II wojna światowa jest obecna w dyskursie historycznym, ale jest bardzo zniekształcana, zwłaszcza w przypadku dziejów Polski. Dzięki temu Muzeum będzie można pokazać właściwą proporcję rzeczy. Byliśmy przecież narodem ofiar II wojny światowej, jedną z największych w tym konflikcie
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Mateusz Szpytma, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, twórca i pierwszy szef Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej
wPolityce.pl: Dlaczego akurat Muzeum Ulmów zostało tak wyróżnione, że jego filia – z inicjatywy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – zostanie utworzona w Nowym Jorku?
Dr Mateusz Szpytma: Holokaust jest zagadnieniem, które jest mocno obecne w świadomości świata, szczególnie zachodniego. Odkrywanie różnych aspektów tej jednej z najstraszniejszych zbrodni w dziejach winno przyciągnąć nawet tych, którzy na co dzień nie zgłębiają historii. W samym USA historia Zagłady Żydów jest bardzo ważnym i wciąż żywym tematem, powstaje na ten temat mnóstwo publikacji, rozmawia się o niej w mediach. Takiej wiedzy o innych ofiarach niemieckiej okupacji podczas II wojny światowej nie ma. Muzeum Polaków Ratujących Żydów pokazuje i jednych i drugich, a zwłaszcza tych, których połączył wspólny, tragiczny los. Ale jest jeszcze jeden wątek – jest nim rodzina Ulmów, która stała się świadectwem uniwersalnych wartości – takich jak niesienie pomocy bliźnim. Swoją postawą dała ona uniwersalny wzór, który powinniśmy ukazywać na wielką skalę.
Dlaczego akurat Nowy Jork, a nie Waszyngton, Paryż czy Bruksela, stanie się miejscem otwarcia filii Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej?
Co prawda, nie jest to stolica żadnego z państw, ale Nowy Jork jest nazywany stolicą świata. Tu krzyżują się najważniejsze interesy, przyjeżdżają miliony turystów, mieszka tu znaczna diaspora żydowska. To tutaj są ulokowane słynne etniczne muzea na świecie, takie jak: Muzeum Żydowskie, Muzeum Indian Amerykańskich, czy Muzeum Chińczyków w Ameryce. Jest tu również wiele muzeów, w których mówi się o Holokaustu, jest tu choćby Muzeum Anny Frank ukrywanej przez Holendrów w Amsterdamie. W stolicy świata powinno znaleźć się więc i miejsce dla Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów.
Czy establishment nowojorski, a więc i światowy, także jest zainteresowany tą tematyką?
II wojna światowa jest obecna w dyskursie historycznym, ale jest bardzo zniekształcana, zwłaszcza w przypadku dziejów Polski. Dzięki temu Muzeum będzie można pokazać właściwą proporcję rzeczy. Byliśmy przecież narodem ofiar II wojny światowej, jedną z największych w tym konflikcie. Polskie Państwo Podziemne instytucjonalnie włączyło się w ratowanie Żydów, czyniono to również indywidualnie, choć przecież groziła za to kara śmierci. Te fakty są bardzo mało znane, a mówi się o polskim antysemityzmie – jak by był on zjawiskiem powszechnym, czy nawet o rzekomych polskich obozach koncentracyjnych. Teraz oskarżających Polaków o udział w Holokauście będzie można zaprosić do Muzeum w Nowym Jorku.
Wiemy, że postawa rodziny Ulmów nie była powszechna, i choć wielu Polaków ratowało swoich bliźnich wyznania mojżeszowego, to niewielu mogło się zdobyć na aż tak heroiczną postawę.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
II wojna światowa jest obecna w dyskursie historycznym, ale jest bardzo zniekształcana, zwłaszcza w przypadku dziejów Polski. Dzięki temu Muzeum będzie można pokazać właściwą proporcję rzeczy. Byliśmy przecież narodem ofiar II wojny światowej, jedną z największych w tym konflikcie
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Mateusz Szpytma, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, twórca i pierwszy szef Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej
wPolityce.pl: Dlaczego akurat Muzeum Ulmów zostało tak wyróżnione, że jego filia – z inicjatywy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – zostanie utworzona w Nowym Jorku?
Dr Mateusz Szpytma: Holokaust jest zagadnieniem, które jest mocno obecne w świadomości świata, szczególnie zachodniego. Odkrywanie różnych aspektów tej jednej z najstraszniejszych zbrodni w dziejach winno przyciągnąć nawet tych, którzy na co dzień nie zgłębiają historii. W samym USA historia Zagłady Żydów jest bardzo ważnym i wciąż żywym tematem, powstaje na ten temat mnóstwo publikacji, rozmawia się o niej w mediach. Takiej wiedzy o innych ofiarach niemieckiej okupacji podczas II wojny światowej nie ma. Muzeum Polaków Ratujących Żydów pokazuje i jednych i drugich, a zwłaszcza tych, których połączył wspólny, tragiczny los. Ale jest jeszcze jeden wątek – jest nim rodzina Ulmów, która stała się świadectwem uniwersalnych wartości – takich jak niesienie pomocy bliźnim. Swoją postawą dała ona uniwersalny wzór, który powinniśmy ukazywać na wielką skalę.
Dlaczego akurat Nowy Jork, a nie Waszyngton, Paryż czy Bruksela, stanie się miejscem otwarcia filii Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej?
Co prawda, nie jest to stolica żadnego z państw, ale Nowy Jork jest nazywany stolicą świata. Tu krzyżują się najważniejsze interesy, przyjeżdżają miliony turystów, mieszka tu znaczna diaspora żydowska. To tutaj są ulokowane słynne etniczne muzea na świecie, takie jak: Muzeum Żydowskie, Muzeum Indian Amerykańskich, czy Muzeum Chińczyków w Ameryce. Jest tu również wiele muzeów, w których mówi się o Holokaustu, jest tu choćby Muzeum Anny Frank ukrywanej przez Holendrów w Amsterdamie. W stolicy świata powinno znaleźć się więc i miejsce dla Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów.
Czy establishment nowojorski, a więc i światowy, także jest zainteresowany tą tematyką?
II wojna światowa jest obecna w dyskursie historycznym, ale jest bardzo zniekształcana, zwłaszcza w przypadku dziejów Polski. Dzięki temu Muzeum będzie można pokazać właściwą proporcję rzeczy. Byliśmy przecież narodem ofiar II wojny światowej, jedną z największych w tym konflikcie. Polskie Państwo Podziemne instytucjonalnie włączyło się w ratowanie Żydów, czyniono to również indywidualnie, choć przecież groziła za to kara śmierci. Te fakty są bardzo mało znane, a mówi się o polskim antysemityzmie – jak by był on zjawiskiem powszechnym, czy nawet o rzekomych polskich obozach koncentracyjnych. Teraz oskarżających Polaków o udział w Holokauście będzie można zaprosić do Muzeum w Nowym Jorku.
Wiemy, że postawa rodziny Ulmów nie była powszechna, i choć wielu Polaków ratowało swoich bliźnich wyznania mojżeszowego, to niewielu mogło się zdobyć na aż tak heroiczną postawę.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/367605-nasz-wywiad-wiceprezes-ipn-teraz-tych-co-oskarzaja-polakow-o-udzial-w-holokauscie-bedzie-mozna-zaprosic-do-muzeum-w-nowym-jorku