Lepiej późno niż wcale; cieszę się, że większość członków Krajowej Rady Sądownictwa otrzeźwiała i podeszła do sprawy powołania asesorów sądowych odpowiedzialnie
— powiedział w piątek PAP wiceszef resortu sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Piebiak skomentował w ten sposób ogłoszoną wcześniej zgodę KRS na podjęcie obowiązków przez 252 spośród 265 mianowanych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę asesorów sądowych, których powołaniu Rada sprzeciwiła się w końcu października. Wcześniejsza decyzja KRS uzasadniana była m.in. brakiem zaświadczeń lekarskich i psychologicznych asesorów.
Lepiej późno niż wcale; cieszę się, że w końcu większość członków KRS otrzeźwiała i podeszła do sprawy odpowiedzialnie
— powiedział Piebiak.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Członkowie KRS spotkali się z przedstawicielami ambasady Niemiec w Polsce. Politycy PiS chcą wyjaśnień. DOKUMENT
Zdaniem wiceministra na piątkowe postanowienie Rady wpłynął negatywny odbiór jej wcześniejszej decyzji.
Chyba nie kojarzę żadnego głosu w debacie publicznej, który by popierał decyzję KRS. Jestem przekonany, że to jakoś przemówiło do rozsądku Radzie
— stwierdził Piebiak.
Wiceminister zaznaczył jednocześnie, że podczas piątkowej konferencji prasowej przewodniczący KRS Dariusz Zawistowski i rzecznik Waldemar Żurek starali się wykazać, że wcześniejsza decyzja Rady o zablokowaniu wszystkich powołań asesorów „miała swoje podstawy”, mimo że - jak dodał - zarówno opinia publiczna, jak i asesorzy, ministerstwo oraz Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury, uznały jednoznacznie, że „to, co było wtedy, to była jakaś polityczna demonstracja, wybryk, to nie miało nic wspólnego ze stosowaniem przepisów ustawy”.
Jak zaznaczył, ogłoszona w piątek decyzja „nie niweluje” wcześniej wyrażonej „jednoznacznej” oceny postawy KRS.
To jest trochę, jak posprzątanie bałaganu, który się samemu zrobiło; nie w całości - bo nie wszyscy z 265 (asesorów) pójdą na salę rozpraw, z ogromnym stresem młodych ludzi, z ogromnymi stratami wizerunkowymi dla samej Rady, ale lepiej przestać grzeszyć i naprawić grzechy niż tkwić w uporze
— mówił wiceszef MS.
Z tego punktu widzenia uważam, że decyzja dzisiejsza jest dobra i cieszę się, że nie było takiego ślepego uporu
— dodał.
Pytany, czy decyzja wpływa jakoś na ocenę KRS wyrażoną m.in. przez szefa MS, który po ogłoszeniu sprzeciwu wobec powołania asesorów stwierdził, że decyzja ta pokazuje, iż Rada „jest ciałem niereformowalnym”, Piebiak przyznał, że po wcześniejszej decyzji KRS resort był przekonany, że z ciałem tym „nie da rozmawiać rozsądnie”. Obecnie - według niego - okazuje się, że „odpowiednio duża dawka nacisku opinii publicznej i argumentów trafia do Rady”.
To jest dość optymistyczne, ale to i tak nie zmienia naszej determinacji ku temu, żeby zakończyć już jak najszybciej los tej Rady w tym wydaniu
— zaznaczył wiceminister.
KRS ponownie rozpatrzyła kandydatury 255 asesorów z 265, co do których wyraziła sprzeciw. Rada zastosowała wobec nich przepis mówiący, że „w przypadku ujawnienia nowych okoliczności dotyczących osoby wskazanej we wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego albo asesora sądowego, Rada może z urzędu lub na wniosek uczestnika postępowania ponownie rozpatrzyć sprawę”.
