W tym Marszu szli nie tylko narodowcy, ale i normalni obywatele, którym nie stworzono alternatywy. Co mieli zrobić? Iść pod kolumnę Zygmunta manifestować z KOD-em?
— – powiedział w „Salonie Dziennikarskim” ks. Henryk Zieliński.
Goście wspólnej audycji Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.pl rozpoczęli dyskusję od tematu Marszu Niepodległości.
Ten marsz był potwornym policzkiem dla elit europejskich, które wyznają libertalizm totalitarny
– mówił Marek Król z tygodnika „Sieci”.
Jestem dumny, ze taki marsz się odbył. Uczestniczyłem w nich wielokrotnie, gdy PiS był w opozycji, obserwowałem działania policji i prowokacje
– dodał.
Zdaniem Eryka Mistewicza to „władza decyduje, czy będą rozróby, czy nie”.
Rejterada, wyjście Jarosława Kaczyńskiego, szefostwa PiS z Warszawy i pozostanie jej siłom, które mogą być wykorzystane przez wrogów
– stwierdził.
Zero przyzwolenia dla nazizmu, faszyzmu i antysemityzmu w sferze publicznej. To nie jest okres międzywojenny. To XXI wieku. Siła jednego obrazu, jednego idioty przed kamerą pójdzie w świat
– podkreślił.
To była próba generalna przed tym co wydarzy się w stulecie odzyskanie niepodległości. Nie wyobrażam sobie, by na głównym marsz mieliby być prezydent i premier. (…) To, co będzie fokusowało za rok uwagę opinii publicznej, to będzie właśnie ten marsz
– dodał.
Ripostował mu Marek Król.
Faszyzm to margines marginesów
– zaznaczył publicysta.
Dominik Zdort z TVP zgodził się z Erykiem Mistewiczem, że „to jest możliwe do powstrzymania”.
Nie jestem za tym, żeby łączyć Marszu Niepodległości z uroczystościami państwowymi, to zupełnie inne przedsięwzięcie
– stwierdził jednak.
Jego zdaniem, błędem służb było niedopilnowanie wspomnianych incydentów podczas Marszu.
Wiemy doskonale wszyscy, że to jest margines polskiego społeczeństwa i tego Marszu, ale dziennikarze z całego świata z natury rzeczy pokazują to, co jest ostre i bulwersujące
– dodał.
O braku alternatywy dla obywateli świętujących 11 listopada mówił ks. Henryk Zieliński, redaktor Naczelny tygodnika „Idziemy”.
W tym Marszu szli nie tylko narodowcy, ale i normalni obywatele, którym nie stworzono alternatywy. Co mieli zrobić? Iść pod kolumnę Zygmunta manifestować z KOD-em?
– pytał.
W jego ocenie brakuje wielkiej uroczystości ogólnopaństwowej, co powinno się jednak zorganizować w przyszłym roku.
Jednak wyjazd PiS do Krakowa traktuję jako pewną ucieczkę
– dodał.
Gdyby nie ta wypowiedz rzecznika MW, to byłbym skłonny uznać, że te transparenty były prowokacją
– stwierdził.
Rzeczywiście dano powód, przyczynę. Niepotrzebnie. Natomiast zgadzam się, że jest pewna metodologa. Trzeba czytać to, co pisze George Soros - jeżeli nad czymś nie potrafimy zapanować, trzeba to zohydzić. Zamiast patriotyzmu, będzie to faszyzm. (…) Słowa są nie tylko kluczem, które mają opisywać rzeczywistość, ale nastawiać emocje społeczeństwa – mówił.
Nie zgodził się z nim Dominik Zdort, który powątpiewał w zorganizowane działania mediów i polityków w tej sprawie.
Nie mam wątpliwości, że takie widzenie jest, ale nie posunąłbym, się do oceny, że to był jakiś spisek
– powiedział.
ak
-
Księgarnia internetowa „wSklepiku.pl” - tysiące tytułów w najlepszych cenach!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/367648-ks-zielinski-w-salonie-dziennikarskim-w-mn-szli-nie-tylko-narodowcy-ale-i-normalni-obywatele-gdzie-mieli-pojsc-pod-kolumne-zygmunta-z-kod