Kto kandydatem opozycji na premiera? Rozmowy jutro, ale Schetyna zastrzega: Szef partii składającej wniosek. Inaczej byłaby sensacja polityczna

We wtorek odbędą się rozmowy ws. poparcia wniosku o wotum nieufności dla rządu - zapowiedział w poniedziałek w Szczecinie szef PO Grzegorz Schetyna. Pytany, kto będzie kandydatem na premiera odpowiedział, że „sensacją polityczną” byłoby gdyby nie był nim szef partii składającej wniosek.

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że wniosek ws. wotum nieufności dla rządu ma trafić do Sejmu pod koniec tego tygodnia; wcześniej m.in. w tej sprawie ma się zebrać zarząd Platformy.

Schetyna zapowiedział w ubiegłym tygodniu, że jeśli premier Beata Szydło nie poda do dymisji swego rządu, PO razem z Nowoczesną i PSL zgłosi wniosek o konstruktywne wotum nieufności. Argumentował, że rząd PiS jest odpowiedzialny za przyzwolenie dla mowy nienawiści podczas Marszu Niepodległości.

Lider PO pytany o swą inicjatywę na poniedziałkowej konferencji w Szczecinie, poinformował że w poniedziałek rozmawiał o niej z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, a telefonicznie również z przewodniczącym Nowoczesnej Ryszardem Petru. Dodał, że z szefem ludowców umówił się na kolejną rozmowę we wtorek.

„Będę ich zapraszał, namawiał do tego - do debaty, a wcześniej do poparcia tego wniosku”

— powiedział Schetyna.

Zaznaczył przy tym, że Platforma nie potrzebuje podpisów Nowoczesnej i Stronnictwa do tego, by móc złożyć w Sejmie wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu (zgodnie z konstytucją potrzeba do tego podpisów 46 posłów; klub PO liczy 136 posłów). „Nie potrzebujemy tych podpisów, bo wystarczy potencjał klubu Platformy Obywatelskiej, ale zależałoby mi na tym (…), żeby to była jednak wspólna praca wszystkich partii opozycyjnych” - dodał szef PO.

Polityk podkreślił przy tym, że wniosek o odwołanie rządu to „broń najpoważniejsza z arsenału środków” opozycji.

„Zdajemy sobie z tego sprawę, ale też sytuacja, szczególnie ta 11 listopada, to nie jest przypadek i coś nad czym przechodzi się do porządku dziennego”

— dodał.

Według niego we wniosku ma być m.in. mowa o wydarzeniach podczas manifestacji z okazji Święta Niepodległości.

„Będziemy mówić o 11 listopada - o tym, co zaniedbali, na co przyzwolili ministrowie tego rządu w tej aktywności ruchów nacjonalistycznych i faszystowskich. Widzieliśmy to 11 listopada, nie tylko my - cała Europa i cały świat to zobaczył. To są obrazy kompromitujące, zawstydzające i rujnujące kompletnie polski wizerunek”

— przekonywał lider Platformy.

„Ci, którzy przyzwalali na takie aktywności, muszą sobie zdawać z tego sprawę, że za to także, a może przede wszystkim będzie polityczna odpowiedzialność, a może także prawna”

— dodał.

Pytany, kto będzie kandydatem na premiera, odpowiedział że nie jest to jeszcze przesądzone.

„Ale wydaje mi się, że jeśli nie będzie to nazwisko przewodniczącego partii, która będzie składać wniosek, to będzie to sensacja polityczna”.

„A sensacji politycznych chcielibyśmy unikać”

— zaznaczył.

Zapowiedź w sprawie złożenia wniosku padła po środowej debacie w europarlamencie, podczas której deputowani przyjęli rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności i praw podstawowych, zapisanych w traktatach. PE zainicjował też własną procedurę zmierzającą do uruchomienia art. 7 Traktatu o UE wobec Polski, która przewiduje sankcje za załamie unijnych zasad.

Platforma już raz, wiosną tego roku, próbowała odwołać rząd Beaty Szydło. Kandydatem, wskazanym we wniosku PO o konstruktywne wotum nieufności dla obecnej Rady Ministrów był Schetyna.

Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (co najmniej 231) na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera. Głosowanie nad wnioskiem odbywa się nie wcześniej niż po upływie 7 dni od jego złożenia.

PAP/mall