Za taką okoliczność KRS uznała złożenie przez asesorów „dokumentów, które powinny być podstawą podjęcia decyzji o mianowaniu na stanowisko asesora”. Po tym KRS ponownie rozpatrzyła kandydatury.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Lepiej późno niż wcale; cieszę się, że większość członków Krajowej Rady Sądownictwa otrzeźwiała i podeszła do sprawy powołania asesorów sądowych odpowiedzialnie
— powiedział w piątek PAP wiceszef resortu sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Piebiak skomentował w ten sposób ogłoszoną wcześniej zgodę KRS na podjęcie obowiązków przez 252 spośród 265 mianowanych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę asesorów sądowych, których powołaniu Rada sprzeciwiła się w końcu października. Wcześniejsza decyzja KRS uzasadniana była m.in. brakiem zaświadczeń lekarskich i psychologicznych asesorów.
Lepiej późno niż wcale; cieszę się, że w końcu większość członków KRS otrzeźwiała i podeszła do sprawy odpowiedzialnie
— powiedział Piebiak.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Członkowie KRS spotkali się z przedstawicielami ambasady Niemiec w Polsce. Politycy PiS chcą wyjaśnień. DOKUMENT
Zdaniem wiceministra na piątkowe postanowienie Rady wpłynął negatywny odbiór jej wcześniejszej decyzji.
Chyba nie kojarzę żadnego głosu w debacie publicznej, który by popierał decyzję KRS. Jestem przekonany, że to jakoś przemówiło do rozsądku Radzie
— stwierdził Piebiak.
Wiceminister zaznaczył jednocześnie, że podczas piątkowej konferencji prasowej przewodniczący KRS Dariusz Zawistowski i rzecznik Waldemar Żurek starali się wykazać, że wcześniejsza decyzja Rady o zablokowaniu wszystkich powołań asesorów „miała swoje podstawy”, mimo że - jak dodał - zarówno opinia publiczna, jak i asesorzy, ministerstwo oraz Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury, uznały jednoznacznie, że „to, co było wtedy, to była jakaś polityczna demonstracja, wybryk, to nie miało nic wspólnego ze stosowaniem przepisów ustawy”.
Jak zaznaczył, ogłoszona w piątek decyzja „nie niweluje” wcześniej wyrażonej „jednoznacznej” oceny postawy KRS.
To jest trochę, jak posprzątanie bałaganu, który się samemu zrobiło; nie w całości - bo nie wszyscy z 265 (asesorów) pójdą na salę rozpraw, z ogromnym stresem młodych ludzi, z ogromnymi stratami wizerunkowymi dla samej Rady, ale lepiej przestać grzeszyć i naprawić grzechy niż tkwić w uporze
— mówił wiceszef MS.
Z tego punktu widzenia uważam, że decyzja dzisiejsza jest dobra i cieszę się, że nie było takiego ślepego uporu
— dodał.
Pytany, czy decyzja wpływa jakoś na ocenę KRS wyrażoną m.in. przez szefa MS, który po ogłoszeniu sprzeciwu wobec powołania asesorów stwierdził, że decyzja ta pokazuje, iż Rada „jest ciałem niereformowalnym”, Piebiak przyznał, że po wcześniejszej decyzji KRS resort był przekonany, że z ciałem tym „nie da rozmawiać rozsądnie”. Obecnie - według niego - okazuje się, że „odpowiednio duża dawka nacisku opinii publicznej i argumentów trafia do Rady”.
To jest dość optymistyczne, ale to i tak nie zmienia naszej determinacji ku temu, żeby zakończyć już jak najszybciej los tej Rady w tym wydaniu
— zaznaczył wiceminister.
KRS ponownie rozpatrzyła kandydatury 255 asesorów z 265, co do których wyraziła sprzeciw. Rada zastosowała wobec nich przepis mówiący, że „w przypadku ujawnienia nowych okoliczności dotyczących osoby wskazanej we wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego albo asesora sądowego, Rada może z urzędu lub na wniosek uczestnika postępowania ponownie rozpatrzyć sprawę”.
Za taką okoliczność KRS uznała złożenie przez asesorów „dokumentów, które powinny być podstawą podjęcia decyzji o mianowaniu na stanowisko asesora”. Po tym KRS ponownie rozpatrzyła kandydatury.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/367585-wiceminister-sprawiedliwosci-o-decyzji-krs-ws-asesorow-ciesze-sie-ze-w-koncu-wiekszosc-czlonkow-krs-podeszla-do-sprawy-odpowiedzialnie?strona=1