanawiam się, czy to dobrze, że przeciwko reformom robionym w Polsce ,przez Polaków i dla Polaków, tak mocno zależało innym państwom, by tych reform nie było, że gotowi są na ich torpedowanie wydawać pieniądze.

informujemy wszystkich, dla których ważne są niezależne instytucje gwarantujące prawa obywatelskie, że spotykamy się w piątek o godzinie 19.00 przed Pałacem Prezydenckim i przed wszystkimi sądami w całym kraju” – napisał w komunikacie rzecznik KRS Waldemar Żurek. W tym samym czasie protesty zapowiadają organizacje finansowane z zagranicznych pieniędzy. Demonstracje te – mówię o tym, aby każdy kto przyjdzie pokrzyczeć, wiedział o  co  walczyć będzie: Otóż organizatorom (Waldemarowi Żurkowi) chodzi o to, żeby reformy nie odebrały sędziom „niezależności sędziowskiej”. Bo inaczej zostanie zniszczone demokratyczne państwo.

Boję się tylko jednej rzeczy, że Waldemar Żurek i jego kompania przeżyją rozczarowanie. Rzecznik wszystkich demonstrantów zaprosił w najbliższy piątek wieczorem pod Pałac Prezydencki na Krakowskim Przedmieściu. Zaplanowano to zrobić w tym samym miejscu, gdzie odbywały się demonstracje w lipcu, po których prezydent Andrzej Duda zawetował obydwie ustawy. Dziś ani sędziowie ani opozycja nie mają na co liczyć. Prezydent jest bogatszy o nowe doświadczenia. Widzi już, że sędziowie są nie reformowalni. Trzeba zrobić to za nich. Inaczej nigdy nic się nie zmieni.