Jeśli w najbliższych tygodniach, na co są iluzoryczne szanse, nie pojawi się dowód podważający zarzuty prokuratury, to jeszcze przed końcem roku do sądu trafi akt oskarżenia przeciwko Mateuszowi Kijowskiemu i Piotrowi Ch. - ustalił portal wPolityce.pl.
Pod koniec czerwca 2017 r. Prokuratura Okręgowa w Świdnicy postawiła byłemu liderowi Komitetu Obrony Demokracji Mateuszowi Kijowskiemu i byłemu skarbnikowi tej organizacji Piotrowi Ch. zarzuty poświadczenia nieprawdy oraz przywłaszczenia 121 tys. zł. Pieniądze pochodziły z publicznych zbiórek.
Na jakim etapie jest śledztwo? Prokuratura czeka na opinię biegłego z zakresu informatyki, który ma stwierdzić czy prace, które zostały wyszczególnione na ujawnionych fakturach, były wykonane, a także czy w ogóle był sens wykonywania takich działań, gdyż niektóre pozycje na dokumentach się dublują. Kolejnym wątkiem jest ustalenie w jaki sposób miałby wykonać te prace Kijowski, który według zebranego materiału dowodowego, nie miał w tym okresie już dostępu do serwera oraz haseł i loginów.
Obrońca Mateusza K. złożył wniosek dowodowy o przesłuchanie kilku świadków, którzy są przesłuchiwani przez Komendę Stołeczną Policji
— mówi nasze źródło z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Z naszych ustaleń wynika, że nie są to osoby, które współpracowały z Kijowskim w ramach KOD, tylko jego działalności gospodarczej.
Zeznania nowych świadków oraz wspomniana opinia biegłego, powinny trafić do świdnickiej prokuratury do końca listopada. Co dalej?
Wtedy nie pozostaje nic innego, jak zaznajomienie Mateusza K. i Piotra Ch. oraz ich obrońców z aktami sprawy. Poczekamy również czy pełnomocnicy nie będą chcieli składać kolejnych wniosków dowodowych i zakończymy postępowanie
— wyjaśnia nam prokuratura.
Scenariusze są dwa. Mniej prawdopodobny jest taki, że pojawi się niezbity dowód, który podważy dotychczasowe ustalenia prokuratury, co sprawi, że postępowanie zostanie umorzone. Bardziej realna wersja jest jednak taka, że po zebraniu wszystkich dowodów, do końca roku, zostanie skierowany akt oskarżenia przeciwko Mateuszowi Kijowskiemu i Piotrowi Ch.
Kilka miesięcy temu Prokuratura Okręgowa ze Świdnicy nie wykluczała, że poza Mateuszem Kijowskim i Piotrem Ch., również inne osoby z zarządu KOD mogą mieć postawione zarzuty. Obecnie taka ewentualność nie jest już brana pod uwagę przez śledczych.
„Afera fakturowa” wybuchła 4 stycznia 2017 r. Firma Mateusza Kijowskiego i jego żony MKM-Studio, świadcząca usługi z zakresu informatyki, wystawiała Komitetowi Społecznemu KOD, a potem stowarzyszeniu KOD, faktury na jednakową kwotę - 15 tys. 190 zł i 50 gr brutto, co złożyło się na sumę ponad 121 tys. zł. Wszystkie dokumenty osobiście podpisywał Kijowski, a dotyczyły okresu od marca do sierpnia 2016 r.
Pod koniec maja bieżącego roku Komisja Rewizyjna KOD w specjalnie przeprowadzonym audycie wykazała, że usługi ze wspomnianych faktur nie zostały wykonane przez należącą do Mateusza Kijowskiego i jego żony firmę MKM-Studio. W opublikowanym raporcie są wyszczególnione nazwiska wszystkich osób, które odpowiadały za obsługę informatyczną KOD. Nie było wśród nich byłego przewodniczącego Komitetu, ani żadnej osoby powiązanej z jego spółką.
Więcej o sprawie i obecnych losach Mateusza Kijowskiego w ciekawym artykule Marka Pyzy i Marcina Wikło w ukazującym się w poniedziałek wydaniu tygodnika „Sieci”.
Marcin Dobski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/367702-ujawniamy-jeszcze-przed-koncem-roku-bedzie-akt-oskarzenia-przeciwko-mateuszowi-kijowskiemu-i-piotrowi-ch